A artykule opublikowanym w grudniowym numerze miesięcznika Przegląd Prawa Handlowego autor przypomina, że problematyka uchwał zgromadzeń wspólników sprzecznych z ustawą wzbudza od dziesięcioleci wiele wątpliwości. Już na tle kodeksu handlowego trwały spory co do tego, czy zasadne jest wyróżnienie kategorii uchwał nieważnych z mocy prawa oraz czy usprawiedliwione jest tworzenie nienormatywnej kategorii uchwał nieistniejących. Otwarte też pozostawało pytanie o to, jakie podmioty są uprawnione do wniesienia ewentualnego powództwa o ustalenie nieważności lub nieistnienia uchwały? Wszystkie te kwestie sporne miały być rozwiązane w nowym kodeksie spółek handlowych4. W art. 249-254 i w art. 422-427 k.s.h. wprowadzono nieznane do tej pory w kodeksie handlowym rozróżnienie na powództwo o uchylenie uchwały sprzecznej z umową spółki bądź dobrymi obyczajami i godzącej w interesy spółki lub mającej na celu pokrzywdzenie wspólnika oraz powództwo o stwierdzenie nieważności uchwały wspólników sprzecznej z ustawą. Jednocześnie w art. 252 § 1 i w art. 425 § 1 k.s.h. dodano, że nie stosuje się art. 189 kodeksu postępowania cywilnego. Zamiar ustawodawcy nie został osiągnięty. Ze zdwojoną siłą rozgorzały spory wokół uchwał wspólników sprzecznych z ustawą. Doszło przy tym do wyraźnej polaryzacji stanowisk, przy czym po jednej stronie bariery stanęła większość doktryny, a po drugiej stronie - większość judykatury. Ukoronowaniem tych sporów było podjęcie przez skład 7 sędziów SN uchwały z 18.09.2013 r., która spotkała się z krytyką większości uczestników IV Forum Prawa Spółek w Łodzi, pt. "Uchwały w spółkach kapitałowych", zorganizowanego przez Katedrę Prawa Gospodarczego i Handlowego Uniwersytetu Łódzkiego 16.05.2014 r. W świetle tych sporów i polemik uzasadnione jest pytanie o to, czy konieczna jest nowelizacja art. 252 i art. 425 k.s.h.?
Jan Lic
1. Wprowadzenie
Spór wokół uchwał wspólników sprzecznych z ustawą dotyczy w głównej mierze zagadnienia, czy uchwały te są bezwzględnie nieważne, czy też należy przyjąć ich nieważność względną (wzruszalność). W tym pierwszym przypadku uchwała nie wywołuje skutków prawnych, a wyrok sądu ma charakter deklaratywny[1]. W przypadku przyjęcia koncepcji wzruszalności uchwała wywołuje skutki prawne do chwili jej unieważnienia ex tunc, a zatem wyrok może być tylko konstytutywny. Rozstrzygnięcie tego dylematu nie daje jednak odpowiedzi na drugie ważne pytanie o to, jakie jest znaczenie wyłączenia stosowania art. 189 k.p.c., a więc nie usuwa wątpliwości co do tego, czy powództwo, o którym mowa w art. 252 i w art. 425 k.s.h., stanowi jedyną prawnie dopuszczalną formę sprzeciwu wobec uchwał sprzecznych z ustawą?
2. Uchwały wspólników sprzeczne z ustawą w świetle uchwały SN z 18.09.2013 r. (III CZP 13/13)
Sąd Najwyższy w tezie pierwszej uchwały z 18.09.2013 r. (III CZP 13/13) zajął stanowisko, że wyrok sądu stwierdzający nieważność sprzecznej z ustawą uchwały wspólników spółki z o.o. lub uchwały walnego zgromadzenia spółki akcyjnej ma charakter konstytutywny. Na poparcie tej tezy zostało przywołane najpierw bogate orzecznictwo SN, zawarte w wyrokach i uchwałach podjętych w różnych składach. Wskazano też, że jedynie w dwóch wyrokach i w jednej uchwale SN przyjęto konstrukcję bezwzględnej nieważności uchwał sprzecznych z ustawą. Sąd Najwyższy dostrzegł także, że dominujące stanowisko doktryny, opowiadające się za konstrukcją bezwzględnej nieważności, pozostaje w zdecydowanej opozycji wobec linii dominującej w judykaturze[2]. Sąd Najwyższy zgodził się też z poglądem wyrażonym w doktrynie, że jednoznaczne rozstrzygnięcie tego sporu jest możliwe tylko wskutek niezbędnej i pilnej interwencji ustawodawcy.
W dalszej części uzasadnienia SN przeszedł do argumentów na rzecz uchwalonej tezy.
