Minister sprawiedliwosci zlecił kontrolę, i nawet mnie nie poinformował - mówi sedzia Ryszard Milewski. - Niezgodnie z ustawą o ustroju sądów, bo kontrolować mógł tylko Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Dopiero gdyby okazała się niezadowalająca, minister mógłby przysłać kontrolerów z innego sądu - dodaje.
Wizytator poinformowała prezesa sądu, że jest żądanie wydania akt Marcina P. Prezes powiedział, że według ustawy o sądach powszechnych nie możemy wydawać akt.
Następnego dnia prezes sądu apelacyjnego zrobiła notatkę: ''natychmiast przesłać'', i mój drugi zastępca sędzia Terlecki je zapakował. Ja bym tego nie uczynił, tak samo jak mam wątpliwości, czy kontrola jest zgodna z prawem. Pan minister mi daje termin na uzupełnienie informacji, a z telewizji się dowiaduję, że jest jakaś kontrola

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,12539211,Sedzia_Milewski_atakuje__Moj_sad_jest_szkalowany_przez.html#ixzz27NlaVYyf