Honoraria wypłacone prawnikom i księgowym przy okazji likwidacji Lehman Brothers w USA i w Europie mogą przekroczyć 2 miliardy dolarów. I to mimo że niektóre usługi prawne były świadczone po obniżonych stawkach.  Honoraria wypłacone przy okazji likwidacji amerykańskich interesów Lehmana wyniosły w lipcu 917 milionów dolarów, a w tym miesiącu mogą przekroczyć miliard. W Londynie wydatki związane z likwidację europejskiego ramienia banku, w tym koszty prawne, są szacowane na blisko 900 milionów dolarów - pisze Financial Times, a cytuje Dziennik Gazeta Prawna.

Amerykańska część banku płaci ponad tysiącowi ludzi, podczas gdy w Londynie PwC, administrujące masową upadłościową Lehmana w Europie, wciąż ma ponad 300 osób pracujących nad tym projektem.  Łączne koszty poradzenia sobie z aktywami upadłego banku są jednak niewielkie, jeżeli weźmie się pod uwagę, że w momencie ogłaszania bankructwa jego bilans opiewał na 691 miliardów dolarów.  Według FT, wynagordzenia i prowizje wypłacone przy okazji innych słynnych bankructw, wahały się między jednym a dwoma procentami wartości aktywów. Niektórzy amerykańscy prawnicy zgodzili się również pracować za mniejsze wynagrodzenie. Anton Valukas z kancelarii Jenner & Block, który w tym roku sporządził wielostronicowy raport na temat Lehmana, obniżył stawkę o 10 procent, choć i tak zarobił 54 miliony dolarów.  Kwota honorariów powinna w przyszłym roku spaść, bo coraz więcej prac jest ukończonych. Skłoniło to pracowników zarówno w USA, jak i w Europie do rozważenia pomysłu założenia firm konsultingowych bazujących na doświadczeniu zdobytym przy sprawie Lehmana.