Obrót prawny z zagranicą regulowany jest zarówno przez przepisy krajowe - m.in. kpc jak i umowy międzynarodowe. Gros spraw dotyczy kwestii cywilnych - alimentów, ustanowienia ojcostwa, spraw związanych z kontaktami z dziećmi. W sądach okręgowych są koordynatorzy lub wydziały zajmujące się współpraca międzynarodową. Mimo to - jak przyznają wizytatorzy - ilość błędów popełnianych przez sędziów, w zakresie wymiany dokumentów, jest duża i skutkuje przedłużaniem się spraw. 

Czytaj: Uprowadzenia dzieci będą rozpatrywane szybko i przez wyspecjalizowanych sędziów>>

OZ na czerwono? Sprawa pilna

Jak podkreślała w czasie XX Kongresu Sędziów Rodzinnych wizytator sędzia Ewa Litowińska-Kutera z Sądu Okręgowego we Wrocławiu, sprawy kwalifikowane jako obrót zagraniczny wymagają pilnych działań. 

- Wiem, że do tych spraw podchodzi się często odwrotnie. Zdarza się, że sędziowie odkładają takie sprawy na później. Tymczasem szybkość jest tu bardzo ważna. Powinny być rozpatrywane poza zwykłą kolejności. Dlaczego? Bo wszelkie czynności z nimi związane są pracochłonne i wymagają czasu - dodała. 

Podstawowym błędem sędziów - wymieniała - jest to, że zapominają wpisywać tego typu spraw do wykazu obrotu zagranicznego. 

- To nie tylko sprawy Polaków czy cudzoziemców zamieszkujących poza granicami kraju. Jeśli przyjedzie do nas Francuz i stanie przed sądem to mimo, że mieszka w Polsce, taką sprawę także wpisujemy do wykazu. Podobnie jak te, w których o udzielenie pomocy sądowej wnioskują zagraniczne jednostki - zaznaczyła. 

Sprawdź: Ciszewski Jan, Obrót prawny z zagranicą w sprawach cywilnych i karnych>>

Istotne sięganie po przepisy danego kraju

Część sędziów, rozpatrując tego typu sprawy nie korzysta z przepisów danego kraju. Tymczasem - w ocenie Litowińskiej-Kutery - jest to istotne. Jak dodała, ważne jest też to by mieć wgląd do przepisów z okresu, którego dotyczy sprawa. 

- Nie bójmy się tego. Bo często korzystając z prawa unijnego, czy nawet naszego kodeksu postępowania cywilnego, musimy skorzystać z tekstu prawa obcego. I zdarza się, że sędziowie, mimo że powinni, tego nie robią. Więc tak naprawdę nie wiadomo na jakiej podstawie orzekają - powiedziała. 

Dodał, że sędziowie mogą zwrócić się o regulacje konkretnego kraju do Ministerstwa Sprawiedliwości. Muszą jednak pamiętać by podać konkretną datę, okres, który ich interesuje. - Uregulowania prawne się zmieniają, nie można wnioskować jedynie o prawo rodzinne danego kraju, dotyczące alimentów. Pytanie o jaki okres chodzi i czy dotyczy rodziców i dzieci, czy np. małżonków - zaznaczyła sędzia. 

Konieczne zachowanie drogi służbowej

Cześć błędów sędziów to efekt tego, że nie zachowują drogi służbowej. Zgodnie z przepisami  pisma do organów zagranicznych podpisane muszą być przez sędziego, przejść przez prezesa sądu okręgowego i sekcje obrotu z zagranicą. 

- Nie zachowanie tej ścieżki z jednej strony może prowadzić do konfliktów, z drugiej organ, np. ambasada może odpowiedzieć sądowi, że w danej sprawie takiej drogi służbowej nie zachowano - podkreśliła Litowińska-Kutera.

Błąd i postępowanie dyscyplinarne

Są też błędy, które mogą dla sędziego skończyć się postępowaniem dyscyplinarnym. Przykład? Nieprawidłowe wezwanie świadka mieszkającego poza granicami Polski. 

Sądy mają taką możliowść, jeśli nie korzystają z pomocy prawnej sądu danego kraju i nie chcą przesłuchania świadka np. przy pomocy wideokonferencji. 

- Przy takim wezwaniu do osobistego stawiennictwa, świadka, biegłego należy odpowiednio pouczyć. Nie można - np. grozić karą porządkową, że jeżeli się nie stawi zostanie doprowadzony przez policję albo ukarany grzywną. Konieczne jest pouczenia, że może żądać zwrotu kosztów związanych z wydatkiem - np. przelotem lotniczym,  hotelem, utratą zarobku. Ma prawo też dostać zaliczkę na koszt utrzymania - powiedziała wizytator.