Posiedzenie KRS odbyło się hybrydowo. Na sali było m.in. pięciu nowych członków Krajowej Rady Prokuratorów, powołanych przez ministra jako Prokuratora Generalnego 15 grudnia br. Są to członkowie Stowarzyszenia Prokuratorów  Lex Super Omnia: Iwona Pałka, Ewa Wrzosek, Małgorzata Szeroczyńska, Cezary Maj i Robert Wypych. Poruszone dwa główne tematy -  przyłączenia do Prokuratury Europejskiej oraz stan kadr prokuratury.

- Spotykamy się w składzie, który - zdaje sobie sprawę - budzi kontrowersję - mówił rozpoczynając posiedzenie prof. Adam Bodnar. - Uważam jednak, że zgodnie z ustawą Prawo o Prokuraturze mam prawo odwołać i powołać pięciu nowych członków Krajowej Rady Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym. Nie podejmuje takich decyzji pochopnie, wszystkie takie decyzje podejmowane w moim życiu zawodowym, są przemyślane. Nawet jeślibyśmy porównali różne regulacje prawne dotyczące różnych organów o takim hybrydowym charakterze, które zawierają przedstawicieli różnych organów i są organami kadencyjnymi, to absolutnie wychodzę z założenia, że ta wymiana pięciu członków KRP ze strony Prokuratora Generalnego jest dopuszczalna - podkreślił.

Czytaj: Prokurator Turek: Prokuratura nie potrzebuje rewolucji, a teraz zarządzana jest strachem >>  

Spór wokół zmian w Krajowej Radzie Prokuratorów >>

Pięciu prokuratorów z LSO powołanych do Krajowej Rady Prokuratorów

Na sali nie było kworum KRP, do czego odwoływali się m.in. nowy członkowie Rady. Domagali się m.in. sprawdzenia i przygotowania  informacji o przyczynach nieobecności pozostałych członków. - Obecność członków Krajowej Rady Prokuratorów na posiedzeniu Rady jest obowiązkowa. Dziś ponad połowa prokuratorów ze starego składu była nieobecna, co skutkowało brakiem quorum, niemożnością przyjęcia uchwał i głosowań - napisała na X prokurator Ewa Wrzosek. Zapytała retorycznie czy to bojkot, rażące niewywiązanie się z obowiązków, czy oba?.

Powołania nie ma, bo i wakatów nie było

Efektem decyzji ministra o zmianach w KRP było m.in. wystąpienie pięciu odwołanych członków KRP (tych wskazanych przez PG): Czesława Kłaka, Grzegorza Ocieczka, Michała Ostrowskiego, Beaty Sobieraj-Skoniecznej i Adama Zbieranek. Wskazali w nim, że ustawa przesądza, iż KRP jest organem kadencyjnym, a jej kadencja trwa 4 lata. - Oznacza to, że kadencja członków wybranych i powołanych wynosi cztery lata - w przypadku Prokuratora Krajowego członkostwo w Radzie wynika z pełnionej funkcji - a wygaśniecie mandatu może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie" - zaznaczyli. I oświadczyli, że "uwzględniając powyższe argumenty, a także brak jakiegokolwiek uzasadnienia w kierowanych do nich pismach, które pozwalałoby na ocenę zasadności decyzji o odwołaniu, stwierdzają, iż "odwołania" ich jako członków KRP podjęte przez Pana Prokuratora Generalnego, "nie wywołały skutków prawnych".

28 grudnia br. opublikowano też stanowisko w tej sprawie Zebrania Prokuratorów Prokuratury Krajowej. Wskazano w nim, że Prokurator Generalny nie był uprawniony do podjęcia tych działań. - Dokonując wykładni literalnej oraz systemowej uznać należy, że członkowie Rady powoływani przez Prokuratora Generalnego po pierwsze nie pochodzą „ z wyboru ", a po drugie nie są „przedstawicielami” organu powołującego. (...) Krajowa Rada Prokuratorów jest organem kadencyjnym, a jej kadencja trwa 4 lata (art. 42 par. 5 Prawa o prokuraturze). Oznacza to, że kadencja członków wybranych i powołanych wynosi 4 lata (w przypadku Prokuratora Krajowego członkostwo w Radzie wynika z pełnionej funkcji), a wygaśnięcie mandatu może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie, wśród których nie ma odwołania członka KRP powołanego przez Prokuratora Generalnego - dodali.

W stanowisku podkreślono, że "odwołania" te nie wywołały więc skutków prawnych, co oznacza, że poprzedni członkowie KRP ze strony Prokuratora Generalnego  nie zostali skutecznie odwołani ze składu Rady. - Albowiem wskazana przez Prokuratora Generalnego podstawa prawna nie odnosi się do członków Rady, którzy są powoływani w jej skład. W konsekwencji nie doszło również do zgodnego z prawem powołania „nowych” 5 prokuratorów w skład Rady, nie wystąpił bowiem wakat umożliwiający podjęcie takiej decyzji - dodano.

 

Prokurator Generalny miał prawo do zmian

W ocenie dr Piotra Turka, prokuratora Prokuratury Okręgowej w Krakowie, ta argumentacja jest jednak fałszywa bo zasadza się na przekonaniu, że określone uprawnienie, nakaz lub zakaz wywodzi się z jednego tylko przepisu, interpretowanego w oderwaniu od pozostałych uregulowań ustawy, i od całego porządku konstytucyjnego RP. - Odwołani prokuratorzy oświadczyli, że zgodnie z art. 42 par. 6 Prawa o Prokuraturze, przed upływem czteroletniej kadencji można odwołać tych członków KRP, którzy zostali wybrani przez samorząd prokuratorski, ale nie tych którzy zostali powołani przez Prokuratora Generalnego. Tymczasem jeśli wyjść poza literalne brzmienie art. 42 par. 6, to warto przypomnieć, że zgodnie z filozofią tej ustawy, wyłożoną w jej projekcie, ma ona na celu połączenie stanowisk Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości tak, aby Prokurator Generalny stał się naczelnym organem władzy i aby przez połączenie ww. funkcji Rada Ministrów odzyskała możliwość zapewnienia kompleksowego bezpieczeństwa wewnętrznego państwa oraz porządku publicznego, co jest jej konstytucyjnym obowiązkiem. Aby zaś Prokurator Generalny odzyskał realną władzę nad prokuraturą, powinien mieć możliwość swobodnej polityki kadrowej, czemu służy m.in. likwidacja kadencyjności stanowisk funkcyjnych i kierowniczych. Skoro więc takie są cele ustawy, to powstaje pytanie, jaka norma nadrzędna w stosunku do art. 42 par. 6 Prawa o prokuraturze miałaby powstrzymać nowego Prokuratora Generalnego od odwołania swoich własnych nominatów do KRP, jeżeli w jego ocenie jest to konieczne dla prawidłowej realizacji ustawowych zadań prokuratury? - wskazuje prokurator.

Dodaje też, że zgodnie z art. 130 Prawa o prokuraturze, w sprawach nieuregulowanych w tej ustawie do prokuratorów stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych oraz przepisy Kodeksu pracy. - Tymczasem zgodnie z art. 70 par. 1 Kodeksu pracy pracownik zatrudniony na podstawie powołania może być w każdym czasie – niezwłocznie lub w określonym terminie – odwołany ze stanowiska przez organ, który go powołał. Dotyczy to również pracownika, który na podstawie przepisów szczególnych został powołany na stanowisko na czas określony - zaznacza.