Wraca sprawa dostępu absolwentów studiów prawniczych do zawodu. Po częściowej porażce tzw. ustawy Gosiewskiego (Trybunał Konstytucyjny zakwestionował w niej niektóre z przepisów umożliwiających dostęp do zawodów adwokata i radcy prawnego z pominięciem aplikacji), w Ministerstwie Sprawiedliwości powstały już projekty ustaw, które mogą uregulować ten problem na nowo. Zmiany w ustawie o adwokaturze pozwolą na łatwiejszy, i chyba zgodny tym razem z konstytucją, dostęp kilku grupom prawników do zawodów adwokata i radcy prawnego. Z kolei projekt ustawy o licencjach prawniczych może doprowadzić do powstania nowej grupy doradców, z uprawnieniami porównywalnymi do adwokatów i radców prawnych. Projekty wraz z uzasadnieniami można znaleźć na stronie internetowej resortu (www.ms.gov.pl).

Wpis bez egzaminu

Zmiany w ustawie o adwokaturze, które odnoszą się też do przepisów dotyczących radców prawnych, pozwalają na uzyskanie pełnych uprawnień zawodowych, bez konieczności odbywania aplikacji i zdawania egzaminu ani legitymowania się stażem pracy, profesorom i doktorom habilitowanym nauk prawnych, sędziom, prokuratorom i notariuszom. Adwokatami lub radcami prawnymi będą mogli po trzech latach pracy zostać także radcowie Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, a po pół roku asesorzy sądowi i prokuratorscy. Z uprawnienia takiego będą mogły też skorzystać osoby, które zdały egzamin sędziowski lub prokuratorski po 1 stycznia 1991r. i w okresie pięciu lat przed złożeniem wniosku o wpis na listę adwokatów lub radców prawnych wykonywały w kancelarii adwokackiej lub radcowskiej czynności bezpośrednio związane ze świadczeniem pomocy prawnej. W przypadku pracy przez takie osoby na stanowisku referendarza sądowego lub asystenta sędziego, potrzebny będzie staż półtoraroczny. O wpis na listę adwokatów lub radców prawnych będą mogli ubiegać się także doktorzy nauk prawnych, jeśli w ciągu ostatnich pięciu lat przez co najmniej półtora roku wykonywali w kancelarii adwokackiej lub radcowskiej czynności bezpośrednio związane ze świadczeniem pomocy prawnej lub jeśli pracowali co najmniej dwa lata na stanowisku referendarza lub asystenta sędziego.

Egzamin bez aplikacji

Łatwiej będzie też przystąpić do egzaminu adwokackiego i radcowskiego, jeśli nie odbyło się odpowiedniej aplikacji. Doktorzy nauk prawnych oraz osoby, które po 1 stycznia 1991r. zdały egzamin sędziowski, prokuratorski lub notarialny będą mogły zdawać bez żadnych warunków. Referendarze i asystenci sędziów będą musieli wykazać się co najmniej pięcioletnim stażem w okresie ostatnich 10 lat. Do egzaminu bez aplikacji będą mogli przystępować także ci absolwenci studiów prawniczych, którzy w ciągu sześciu lat przed złożeniem wniosku o dopuszczenie do egzaminu wykonywali na podstawie umowy o pracę lun umowy cywilnoprawnej w kancelarii adwokackiej lub radcowskiej czynności bezpośrednio związane ze świadczeniem pomocy prawnej.

Adwokat, radca, licencja

Możliwość uzyskania pełnych uprawnień do świadczenia pomocy prawnej przewiduje także projekt ustawy o licencjach prawniczych. Nie narusza on statusu zawodowego adwokatów i radców prawnych, ani obowiązujących zasad naboru do tych zawodów. Ustawa wręcz na samym początku miałaby zaznaczać, że jej regulacje nie dotyczą osób świadczących pomoc prawną na podstawie ustawy o adwokaturze i ustawy o radcach prawnych. Spod jej działania wyłączone byłyby także osoby świadczące czynności prawnicze na rzecz swojego pracodawcy i wyłącznie jego dotyczące, a także opinie prawne przygotowywane przez profesorów, doktorów habilitowanych i doktorów nauk prawnych (o ile nie powstają w ramach prowadzonej przez nich działalności gospodarczej) oraz opinie prawne powstające na zlecenie organów administracji publicznej.
Poza tymi wyjątkami, wykonywanie czynności prawniczych wymagałoby posiadania licencji wydawanej przez specjalną komisję działającą przy ministrze sprawiedliwości.