Po pierwsze, stwierdził, że regulacja kodeksu spółek handlowych jest kompleksowa i wyczerpująca, a ponadto ma charakter materialnoprawny, a nie procesowy, co przemawia przeciwko sięganiu do art. 58 k.c. poprzez art. 2 k.s.h. Po drugie, za omawianą tezą przemawia obowiązek uzyskania orzeczenia sądowego stwierdzającego nieważność uchwały. Bez takiego orzeczenia sąd nie może w innym postępowaniu z urzędu wziąć pod uwagę jej nieważności. Po trzecie, SN wskazał na ograniczenia przedmiotowe (tylko sprzeczność z ustawą), podmiotowe i czasowe powództwa, a art. 252 i art. 425 k.s.h. w porównaniu z art. 58 k.c., nie wyjaśniając jednak jak ta specyfika przekłada się na argument za bronioną tezą. Po czwarte, SN użył argumentu zapewnienia bezpieczeństwa i poczucia stabilności obrotu, co ma zapewniać konstytutywny charakter orzeczeń związany z nieważnością względną. Główną bowiem wadą negowanej konstrukcji nieważności bezwzględnej jest nieograniczony zasięg czasowy i podmiotowy powództw o jej stwierdzenie, a także konieczność uznania uchwały za nieważną z urzędu. Po piąte, gdyby ustawodawca przyjął bezwzględną nieważność ab initio i ex lege, bezprzedmiotowe byłoby wytaczanie powództwa, o którym mowa w art. 252 § 1 i w art. 425 § 1 k.s.h., a wyłączenie powództwa określonego w art. 189 k.p.c. byłoby nieracjonalne. Po szóste, uprawnienie do wniesienia nieograniczonego czasowo i podmiotowo zarzutu nieważności uchwały (art. 252 § 4 i art. 425 § 4 k.s.h.) ma sens tylko przy założeniu, że skutek prawny nieważności uchwały powstaje dopiero w następstwie wydania konstytutywnego orzeczenia eliminującego ex tunc uchwałę z obrotu prawnego. Po siódme, istotnym argumentem na rzecz bronionej tezy jest wzgląd na stabilność dominującej linii orzecznictwa SN. Po ósme, nieuzasadnione jest założenie, że każda, nawet najdrobniejsza sprzeczność z ustawą miałaby skutkować bezwzględną nieważnością uchwały. Nasz ustawodawca w przeciwieństwie do ustawodawstw rozwiniętych państw europejskich nie wprowadził gradacji przesłanek ze względu na skutek w postaci nieważności, co wskazuje, że nie zamierzał przyjąć sankcji nieważności bezwzględnej. Po dziewiąte wreszcie, uznanie konstytutywnego charakteru wyroku stwierdzającego nieważność uchwały ex tunc, chociaż wyjątkowe, nie jest obce w systemie prawa. Sąd Najwyższy wskazał tu na orzeczenie uwzględniające powództwo o unieważnienie małżeństwa.
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu odniósł się również do niektórych argumentów podnoszonych w doktrynie na rzecz tezy, że sprzeczność uchwały z ustawą skutkuje jej bezwzględną nieważnością. Po pierwsze, został zanegowany argument, że nieracjonalne byłoby działanie ustawodawcy, który wprowadzałby te same sankcje w postaci nieważności względnej (wzruszalności), w sytuacji gdy konieczne jest uchylenie uchwały, jak i wtedy, gdy uzasadnione jest stwierdzenie jej nieważności. Zdaniem SN, pomiędzy tymi powództwami zachodzą istotne różnice co do terminów ich wytoczenia i co do możliwości postawienia zarzutu. Po drugie, SN odrzucił też argument, że przyjęcie tezy o wzruszalności uchwał wspólników prowadziłoby do konieczności wykonywania przez zarząd uchwał sprzecznych z ustawą. Sąd Najwyższy wskazał, że zarząd powinien w takiej sytuacji zaskarżyć uchwałę, formułując jednocześnie wniosek o zabezpieczenie powództwa przez wstrzymanie jej wykonania. Po trzecie, sięgnięcie do analogii z art. 58 § 3 k.c., co umożliwia wzruszalność tylko części uchwały, nie uzasadnia wniosku, że konieczne jest przyjęcie konstrukcji bezwzględnej nieważności.
3. Bezwzględna nieważność czy wzruszalność uchwał sprzecznych z ustawą?
Argumentacja SN nie jest przekonywująca. Przede wszystkim przeciwko koncepcji wzruszalności uchwał sprzecznych z ustawą, a za ich bezwzględną nieważnością przemawia zasadnicza niedopuszczalność sytuacji, w której mogłyby obowiązywać i wywierać skutki prawne czynności prawne sprzeczne z ustawą[3]. Tak samo niedopuszczalne są czynności prawne mające na celu obejście ustawy i takie, które są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Na straży tej fundamentalnej zasady prawnej stoi art. 58 k.c. Dopuszcza on wyjątki wprowadzone przez przepis szczególny, lecz każdy taki wyjątek powinien być sformułowany w sposób jasny i niebudzący wątpliwości. Jeżeli powstają jakiekolwiek wątpliwości, to należy je tłumaczyć na korzyść zasady, a nie wyjątku. Z tego przede wszystkim względu nie można z art. 252 i art. 425 k.s.h. wywodzić wzruszalności uchwał wspólników. Nie można w drodze wykładni, nawet tak kompetentnego organu, jakim jest SN, wprowadzać konstrukcji, która jest wyjątkowa i może obowiązywać tylko na podstawie wyraźnie wyartykułowanej woli ustawodawcy.
Można zgłosić wątpliwość, czy sam ustawodawca może tak stanowić prawo, że w jednym kodeksie wprowadza bezwzględną nieważność każdej czynności prawnej sprzecznej z ustawą (art. 58 k.c.), a w innym kodeksie, dla szerokiego spectrum przypadków, miałby dopuszczać, by przez jakiś czas funkcjonowały w obrocie czynności prawne (uchwały) z nią sprzeczne[4]. Praktyka legislacyjna uczy, że jeżeli ustawodawca zezwala na taki wyjątek, to tylko w konkretnie wskazanym, szczególnie uzasadnionym i raczej jednostkowym przypadku (np. unieważnienie małżeństwa), a nie co do szerokiej kategorii czynności prawnych pewnej grupy osób lub organów.
Pomimo tych wątpliwości należy przyjąć, że ustawodawcy wolno więcej niż interpretatorom prawa. Może on zatem zezwolić, by spod ogólnej zasady zostały wyjęte wszystkie uchwały wspólników pomimo ich nawet jawnej sprzeczności z prawem. Uchwałodawcze gremia wspólników uzyskałyby w ten sposób nadzwyczajną koncesję na podejmowanie czynności sprzecznych z prawem, jakiej nie ma żaden inny organ czy instytucja w naszym kraju. Do czasu bowiem ich wzruszenia uchwały takie wywoływałyby skutki prawne, a gdyby nie zostały zaskarżone, to w sposób niezakłócony wywoływałyby skutki prawne ad infinitum.
