W wyroku z 4 stycznia br. sąd ten stwierdził, że na postanowienie prokuratury o żądaniu wydania adresów IP przysługuje zażalenie.
Jak informuje Obserwatorium Wolności Mediów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która złożyła w tej sprawie opinię przyjaciela sądu, sprawa dotyczy Piotra Tarczyńskiego, redaktora naczelnego portalu przelom.pl. Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie, w związku z prowadzonym przez nią postępowaniem o zniesławienie, 18 czerwca 2015 r. zwróciła się do dziennikarza z żądaniem wydania adresów IP oraz danych użytkowników portalu, którzy komentowali zamieszczane przez redakcję artykuły. Red. Tarczyński złożył zażalenie na postanowienie Prokuratury, które zostało rozpoznane przez Sąd Rejonowy 4 sierpnia 2015 r.

Postanowienie prokuratora uchylone
Sąd uchylił postanowienia prokuratury, wskazując, że organ prowadzący postępowanie powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy wpisy wypełniają znamiona przestępstwa, a dopiero później podjąć czynności zmierzające do ustalenia tożsamości autorów.
Prokuratura 20 sierpnia 2015 r. wydała kolejne postanowienie, w którym zwróciła się o wydanie adresów IP oraz innych danych wskazanych osób, znajdujących się w posiadaniu reakcji.  Redaktor naczelny po raz kolejny zaskarżył to żądanie do sądu. Tym razem jednak  sąd nie badał sprawy merytorycznie, ale postanowieniem z 12 listopada 2015 r, stwierdził, że dziennikarzowi w ogóle nie przysługiwało prawo do zażalenia postanowienia prokuratury. Sąd pozostawił zatem zażalenie P. Tarczyńskiego bez rozpoznania.
Dziennikarz zaskarżył tę decyzję. Ostatecznie 4 stycznia 2016 r. sąd wydał postanowienie, w którym nie zgodził się z tym, że na czynność prokuratury w postaci zażądania udostępnienia adresów IP i innych danych użytkowników, administratorowi portalu nie przysługiwało zażalenie i uchylił postanowienie sądu z 12 listopada 2015 r. (sygn. akt II Kp 351/15). Sprawa red. Tarczyńskiego jeszcze się nie kończy. Sąd zbada teraz zasadność żądania udostepnienia danych przez redakcję.

Prawo do zażalenia bardzo potrzebne
Helsińska Fundacja Praw Człowieka w swojej opinii przyjaciela sądu stwierdziła, że „za niezwykle istotne, z punktu widzenia gwarancji wolności słowa, należy uznać możliwość zażalenia przez dziennikarzy postanowienia prokuratorskiego o żądaniu wydania adresów IP, do sądu, który jako niezawisły i bezstronny arbiter może dokonać oceny zasadności prokuratorskiego żądania. Możliwość zakwestionowania przez redakcję zasadności udostępnienia adresów IP, które zmierza do identyfikacji autorów komentarzy, jest tym bardziej istotna, że – jak wynika z dotychczasowego orzecznictw – dane te mogą być objęte ochroną wynikającą z tajemnicy dziennikarskiej”.
Fundacja podkreśla, że często trafiają do niej sprawy, w których organy ścigania domagają się od redakcji portali udostępnienia danych użytkowników publikujących komentarze pod artykułami. - W opinii przyjaciela sądu wskazaliśmy, że praktyka organów ścigania jest w tym obszarze  niejednolita i  nierzadko dochodzi w niej do nieprawidłowości. Gdyby postanowienie o pozostawieniu zażalenia redakcji bez rozpoznania uprawomocniłoby się, byłby to niebezpieczny precedens, który mógłby przyczynić się do braku możliwości skontrolowania prawidłowości działań organów ścigania w tym zakresie – czytamy w komentarzu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.