Trzy stopnie licencji

Projekt przewiduje trzy stopnie licencji, zróżnicowane zarówno pod względem wymagań stawianych kandydatom jak i uprawnień przysługującym ich posiadaczom.
Do uzyskania pierwszego stopnia potrzebne byłyby tylko ukończone studia prawnicze. Posiadanie takiej licencji uprawniałoby do udzielania porad, sporządzania opinii prawnych i pism procesowych, występowania przed organami administracji publicznej i innymi podmiotami wykonującymi zadania z zakresu administracji publicznej. Licencja taka pozwalałaby na występowanie przed sądami i trybunałami tylko na podstawie pełnomocnictwa udzielonego prze osobę posiadającą licencję co najmniej drugiego stopnia albo przez adwokata lub radcę prawnego. Uprawnienie to nie obejmowałoby spraw rodzinnych, opiekuńczych, postępowań w sprawach nieletnich oraz spraw o przestępstwa i przestępstwa skarbowe. Licencję drugiego stopnia otrzymać mogłaby osoba posiadająca już licencję pierwszego stopnia, pod warunkiem jednak, że występowała w charakterze pełnomocnika procesowego na wyżej omówionych zasadach w co najmniej 30 terminach i nie mniej niż w 10 postępowaniach sądowych. Bez spełnienia tych wymogów drugi stopień licencji mogłyby otrzymać osoby, które ukończyły z wynikiem pozytywnym półroczne szkolenie w specjalnej jednostce szkoleniowej, której zasady działania ma określić ustawa. Z przywileju takiego mogłyby korzystać także osoby, które w okresie ośmiu lat poprzedzających złożenie wniosku zdały egzamin notarialny oraz dość długa lista osób, które przez co najmniej osiem lat pracowały w jednym z wymienionych w ustawie zawodów prawniczych. Dotyczyłoby to asesorów notarialnych, referendarzy sądowych, asystentów sędziego, komorników, doradców podatkowych, rzeczników patentowych. W przypadku prawników zajmujących się legislacją w urzędach administracji publicznej lub pracujących w nich na stanowiskach związanych z obsługą prawną, wymóg dotyczyłby trzech lat takiej pracy w ciągu ośmiu poprzedzających złożenie wniosku o licencję. Drugi stopień licencji uprawniałby już do samodzielnego występowania przed sądami i trybunałami, jednak także z wyłączeniem spraw rodzinnych, opiekuńczych, nieletnich oraz przestępstw i przestępstw skarbowych.

Trzeci stopień po egzaminie

Dla uzyskania licencji trzeciego stopnia konieczne byłoby posiadanie przynajmniej przez rok licencji drugiego stopnia oraz uzyskanie pozytywnego wyniku egzaminu prawniczego, przeprowadzanego przez Prawniczą Komisję Licencyjną. Na egzaminie takim sprawdzana byłaby wiedza z zakresu prawa karnego, postępowania karnego, prawa karnego skarbowego, postępowania w sprawach o przestępstwa skarbowe, postępowania w sprawach nieletnich, prawa rodzinnego i opiekuńczego oraz postępowania z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego. Z wymogu zdawania egzaminu prawniczego zwolnieni byliby profesorowie, doktorzy habilitowani i doktorzy nauk prawnych oraz po ośmiu latach wykonywania swoich zawodów: sędziowie, prokuratorzy, adwokaci i radcowie prawni, radcowie Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Z przywileju tego mogliby skorzystać także asesorzy sądowi i prokuratorscy oraz osoby, które w okresie ośmiu lat przed złożeniem wniosku zdały egzamin sędziowski, prokuratorski, adwokacki lub radcowski. Licencja trzeciego stopnia uprawniałaby do wykonywania czynności prawniczych w pełnym zakresie.

Normy etyczne w ustawie

Poza wymaganiami wobec kandydatów, zasadami przyznawania licencji i uprawnieniami przysługującymi ich posiadaczom, projekt ustawy przewiduje także zasady i tryb ich zawieszania lub odbierania, w przypadku naruszenia zasad wykonywania zawodu. Ponieważ w przeciwieństwie do tradycyjnych zawodów prawniczych, które mają swoje kodeksy etyczne, w przypadku osób posiadających licencje nie mówi się jeszcze o obowiązku zrzeszania się, podstawowe zasady wykonywania tej pracy miałyby być określone wprost w ustawie. Wykaz takich zasad znajduje się w projekcie, natomiast stopień ich podobieństwa do kodeksów etycznych adwokatów, radców czy notariuszy to temat do odrębnej dyskusji. Podobnie jak cały szereg przyjętych w ustawie rozwiązań. Na pewno taka dyskusja jeszcze rozgorzeje, bo raczej za jej przejaw nie można uznać dość enigmatycznej uchwały Naczelnej Rady Adwokackiej z 13 marca 2007r. (www.nra.pl ).

Różne regulacje

Dyskusji wymagają też bez wątpienia liczne różnice co do wymagań, jakie stawiają dwa projekty osobom o takim samym przygotowaniu zawodowym. Ot, choćby dla przykładu sprawa uprawnienia do uzyskania od razu licencji trzeciego stopnia przez osoby, które zdały egzamin sędziowski, prokuratorski, adwokacki lub radcowski. Będzie to możliwe bez żadnego stażu pracy w zawodzie, podczas gdy przy ubieganiu się o wpis na listy adwokatów i radców wymagania takie będą stawiane. Warto przypomnieć, że brak takiego wymogu w obowiązującej obecnie ustawie był przedmiotem krytyki ze strony samorządów prawniczych i jedną z podstaw zakwestionowania tej regulacji przez Trybunał Konstytucyjny. Trudno spodziewać się, że za zgodne z konstytucją będzie uznane prawo, które nadaje te same uprawnienia, inaczej regulując wymagania, które trzeba uprzednio spełnić. Zapewne znaleźć można więcej tego typu różnic. Szczególnie, że nie ma jasności co do relacji pomiędzy tymi dwoma projektami. Ten o licencjach powstał już jakiś czas temu, podczas gdy zmiany w ustawie o adwokaturze pojawiły się w ostatnich dniach. Czyżby autorzy tego projektu nie pamiętali o tamtym?