Specjalny charakter tego wyjątku od zasady bezwzględnej nieważności czynności prawnych sprzecznych z ustawą tym bardziej uzasadnia tezę, że jego wprowadzenie powinno być dokonane w sposób jednoznaczny i niebudzący żadnych wątpliwości.
Musiałaby więc być w art. 252 i art. 425 k.s.h. zastosowana ta sama technika legislacyjna, jak ta, która została użyta w art. 705 lub w art. 388 § 1 k.c. albo w art. 249 § 1 i w art. 422 § 1 k.s.h. Polega ona na wyposażeniu uprawnionych podmiotów w prawo żądania unieważnienia czynności prawnej (uchylenia uchwały).
W art. 252 i art. 425 k.s.h. nie tylko nie zastosowano tej techniki legislacyjnej, lecz użyto sformułowań, których wykładnia językowa wskazuje na nieważność bezwzględną. Bez wątpienia zwrot „prawo do wytoczenia powództwa przeciwko spółce o stwierdzenie nieważności uchwały” przemawia za taką właśnie wykładnią[5]. Wniosek ten potwierdza wykładnia historyczna i celowościowa. Jak wiadomo, kodeks handlowy przewidywał w art. 240 § 1 i art. 413 § 1 k.h. w każdym przypadku (a więc także w przypadku sprzeczności z przepisami prawa) wzruszalność uchwał. Doprowadziło to do licznych rozbieżności w doktrynie i orzecznictwie, w tym w szczególności do sporów co do tzw. uchwał nieistniejących. W kodeksie spółek handlowych oddzielono zatem wyraźnie uchwały względnie nieważne z powodów wymienionych w art. 249 § 1 i art. 422 § 1 k.s.h. od uchwał sprzecznych z ustawą[6]. Nieracjonalne i niecelowe byłoby działanie ustawodawcy, który wydzielałby regulacje prawne do odrębnych przepisów, a jednocześnie nie wprowadzał żadnych istotnych różnic pomiędzy nimi[7]. Gdyby rzeczywiście taka była jego wola, użyłby tych samych zwrotów jak te, których użył w art. 249 § 1 i art. 422 § 1 k.s.h.[8] Jakiekolwiek wątpliwości co do woli ustawodawcy powinny ustąpić w świetle rządowego uzasadnienia projektu kodeksu spółek handlowych. Podkreślono w nim, że nowa ustawa „odróżnia uchwały zaskarżalne, które wymagają uchylenia uchwały (art. 422–424 k.s.h.) od uchwał sprzecznych z prawem, które są bezwzględnie nieważne”[9]. Wnioski te potwierdzają przepisy zezwalające na podniesienie zarzutu po upływie terminów do wniesienia powództwa (art. 252 § 4 i art. 425 § 4 k.s.h.)[10]. Przepisy te wskazują, że ustawodawca przyjmuje konstrukcję nieważności bezwzględnej, bowiem zarzut ma dotyczyć nieważności już istniejącej z mocy prawa. Gdyby miała obowiązywać konstrukcja wzruszalności, postawienie zarzutu byłoby niemożliwe do czasu wydania wyroku unieważniającego uchwałę, a przecież zarzut można skutecznie postawić nawet po upływie terminu do wniesienia powództwa, o którym mowa w art. 252 § 1 i art. 425 § 1 k.s.h., a więc bez względu na jakikolwiek wyrok sądowy[11].
Istotnym argumentem przeciwko konstrukcji wzruszalności uchwał są też negatywne konsekwencje, do jakich ona prowadzi. Na takie konsekwencje zwracali trafnie uwagę przedstawiciele doktryny zarówno w opracowaniach naukowych, jak i w czasie trwania IV Forum Prawa Spółek. Wskazano m.in. na jaskrawe naruszenie bezpieczeństwa obrotu w sytuacji świadomego kompletowania zarządu lub rady nadzorczej w sposób sprzeczny z ustawą, w tym także poprzez powoływanie do ich składu osób skazanych za przestępstwa, o których mowa w art. 18 § 2 k.s.h.[12] Niemniej groźne skutki powstają wskutek podjęcia różnych uchwał w tej samej sprawie przez różne gremia wspólników[13], skoro zgodnie z regułami konstrukcji nieważności względnej obydwie muszą obowiązywać do czasu ich unieważnienia.
Odrębna uwaga należy się kontrowersjom wokół wyłączenia stosowania art. 189 k.p.c. Przeciwnicy konstrukcji wzruszalności uważają, że w razie jej przyjęcia, wyłączenie art. 189 k.p.c. jest pozbawione sensu, a jego znaczenie jest tylko proceduralne[14]. Dla zwolenników tej konstrukcji wyłączenie stosowania art. 189 k.p.c. jest argumentem na jej rzecz. Uważają oni (tak SN w uchwale z 18.09.2013 r.), że to wyłączenie byłoby nieracjonalne, gdyby miała obowiązywać konstrukcja nieważności bezwzględnej. Ich zdaniem, właśnie dlatego ustawodawca wyłączył stosowanie art. 189 k.p.c., by nie było wątpliwości co do tego, że wprowadził konstrukcję nieważności względnej (wzruszalności). Można jednak zapytać, dlaczego w takim razie nie wprowadził do art. 252 i art. 425 k.s.h. explicite powództwa o unieważnienie uchwały? Nie wolno podejrzewać ustawodawcy o zachowania nieracjonalne. Przeciwnie, prawidłowa wykładnia prawa wymaga przyjęcia założenia racjonalnego prawodawcy[15]. Gdyby więc ustawodawca chciał wprowadzić konstrukcję wzruszalności zrobiłby to wprost, poprzez odpowiedni zwrot, a nie uciekał się do niezrozumiałych zabiegów legislacyjnych najpierw sugerując nieważność bezwzględną, lecz zaraz potem wykluczając taką konstrukcję poprzez wyłączenie stosowania art. 189 k.p.c
4. Sens i znaczenie art. 252 i art. 425 k.s.h.
Przyjmując, że w art. 252 i art. 425 k.s.h. została wprowadzona konstrukcja nieważności bezwzględnej, a nie nieważności względnej (wzruszalności), należy rozważyć jej sens i znaczenie, co pozwoli przejść do podpowiedzi na pytanie zadane w tytule artykułu, czy konieczna jest nowelizacja przepisów kodeksu spółek handlowych. Konieczność taka zachodziłaby wtedy, gdyby rozwiązania przyjęte w tych przepisach były wewnętrznie sprzeczne albo prowadziły do wniosków sprzecznych z innymi przepisami prawa.
