Od kilku miesięcy prokuratura okręgowa w Szczecinie, wspólnie z CBA, prowadzi śledztwo w sprawie domniemanego przyjęcia łapówek dla śledczych z Trójmiasta. Pojawia się w nim nazwisko Różyckiego - śledczych interesuje, czy prokurator rzeczywiście kupił roczne BMW 523i, a jeśli tak, czy nie za zbyt niską cenę, i czy serwisował je na własny koszt.  Prokurator zajmujący się teraz sprawą Amber Gold nabył samochód od jednego ze dealerów w Trójmieście. Były wspólnik sprzedawcy Janusz Hirsch twierdzi (na podstawie dokumentów, które przedstawił m.in. prokuratorowi apelacyjnemu w Gdańsku), że auto było łapówką.
Prokurator Różycki – według „Wprost” twierdzi, że auto kupił z własnych pieniędzy i bankowego kredytu – w sumie za 120 tysięcy złotych. Utrzymuje też, że płacił za serwisowanie maszyny. Sprzedawcę poleciła mu znajoma pani prokurator.

Źródło: DGP, Wprost