Nie wykluczone jest, że Sejm zajmie sie też propozycjami zmian przepisów dotyczących dopalaczy. W ramach jesiennej ofensywy legislacyjnej Platforma chce uchwalić ponad 40 ustaw. Przygotowywane projekty ustaw tworzą pięć pakietów: konsolidacji finansów publicznych, deregulacyjny, zdrowotny, społeczno-cywilizacyjny oraz powodziowy.

Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2011 zaplanowane jest w Sejmie na czwartek. Debata budżetowa zajmie ponad dziewięć godzin. Projekt budżetu zakłada, że przyszłoroczny deficyt nie przekroczy 40,2 mld zł. Wydatki państwa mają wynieść 313 mld 500 mln 662 tys. zł, a dochody 273 mld 300 mln 662 tys. zł. Maksymalny deficyt określono na poziomie 40,2 mld zł. Dokument przewiduje, że dochody podatkowe państwa sięgną w przyszłym roku 242 mld 672 mln 10 tys. zł. Dochody z VAT mają wynieść 119,3 mld zł, z akcyzy 58,7 mld zł, z CIT - 24,8 mld zł, a z PIT - 38 2 mld zł.
Na marzec 2011 r. zaplanowano wzrost emerytur i rent o 2,7 proc. Zamrożone mają być natomiast płace w budżetówce. Resort finansów prognozuje, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wyniesie w 2011 r. 3359 zł.
Projekt oparty jest na założeniu, że PKB wzrośnie 3,5 proc., średnioroczna inflacja prognozowana wyniesie 2,3 proc., a bezrobocie na koniec przyszłego roku - 9,9 proc.
Parlament ma cztery miesiące na prace nad budżetem. Zgodnie z konstytucją, jeśli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu budżetu ustawa nie zostanie przedstawiona prezydentowi do podpisu, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.

Posłowie zajmą się także przygotowanymi przez ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego zmianami w prawie o szkolnictwie wyższym, ustawie o stopniach naukowych i tytule naukowym. Projekt ma zdecentralizować system szkolnictwa i dać większą wolność programową.
Wśród najważniejszych zmian planowanej reformy jest wyłanianie Krajowych Naukowych Ośrodków Wiodących, czyli tych wydziałów uczelni, które uzyskają dodatkowe finansowanie ze specjalnie utworzonego funduszu projakościowego. Zgodnie z wyliczeniami resortu, będzie to ok. 10 mln zł rocznie przyznawane danej jednostce przez pięć lat. W projekcie nowelizacji znajduje się też zapis o wprowadzeniu odpłatności za drugi kierunek studiów. Studenci będą mieli możliwość publicznej obrony pracy dyplomowej, na wniosek studenta będą ujawniane recenzje jego prac. Projekt przewiduje także wprowadzenie umów cywilno-prawnych między uczelniami a studentami. Wśród innych zmian jest umożliwienie uczelniom z uprawnieniami habilitacyjnymi określania i uruchamiania kierunków studiów, zwiększenie kompetencji i odpowiedzialności rektora oraz integrację z otoczeniem społeczno-gospodarczym np. kształcenie będzie mogło być prowadzone na zamówienie pracodawcy.

Rozpatrzony będzie również projekt uchwały w sprawie ustanowienia roku 2011 Rokiem Czesława Miłosza. W ubiegłym tygodniu został on przyjęty przez sejmową Komisję Kultury i Środków Przekazu. O odrzucenie projektu wnioskowała Anna Sobecka (PiS). "Czesław Miłosz obrażał Polaków. Książki Czesława Miłosza pełne są różnorakiej pogardy wobec Polaków. Szydzi ze wszystkich warstw społecznych. Wielką obelgą jest insynuacja Miłosza, jakoby w Polsce panował analfabetyzm, a chłopi to są ohydni, śmierdzący głupcy, których trzeba nauczyć myśleć. To jest w +Zniewolonym umyśle+, wydanie z Krakowa z 1990 roku, na stronie 293" - mówiła Sobecka. "Dobra i mądra sztuka czy literatura nigdy nie jest papką, (...) miłą, łatwą i przyjemną. Musi być czasami bardzo mocna, czasami musi działać na nasze emocje, a najważniejsze - musi nas zmuszać do myślenia" - komentowała tę wypowiedź Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).  Rok 2011 ma zostać ogłoszony Rokiem Czesława Miłosza z okazji przypadającej 30 czerwca przyszłego roku 100. rocznicy urodzin poety. Rocznica ta została wpisana do kalendarium rocznic obchodzonych przez UNESCO. Rok Miłosza świętowany ma być nie tylko w Polsce, ale też na Litwie, w USA, we Francji, w Chinach, Indiach, Izraelu, Rosji i w innych krajach.

Sejm rozpatrzy ponadto komisyjny projekt nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym. Przewiduje on nałożenie na radę gminy obowiązku występowania z wnioskiem o wydanie rozporządzenia Rady Ministrów, w przypadku przeprowadzenia z inicjatywy mieszkańców referendum w sprawie tworzenia, łączenia, dzielenia i zniesienia gminy. Jak argumentują autorzy projektu z Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, dotychczas w polskim prawie nie ma zasad wprowadzania zmian w podziale terytorialnym na poziomie gmin z inicjatywy mieszkańców.

Posłowie zapoznają się z informacją o działalności Rzecznika Praw Obywatelskich w 2009 roku oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela. (PAP)