Analiza treści art. 252 i art. 425 k.s.h. wskazuje, że ustawodawca wprowadzając te przepisy chciał dostosować konstrukcję nieważności bezwzględnej znaną z art. 58 k.c. do potrzeb i specyfiki funkcjonowania spółek prawa handlowego.
Przepisy te zezwalają, by organy spółki i wspólnicy spełniający pewne kryteria, mogli wytoczyć powództwo o stwierdzenie nieważności uchwały bez potrzeby wykazywania swojego interesu prawnego w tym względzie. Taki tylko jest sens i znaczenie wyłączenia art. 189 k.p.c., który wymaga jednak, by powód miał w wytoczeniu powództwa interes prawny.
Co więcej, zgodnie z wolą ustawodawcy, wymienione osoby i organy mogą podważyć każdą uchwałę sprzeczną z ustawą, a więc nawet i taką, która nie ma charakteru czynności prawnej, gdyż nie wywołuje skutków prawnych. W odróżnieniu od tego, na podstawie art. 58 k.c., można żądać stwierdzenia nieważności tylko czynności prawnej. Te dwie różnice stawiają osoby i organy wskazane w art. 252 i art. 425 k.s.h. w dogodnej sytuacji procesowej.
Istnieje jeszcze jedna ważna różnica pomiędzy powództwem wytaczanym na podstawie art. 252 i art. 425 k.s.h. a powództwem opartym na art. 58 k.c. w zw. z art. 189 k.p.c. Z mocy przepisów kodeksu spółek handlowych powództwo może wytoczyć zarząd, rada nadzorcza i komisja rewizyjna pomimo to, że nie mają własnej zdolności prawnej ani procesowej[16]. Można mieć wątpliwości co do charakteru procesowego tego uprawnienia[17], lecz samo jego istnienie nie może być kwestionowane. Organy te nie będą miały natomiast legitymacji procesowej do wytoczenia powództwa na podstawie art. 58 k.c. w zw. z art. 189 k.p.c., gdyż nie posiadają one własnej zdolności sądowej i procesowej, a żaden przepis prawa materialnego ani procesowego im tego uprawnienia nie przyznaje. Różnica ta poszerza zakres podmiotów uprawnionych do wniesienia powództwa, a zatem tak jak i dwie różnice poprzednio omawiane ułatwia jego dochodzenie.
Celowość omawianej regulacji nie powinna budzić wątpliwości. Chodzi w niej o stworzenie wygodnego i sprawnego narzędzia eliminowania z obrotu prawnego uchwał sprzecznych z prawem. Łatwe do ustalenia kryteria formalne (konkretnie wskazane osoby i organy, jasno zakreślone granice czasowe, sprzeczność z ustawą jako jedyny przedmiot zaskarżenia) zastępują trudniejsze do wykazania kryterium interesu prawnego i szeroko ujęte podstawy powództwa w postaci obejścia prawa lub naruszenia zasad współżycia społecznego. Jest to więc regulacja wyjątkowa, wprowadzająca specjalny, sformalizowany rodzaj powództwa o stwierdzenie nieważności bezwzględnej każdej uchwały, bez potrzeby analizowania, czy spełnia ona wymogi dokonania czynności prawnej. Z punktu widzenia celu, jakim jest ułatwienie jego wniesienia, jest to regulacja konieczna. W jej braku powód byłby zawsze zmuszony do wykazania swojego interesu prawnego, a to mogłoby go powstrzymywać przed wytoczeniem powództwa, a w razie jego wytoczenia – narażać na jego oddalenie.
Regulacja wprowadzona w art. 252 i art. 425 k.s.h. nie narusza prawa do wytoczenia powództwa na podstawie art. 58 k.c. w zw. z art. 189 k.p.c.[18] Nieuprawniony jest wniosek a contrario, że skoro pewna grupa osób i organów, spełniająca pewne kryteria, otrzymała specjalne uprawnienie, to tracą je ci, którzy tych kryteriów nie muszą spełniać i którym to uprawnienie przede wszystkim przysługuje. Do takiego wniosku nie upoważnia nawet odczytanie woli ustawodawcy z uzasadnienia do projektu kodeksu spółek handlowych[19]. Tak daleko idące i dodajmy bezzasadne ograniczenie praw osób uprawnionych z art. 58 k.c.[20] powinno było być wyrażone wprost i explicite w przepisach kodeksu spółek handlowych. Tezy te pozostają aktualne niezależne od tego, czy akceptuje się konstrukcję bezwzględnej nieważności uchwał wspólników sprzecznych z ustawą, czy nie[21].
Każda zatem osoba, która ma interes prawny może niezależnie od osób i organów wymienionych w przepisach kodeksu spółek handlowych wnieść powództwo o stwierdzenie nieważności uchwały, jeżeli wykaże swój interes prawny[22].
