Powyższe dane wynikają z tegorocznego raportu na temat skali piractwa komputerowego na świecie, publikowanego już po raz szósty przez Business Software Alliance, międzynarodową organizację zajmującą się promowaniem bezpiecznego i zgodnego z prawem korzystania z oprogramowania. Badanie objęło 110 państw i zostało przeprowadzone przez IDC, wiodącą, niezależną firmę badawczą rynku IT. Wśród 27 krajów Unii Europejskiej Polska uplasowała się na 4 pozycji od końca. Krajami o wyższej skali piractwa są jedynie Grecja 57 proc., Rumunia 66% proc. oraz Bułgaria 68 proc. Pod względem szkód producentów oprogramowania Polska znalazła się na 6 miejscu. W Unii Europejskiej większe szkody producenci oprogramowania ponieśli w Hiszpanii, Włoszech, Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji.

Piractwo komputerowe ma negatywny wpływ nie tylko na dochody przemysłu komputerowego. Z innego badania IDC opublikowanego w styczniu 2008 roku wynika, że ograniczenie piractwa komputerowego w ciągu czterech kolejnych lat w Polsce przyczyniłoby się do wzmocnienia lokalnego sektora informatycznego, powstania blisko 2000 nowych, dobrze płatnych miejsc pracy, a także zasiliłoby polską gospodarkę kwotą prawie 2,68 mld złotych.

Według badania światowa recesja gospodarcza wpływa na piractwo komputerowe w różny sposób. John Gantz, główny analityk IDC zauważa, że konsumenci o mniejszej sile nabywczej dłużej używają starych komputerów, co może wpływać na piractwo komputerowe, ponieważ na nich częściej zainstalowane jest nielicencjonowane oprogramowanie. Z drugiej strony, ze względu na rosnącą tendencję coraz większej mobilności, systematycznie wzrasta sprzedaż netbooków, na których preinstalowane jest w większym zakresie legalne oprogramowanie. Poza tym, w celu zmniejszenia kosztów IT, wzrasta popularność stosowania przez firmy procedur zarządzania oprogramowaniem.

(Źródło: BSA/KW)