Postanowienie sądu podjęte zostało w związku z rozpatrywaną apelacją w sprawie cywilnej z powództwa jednego z funduszy sekurytyzacyjnych przeciwko Joannie S. o zapłatę. Jak poinformowała rzeczniczka olsztyńskiego Sądu Okręgowego sędzia Agnieszka Żegarska, sąd ten w toku tego postępowania apelacyjnego - mając na uwadze wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada 2019 r. - uznał, że zaszła konieczność zbadania z urzędu nieważności tego postępowania w zakresie składu orzekającego w pierwszej instancji.

Czytaj: Olsztyn: Po wyroku TSUE sąd nakazał ujawnienie list poparcia do KRS>> 

Sędzia, który wyrokował w tej sprawie w pierwszej instancji otrzymał nominację sędziowską na podstawie uchwały podjętej przez nową Krajową Radę Sądownictwa. W ocenie sądu odwoławczego, w świetle wyroku TSUE, taka sytuacja może budzić wątpliwości, czy zapadłe w sprawie orzeczenie zostało wydane przez osobę do tego uprawnioną.

 

Jak poinformowała rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Olsztynie Agnieszka Żegarska, sędzia ten do Sądu Okręgowego został delegowany z sądu rejonowego. Rozpoczął delegację 1 września tego roku i miał orzekać w Sądzie Okręgowym do końca lutego 2020 roku. - W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy pismo z ministerstwa sprawiedliwości, że delegacja temu sędziemu została cofnięta. Resort powołał się na art. 70 Ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o tym, że resort w każdej chwili może cofnąć delegację - powiedziała.
Sędzia, któremu cofnięto delegację w poniedziałek służbowo przebywał w Białymstoku na zgromadzeniu sędziów sądów apelacji białostockiej.

Mimo braku uzasadnienia decyzji ze strony MS, ma ona niewątpliwie związek z orzeczeniem sędziego. W poniedziałek rano bardzo krytycznie wypowiedział się w tej sprawie wiceminister sprawiedliwości Michał Wójćik. - Takie działania prowadzą do anarchii; wszelkie głosy, które mówią, że można podważać status sędziów, są niedopuszczalne; to ingerencja w działania konstytucyjnych organów - ocenił w poniedziałek wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, pytany o postanowienie Sądu Okręgowego w Olsztynie. - Uważam, że to, co się stało w Olsztynie, powinno być bardzo dokładnie zbadane. Ja słyszałem o podobnej sprawie w Krakowie. Uważam, że to jest delikt dyscyplinarny - stwierdził wiceminister..