W szczególności powództwo to mogą wnieść osoby trzecie, których interes został naruszony przez uchwałę sprzeczną z prawem, w tym przede wszystkim wierzyciele spółki[23]. Pewnym ograniczeniem jest to, że może ono być wniesione tylko przeciwko uchwale sprzecznej z ustawą, która wywołuje skutki prawne, czyli tylko przeciwko uchwale, która stanowi czynność prawną.
W obecnym stanie prawnym należy się zgodzić, że wniesienie powództwa o stwierdzenie nieważności z art. 58 w zw. z art. 189 k.p.c. jest ograniczone terminami prekluzyjnymi, o których mowa w art. 252 § 3 i art. 425 § 2 i § 3 k.s.h., a więc prekluzja dotyczy nie tylko osób i organów wskazanych w przepisach kodeksu spółek handlowych, lecz także i tych osób, które mają interes prawny[24]. Wynika to jednak w decydującej mierze nie z przepisów narzucających terminy prekluzyjne, lecz z przepisów zezwalających na podniesienie zarzutu (art. 252 § 4 i art. 425 § 4 k.s.h.)[25]. Podstawą podniesienia zarzutu jest niewątpliwie art. 58 k.c. Jeżeli więc upływ terminów prekluzyjnych nie wyłącza możliwości podniesienia zarzutu nieważności z art. 58 k.c., , tzn. (łac. a contrario), że wyłącza możliwość wniesienia powództwa z art. 58 k.c. Spostrzeżenie to ma znaczenie dla wniosków de lege ferenda.
Zasadniczą korzyścią z przyjęcia omawianego rozwiązania jest zgodność z ogólną zasadą prawa cywilnego, że nie może obowiązywać ani wywoływać skutków prawnych uchwała, ani żadna czynność prawna sprzeczna z ustawą. Obydwa powództwa (z art. 252 i z art. 425 k.s.h. oraz z art. 58 w zw. z art. 189 k.p.c.) są bowiem skierowane na stwierdzenie bezwzględnej nieważności uchwały i wzajemnie się uzupełniają w tym zakresie. Warto podkreślić, że nie ma żadnej kolizji pomiędzy powództwem z mocy przepisów kodeksu spółek handlowych i tym, które znajduje podstawę w przepisach kodeksu cywilnego i kodeksu postępowania cywilnego. W szczególności to pierwsze nie wyłącza tego drugiego ani go nie ogranicza. Przeciwnie, to pierwsze jest uzupełnieniem i rozszerzeniem możliwości, jakie daje to drugie powództwo. O istocie różnicy pomiędzy nimi stanowi interes prawny. To pierwsze może wytaczać skonkretyzowana ustawowo grupa osób i organów bez potrzeby wykazywania interesu prawnego, to drugie – każdy, kto ma interes prawny.
Niewątpliwą korzyścią jest też dopuszczalność wniesienia powództwa przez osoby trzecie, zwłaszcza wierzycieli. Przykładem sytuacji, która tego wymaga jest uchwała wspólników podjęta w trybie art. 282 § 2 k.s.h., na mocy której po upływie 3 miesięcy po jej podjęciu, miałby być dokonany ostateczny podział majątku, pomimo że niektórzy wierzyciele pozostają w sporze ze spółką co do swoich wierzytelności. Uchwała taka byłaby sprzeczna z art. 285 k.s.h., który stanowi, że sumy na zaspokojenie wierzytelności spornych należy złożyć do depozytu sądowego. Do czasu wykonania tej uchwały wierzyciele nią zagrożeni nie mają powodu skarżyć spółki, natomiast mają oczywisty interes prawny we wniesieniu powództwa o stwierdzenie nieważności uchwały wspólników.
W związku z omawianym przykładem nasuwa się refleksja, że nie do przyjęcia w praworządnym państwie jest konstrukcja, która miałaby prowadzić do wyłączenia ochrony prawnej w stosunku do pewnej kategorii osób, a co za tym idzie – do ich rażącego pokrzywdzenia wbrew zasadom sprawiedliwości[26]. Do takiej zaś konstrukcji prowadzi wykładnia, na mocy której art. 252 i art. 425 k.s.h. wyłączają stwierdzenie nieważności uchwały na ogólnych zasadach z art. 58 k.c. w zw. z art. 189 k.p.c. Wykładnia ta prowadzi też ad absurdum, ponieważ jest oczywiste, że regulacja zawarta w kodeksie spółek handlowych mogłaby stać na przeszkodzie tylko wniesieniu powództwa przez wierzycieli (i inne osoby trzecie) przeciwko uchwałom sprzecznym z ustawą, lecz nie mogłaby przeszkodzić wniesieniu przez te osoby powództwa w przypadku, gdyby uchwała była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.), a nie byłaby jednocześnie sprzeczna z dobrymi obyczajami (art. 249 § 1 k.s.h.)[27]. Taka wykładnia prowadziłaby do wniosku, że ustawodawca jest nieracjonalny. Pokrzywdzonym wierzycielom wzbraniałby bowiem bronić swych interesów zagrożonych lub naruszonych przez uchwałę sprzeczną z ustawą, a jednocześnie zezwalałby na zwalczanie przez nich uchwał sprzecznych z zasadami współżycia społecznego, lecz nienaruszających dobrych obyczajów.
5. Zakończenie
Odpowiedź na zadane w tytule pytanie o konieczność nowelizacji art. 252 i art. 425 k.s.h. jest w zasadzie negatywna. Nie ma takiej konieczności, gdyż zwykła wykładnia językowa tych przepisów pozwala na przyjęcie spójnej konstrukcji prawnej, która w wystarczającym stopniu zabezpiecza interesy zaangażowanych podmiotów i interes wymiaru sprawiedliwości, jest także zgodna z poczuciem sprawiedliwości.
Konstrukcja ta daje wspólnikom i organom spółki sprawne narzędzie do zwalczania uchwał sprzecznych z prawem, a jednocześnie nie pozbawia tego prawa innych osób uprawnionych na podstawie art. 58 k.c. w zw. z art. 189 k.p.c.
