Spółka z o.o. J. wystąpiła do sądu przeciwko spółce R. o zapłatę z powodu nienależnych dodatkowych opłat, sprzecznych z ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Strony zawarły w maju i grudniu 2006 r. umowy o współpracy, w których przewidziały m. in sporny rabat potranzakcyjny. Był to rabat liczony od procentu każdorazowej dostawy towaru. Towarzyszyły temu faktury korygujące z notą.
Sąd I instancji stwierdził, że pozwany ma rację, twierdząc iż tego typu rabat jest dopuszczalny.  Nie narusza art. 15 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, który mówi, że czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży.
Inaczej jednak potraktował roszczenie Sąd Apelacyjny, który  zmienił orzeczenie i zasądził na rzecz powoda 109 tys. zł z odsetkami. Sąd zgodził się z powodem, że mechanizm był nieprawidłowy. I choć ustawa nie zakazuje naliczania marż, to rabat powinien być ustalony przy zawarciu konkretnej umowy, a nie dopiero po dostarczeniu towaru.
Pozwany w kasacji argumentował, ze rabat wpływa na marżę jako obniżkę ceny i jest dozwolony przez ustawę o rachunkowości (art. 28 ust. 2), więc nie ma mowy o delikcie.
Sąd Najwyższy 24 czerwca br. uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia z powodu wielu nieustalonych szczegółów. 
Sędzia Marta Romańska podkreśliła, że Sąd Apelacyjny musi ustalić w jaki sposób zwarta umowa kształtowała ceny towarów; ile wart był rabat, kiedy był naliczany, kto decydował o jego wysokości, jakie było znaczenie noty obciążeniowej. A wreszcie należy ustalić, czy warunki współpracy i naliczane rabaty nie godziły w wolność handlu jednej ze stron kontraktu - dodała sędzia sprawozdawca.

Sygnatura akt I CSK 431/13, orzeczenie z 24 czerwca 2014 r.