Skarga została wniesiona do Trybunału przez obywatelkę Wielkiej Brytanii, która zażądała zadośćuczynienia od państwa po tym, jak została oskarżona i skazana za zabicie swojego 4-miesięcznego dziecka, a następnie uniewinniona od tego zarzutu przez sąd apelacyjny. Skarżąca powołała się na przepis prawa brytyjskiego, który przewidywał, iż zadośćuczynienie przysługuje osobom skazanym za popełnienie przestępstwa, jeżeli nowe lub nowo ujawnione dowody ponad wszelką wątpliwość wykażą, iż skazanie było błędem wymiaru sprawiedliwości. W przypadku skarżącej sąd odwoławczy doszedł do wniosku, iż przyczyna śmierci dziecka skarżącej mogła być skutkiem również innych czynników niż działanie samej skarżącej. Tym samym uniewinnienie skarżącej nie wynikało z ujawnienia nowych dowodów, lecz z innej oceny starych dowodów, a zadośćuczynienie jej nie przysługiwało. Skarżąca przed Trybunałem zarzuciła, iż takie rozstrzygnięcie stanowiło naruszenie zasady domniemania niewinności, chronionej w art. 6 ust. 2 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał nie przychylił się do tej argumentacji i nie stwierdził naruszenia Konwencji. Art 6 ust. 2 Konwencji nie gwarantuje uniewinnionemu od zarzutu popełnienia przestępstwa prawa do zadośćuczynienia za błędy wymiaru sprawiedliwości. O naruszeniu tej zasady można mówić jedynie wówczas, gdy organy państwowe – czy to w wypowiedziach swych funkcjonariuszy, czy też w inny sposób – deklarują, iż uznają skarżącego za winnego, pomimo braku stwierdzenia jego winy wyrokiem sądu.

Regulacja prawa brytyjskiego przewidywała określone warunki, których spełnienie uzależniało przyznanie zadośćuczynienia (skazanie oskarżonego, odbycie kary, nowe lub nowo ujawnione okoliczności faktyczne dowodzące, iż miał miejsce błąd po stronie organów sprawiedliwości). Przesłanki te nie poddawały w wątpliwość niewinności skazanej osoby, a przepisy regulujące przyznanie zadośćuczynienia za skazanie nie wymagały dokonania oceny winy skazanego, lecz jedynie faktu zaistnienia błędu wymiaru sprawiedliwości. Również rozstrzygnięcie sądu odwoławczego, na mocy którego skarżąca została uniewinniona, nie poddawało w wątpliwość jej niewinności. Żadne z tych rozstrzygnięć – ani wyrok sądu odwoławczego uniewinniającego skarżącą, ani wyrok sądu odmawiającego jej zadośćuczynienia – nie zawierał żadnych elementów, które można uznać za stwierdzenie dotyczące winy skarżącej, a tym samym naruszenie zasady domniemania niewinności. Sąd odwoławczy uniewinnił skarżącą ze względu na inną ocenę dowodów (a konkretnie inną ocenę przyczyny obrażeń, które spowodowały śmierć dziecka) niż ocena dokonana przez sąd pierwszej instancji. Sąd rozstrzygający w przedmiocie zadośćuczynienia stwierdził brak spełnienia warunków ustawowych determinujących przyznanie zadośćuczynienia. Żaden z tych sądów nie uznał skarżącej za "winną", ani bezpośrednio, ani w domyśle. Nie można więc mówić o naruszeniu art. 6 ust. 2 Konwencji.

Nie można oceniać z perspektywy zasady domniemania niewinności stwierdzenia winy dokonanego w wyroku sądu pierwszej instancji, nawet jeżeli wyrok ten zostanie następnie uchylony przez sąd odwoławczy, a oskarżenie upadnie. Zasada domniemania niewinności chroni oskarżonych przed pochopną oceną ich postępowania, zanim jeszcze zapadnie wyrok skazujący. Wyrok skazujący – nawet nieprawomocny – nie może naruszać art. 6 ust. 2. Taka wykładnia sprowadzałaby stosowanie domniemania niewinności do absurdu.

Tak wynika z wyroku Wielkiej Izby Trybunału z 11 lipca 2013 r. w sprawie nr 25424/09, Allen przeciwko Wielkiej Brytanii.

Katarzyna Warecka