Kradzież tożsamości prof. Ewy Łętowskiej, sędzi Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i pierwszego rzecznika praw obywatelskich jest ewenementem - prawników będących osobami publicznymi do tej pory to raczej nie dotykało.
Prof. Łętowskiej udało się skłonić Facebooka do zamknięcia fałszywych profili, które znalazła. Ale tylko dzięki kontaktowi z przedstawicielem Facebooka na Polskę Jakubem Turowskim.
Jednak jak pisze "Gazeta Wyborcza", zwykły śmiertelnik skazany jest na wypełnienie formularza i wysłanie go w anonimową przestrzeń, z której dostanie odpowiedź - albo nie. Prof. Łętowska to przećwiczyła i dostała odpowiedź, że kradzież tożsamości nie jest sprzeczna z zasadami prywatności Facebooka.
Więcej: //wyborcza.pl>>>

Czytaj także: Co szóstemu Polakowi ukradziono tożsamość - rusza akcja informacyjna>>>


Prawo do ochrony danych osobowych. Standardy europejskie