Należałoby zatem raczej oczekiwać uchwały korygującej dotychczasowe stanowisko Sądu Najwyższego niż nowelizacji przepisów kodeksu spółek handlowych. Nowelizacja byłaby konieczna tylko wtedy, gdyby ustawodawca rzeczywiście chciał definitywnie zagrodzić drogę stosowaniu art. 58 k.c. w zw. z art. 189 k.p.c., co jednak nie jest postulowane w tym opracowaniu.
De lege ferenda uzasadniony byłby postulatuchylenia art. 252 § 4 i art. 425 § 4 k.s.h. Przepisy te stoją na przeszkodzie wykładni, że wszystkim, którzy mają interes prawny, przysługuje bezterminowe prawo do wniesienia powództwa na podstawie art. 58 k.c. w zw. z art. 189 k.p.c., pomimo że terminy prekluzyjne z art. 252 § 3 i art. 425 § 2–3 k.s.h. ograniczają czasowo to prawo w stosunku do osób i organów tam wskazanych. Po uchyleniu tych przepisów taka wykładnia art. 252 i art. 425 k.s.h. byłaby najbardziej zasadna. Nie byłoby nierównego traktowania osób uprawnionych z przepisów kodeksu spółek handlowych i wszystkich pozostałych, gdyż po upływie terminów prekluzyjnych wszystkie one miałyby bezterminowe prawo do wniesienia powództwa, jeśli oczywiście wykazałyby swój interes prawny. Nowelizacja taka byłaby uzasadniona, gdyż nie ma powodu, by prawo spółek było enklawą, w której obowiązują inne reguły stwierdzenia nieważności czynności prawnych sprzecznych z ustawą niż powszechnie obowiązujące.
[1] W doktrynie pojawił się jednak pogląd wsparty wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 13.12.2007 r. (Aca 679/07), niepubl., że uchwała jest nieważna, wyrok deklaratywny, a jednak do czasu wydania wyroku pozostaje w obrocie i wywołuje skutki prawne – A. Szajkowski, M. Tarska, w: Kodeks spółek handlowych, t. 2: Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Komentarz do artykułów 151–300, S. Sołtysiński, A. Szajkowski, A. Szumański, J. Szwaja, A. Herbert, M. Tarska, Warszawa 2014, s. 711. Podobnie K. Strzelczyk, w: Kodeks spółek handlowych. Komentarz,Tytuł III: Spółki kapitałowe, Dział I, t. 2: Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, T. Siemiątkowski (red.), R. Potrzeszcz (red.), Warszawa 2011, s. 498.
[2] Należy jednak zaznaczyć, że poglądy zbliżone do stanowiska SN reprezentują w doktrynie: J. Frąckowiak, w: Kodeks spółek handlowych. Komentarz, K. Kruczalak (red.), Warszawa 2001, s. 688; J. Frąckowiak, Uchwały zgromadzeń wspólników spółek kapitałowych sprzeczne z ustawą, „Przegląd Prawa Handlowego” 2007/11, s. 12; K. Zawada, Zaskarżanie uchwał wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz uchwał walnego zgromadzenia akcjonariuszy, w: Prawo prywatne czasu przemian. Księga pamiątkowa dedykowana Profesorowi Stanisławowi Sołtysińskiemu, A. Nowicka (red.), Poznań 2005, s. 601–602; M.S. Tofel, Nieważność uchwał na gruncie art. 252 § 1 k.s.h. i art. 425 § 1 k.s.h., „Przegląd Prawa Handlowego” 2006/8, s. 20; A. Koch, Charakter sankcji wobec sprzecznych z prawem uchwał spółek kapitałowych, „Przegląd Prawa Handlowego” 2007/2, s. 7–9; K. Bilewska, M. Warzecha, Dopuszczalność stosowania art. 58 § 3 k.c. do uchwał zgromadzeń spółek kapitałowych – polemika, „Przegląd Prawa Handlowego” 2010/7, s. 55; B. Stelmach, Zaskarżanie uchwał wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i walnego zgromadzenia akcjonariuszy, „Kwartalnik Prawa Prywatnego” 2012/2, s. 374; A. Szumański, Specyfika nieważności czynności prawnej w prawie spółek handlowych, w: Rozprawy z prawa cywilnego, własności intelektualnej i prawa prywatnego międzynarodowego. Księga pamiątkowa dedykowana profesorowi Bogusławowi Gawlikowi, J. Pisuliński, P. Tereszkiewicz, F. Zoll (red.), Warszawa 2012, s. 570.
[3] Co do sporu, czy uchwały wspólników są czynnościami prawnymi zob. M. Gutowski, Sankcja nieważności na tle uchwał organów spółek kapitałowych, „Przegląd Prawa Handlowego” 2007/12, s. 20–21; B. Stelmach, Zaskarżanie uchwał, s. 342–350; P. Antoszek, Cywilnoprawny charakter uchwał wspólników spółek kapitałowych, Warszawa 2009, s. 144. W tym opracowaniu przyjmuję stanowisko większości doktryny, że uchwały wywołujące skutki prawne są czynnościami prawnymi. Odmiennie przede wszystkim J. Frąckowiak, Uchwały zgromadzeń wspólników..., s. 6, który przyjmuje, że uchwały wspólników są czynnościami konwencjonalnymi.
[4] M. Wilejczyk, Stosowanie przepisów kodeksu cywilnego do wadliwych zgromadzeń wspólników spółek kapitałowych, „Przegląd Prawa Handlowego” 2012/4, s. 25, trafnie zauważa, że korporacja nie jest żadną enklawą, czy „eksterytorium”, na którym nie miałyby obowiązywać reguły części ogólnej prawa cywilnego. Podobnie też co do uprzywilejowania korporacji M. Rodzynkiewicz, Przedmiotowe i podmiotowe aspekty zaskarżania uchwał wspólników (zgromadzenia wspólników, walnego zgromadzenia akcjonariuszy) z powodu ich niezgodności z prawem, w: Kodeks spółek handlowych po dziesięciu latach, J. Frąckowiak (red.), Wrocław 2013, s. 325–326.
