Prokuratorska opera mydlana z 33-letnią kobietą w roli głównej trwa. W środę Izabella Ch. znów miała stawić się w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach, gdzie biegli mieli zbadać, czy jest zdrowa psychicznie i może odpowiadać przed sądem za przestępstwo, które zarzuca jej prokuratura.
Ch. nie przyjechała jednak do Tworek. Dlaczego? Nie wiadomo. - Nie wiemy nawet, czy odebrała zawiadomienie o terminie obserwacji - mówi prok. Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej prokuratury.
Więcej:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa>>>