[5] M. Gutowski, Sankcja nieważności na tle uchwał..., s. 22, przyznaje wykładni językowej decydujące znaczenie i uważa nawet, że jej wynik powinien zamknąć dyskusję wokół art. 252 i art. 425 k.s.h. Znaczenie wykładni językowej dla oceny tych przepisów neguje natomiast M.S. Tofel w: Nieważność uchwał na gruncie..., s. 19.
[6] W. Jurcewicz, Nieważność uchwał w spółkach kapitałowych, „Przegląd Prawa Handlowego” 2008/5, s. 16; A. Kidyba, Kodeks spółek handlowych, t. 1: Komentarz do art. 1–300 k.s.h., Warszawa 2013, s. 1160. Znaczenie wykładni historycznej neguje M.S. Tofel, Nieważność uchwał..., s. 19, twierdząc, że nie jest to wykładnia samodzielna. Zapomina jednak, że w omówieniach art. 252 i art. 425 k.s.h. zawsze towarzyszy ona wykładni językowej, którą on też neguje. A. Szumański, Specyfika nieważności czynności prawnej..., s. 567, 571 i 574, docenia znaczenie wykładni historycznej, lecz wyciąga z niej wręcz przeciwne wnioski.
[7] Na ten aspekt zwraca szczególnie uwagę S. Sołtysiński, w: System prawa prywatnego, t. 17A: Prawo spółek kapitałowych, S. Sołtysiński (red.), Warszawa 2010, s. 592–593. Podobnie A. Kidyba, Kodeks..., t. 1, s. 1161; T. Szczurowski, Wadliwość czynności prawnych spółek kapitałowych na tle sankcji kodeksu cywilnego, Warszawa 2012, s. 301–302.
[8] W czasie IV Forum Prawa Spółek w Łodzi K. Osajda trafnie zwrócił uwagę, że wykładnia językowa wskazuje na nieważność bezwzględną, bowiem żądanie stwierdzenia musi być odniesione do tego, co już ma miejsce, a więc do stanu nieważności, który już powstał.
[9] Cytowane za S. Sołtysińskim, w: System..., t. 17A, s. 592.
[10] W czasie IV Forum Prawa Spółek w Łodzi trafnie zwracał na to uwagę A. Kappes.
[11] Tak trafnie M. Gutowski, Sankcja nieważności na tle uchwał..., s. 24; T. Szczurowski, Wadliwość czynności prawnych spółek kapitałowych..., s. 305–306.
[12] S. Sołtysiński, w: System..., t. 17A, s. 593–594. W czasie IV Forum Prawa Spółek wskazywał na to P. Moskała. Paradoksalnie SN w uchwale z 18.09.2013 r. za jeden z głównych argumentów za konstrukcją wzruszalności uchwał wspólników sprzecznych z ustawą uznał większe bezpieczeństwo obrotu – por. M. Rodzynkiewicz, Przedmiotowe i podmiotowe aspekty zaskarżania uchwał..., s. 321.
[13] M. Spyra, w: System prawa handlowego, t. 2: Prawo spółek handlowych, S. Włodyka (red.), Warszawa 2012, s. 1287. W czasie IV Forum Prawa Spółek zwracał na to uwagę K. Osajda.
[14] Tak w czasie IV Forum Prawa Spółek K. Osajda i P. Moskała.
[15] L. Nowak, Spór o definicje legalne a sposób pojmowania „prawodawcy”, „Państwo i Prawo” 1969/3, s. 514; T. Gizbert-Studnicki, Wieloznaczność leksykalna w interpretacji prawniczej, Kraków 1978, s. 109.
[16] J. Frąckowiak, w: Kodeks spółek..., s. 684.
[17] J. Frąckowiak, w: Kodeks spółek..., s. 684, przyjmuje, że w tym wypadku ma miejsce łączna legitymacja procesowa.
[18] A. Kidyba, Kodeks..., t. 1, s. 1165 i powołana tam literatura oraz orzecznictwo sądowe.
[19] Taki jednak wniosek wyprowadza S. Sołtysiński, Czy „istnieją” uchwały „nieistniejące” zgromadzeń spółek kapitałowych i spółdzielni?, „Przegląd Prawa Handlowego” 2006/2, s. 4–5. Odmiennie i trafnie R.L. Kwaśnicki, M. Romanowska, Dopuszczalność zaskarżania uchwał zgromadzeń spółek kapitałowych na podstawie art. 58 § 2–3 oraz art. 59 kodeksu cywilnego, „Prawo Spółek” 2010/9, s. 9–10, którzy zwracają uwagę, że intencja ustawodawcy pozostaje w sprzeczności z potrzebami praktyki.
[20] Znamienne jest, że gdy próbuje się ograniczać czyjeś prawa, nieodmiennie sięga się po bliżej niesprecyzowany argument „bezpieczeństwa obrotu” zagrożonego w dodatku „w sposób oczywisty” – por. S. Sołtysiński, Czy „istnieją” uchwały „nieistniejące”..., s. 11 i powołane tam orzecznictwo. Nie bierze się natomiast pod uwagę, że w co najmniej równie oczywisty sposób dochodzi do naruszenia elementarnego poczucia sprawiedliwości.
[21] Tak np. zdecydowany zwolennik nieważności bezwzględnej S. Sołtysiński uważa, że inne osoby niż upoważnione przez przepisy kodeksu spółek handlowych nie mogą wnieść powództwa opartego na art. 189 k.p.c. S. Sołtysiński, Czy „istnieją” uchwały „nieistniejące”..., s. 189, S. Sołtysiński, w: System..., t. 17A, s. 597. Tak też M. Gutowski, Sankcja nieważności na tle uchwał..., s. 22, A. Rachwał, w: System prawa handlowego, t. 2: Prawo spółek handlowych, S. Włodyka (red.), Warszawa 2012, s. 818–819 i T. Szczurowski, Wadliwość czynności prawnych spółek kapitałowych…, s. 304. Podobnie zajmujący neutralne stanowisko w tym sporze W. Popiołek w: Kodeks spółek handlowych. Komentarz, J. Strzępka (red.), Warszawa 2013, s. 1006. Zwolennicy nieważności względnej (wzruszalności) zajmują konsekwentnie to samo stanowisko. J. Frąckowiak, Uchwały zgromadzeń wspólników..., s. 11–12; M.S. Tofel, Nieważność uchwał na gruncie..., s. 21 i 23.
[22] Por. W. Jurcewicz, Nieważność uchwał..., s. 20. Autor kwestionuje też trafnie celowość koncepcji zamknięcia „paralelnej” drogi zaskarżania wadliwych uchwał w trybie art. 189 k.p.c. Podobnie A. Jarocha, Legitymacja do żądania stwierdzenia nieważności uchwał zgromadzenia wspólników (akcjonariuszy), „Prawo Spółek” 2004/12, s. 41–42, przy czym, jego zdaniem, uprawnienia tego nie mają podmioty, które z mocy kodeksu spółek handlowych mają prawo wytoczenia powództwa. Podobnie też R.L. Kwaśnicki, M. Romanowska, Dopuszczalność zaskarżania uchwał zgromadzeń..., s. 12 oraz M. Rodzynkiewicz, Przedmiotowe i podmiotowe aspekty zaskarżania uchwał..., s. 325; M. Rodzynkiewicz, Kodeks spółek handlowych. Komentarz, Warszawa 2013, s. 475–476 i powołana tam literatura.
[23] A. Kidyba, Kodeks..., t. 1, s. 1171 i powołana tam literatura oraz orzecznictwo sądowe. Odmiennie i nietrafnie R. Pabis, w: Kodeks spółek handlowych. Komentarz, J. Bieniak, M. Bieniak, G. Nita-Jagielski, K. Oplustil, R. Pabis, A. Rachwał, M. Spyra, G. Suliński, M.S. Tofel, R. Zabłocki, Warszawa 2014, s. 725. Na inne osoby uprawnione – byłych członków organów, likwidatorów, kuratorów, byłych wspólników – trafnie wskazują R.L. Kwaśnicki, M. Romanowska, Dopuszczalność zaskarżania uchwał zgromadzeń..., s. 10–11.
[24] M. Rodzynkiewicz, Przedmiotowe i podmiotowe aspekty zaskarżania uchwał..., s. 327; M. Rodzynkiewicz, Kodeks spółek..., s. 476. Trafne jest spostrzeżenie zawarte w uchwale składu 7 sędziów SN z 1.03.2007 (III CZP 94/06), OSNC 2007/7–8, poz. 95, że absurdem byłoby przyjęcie rozwiązania, w którym osoby wskazane w art. 250 k.s.h. mogłyby skarżyć uchwałę tylko w ciągu 6 miesięcy, a inne podmioty mogłyby to uczynić w każdym czasie. Por. też S. Sołtysiński, w: System..., t. 17A, s. 597; J. Strzępka, E. Zielińska, w: Kodeks spółek handlowych. Komentarz, J. Strzępka (red.), s. 563; A. Kidyba, Kodeks..., s. 1170; K. Strzelczyk, Kodeks spółek handlowych..., s. 504; B. Stelmach, Zaskarżanie uchwał wspólników spółki..., s. 385.
[25] Odmiennie M. Rodzynkiewicz, Kodeks spólek.., s. 477, który wskazuje na art. 252 § 3 k.s.h.
[26] Na naruszenie „elementarnego poczucia sprawiedliwości” zwracają nawet uwagę przeciwnicy stosowania art. 58 § 1 k.c. – A. Szumański, Specyfika nieważności czynności prawnej..., s. 569.
[27] Powództwo z powodu sprzeczności z zasadami współżycia społecznego z art. 58 k.c. może być wyłączone tylko w takim zakresie, w jakim pokrywa się z naruszeniem zbliżonej klauzuli dobrych obyczajów, gdyż kodeks spółek handlowych przewiduje wówczas powództwo o unieważnienie uchwały. S. Sołtysiński, w: System..., t. 17A, s. 594. Por. R.L. Kwaśnicki, M. Romanowska, Dopuszczalność zaskarżania uchwał zgromadzeń..., s. 13 i powołane tam orzecznictwo sądowe; K. Strzelczyk, Kodeks spółek handlowych..., s. 501–502; A. Szajkowski, M. Tarska, w: Kodeks..., t. 2, s. 717; M. Wilejczyk, Stosowanie przepisów kodeksu cywilnego..., s. 26. Co do obejścia ustawy trafne będzie wnioskowanie, że jeżeli osobom trzecim nie wolno byłoby wnieść powództwa o stwierdzenie nieważności uchwały w razie jej sprzeczności z ustawą, to tym bardziej zakaz ten będzie obowiązywał w razie obejścia przez nią ustawy. Por. R. Pabis, Kodeks..., s. 722; M. Wilejczyk, Stosowanie przepisów kodeksu cywilnego..., s. 25; M. Rodzynkiewicz, Przedmiotowe i podmiotowe aspekty zaskarżania uchwał..., s. 334–336; Poglądy doktryny i orzecznictwa na to zagadnienie relacjonuje T. Szczurowski, Wadliwość czynności prawnych spółek kapitałowych..., s. 285–287.
Artykuł ukazał się w Przeglądzie Prawa Handlowego 12/2014>>>