Sprawa dotyczy przestępstw dokonanych w ośrodku szkolenia kierowców w Legnicy, który prowadził Marek K. Bez uprawnień przeszkolił ponad pół tysiąca osób. Fałszował także dokumenty i łamał sądowy zakaz jazdy samochodem. Zatrudniał on instruktora Seweryna D. także bez uprawnień. W zaświadczeniach o odbyciu szkolenia znajdował się podrobiony podpis.
Marta K. była jedną z 546 osób przeszkolonych w ciągu czterech lat w tym ośrodku. Marek K. wystawiał dokumenty, poświadczające nieprawdę, w tym także, że Marta K. zdała przeprowadzony przez niego egzamin . Tymczasem szkolenie i egzamin przeprowadzał Seweryn D. Po wydaniu prawomocnego wyroku odebrano Marcie K prawo jazdy.

Odbieranie praw jazdy
W październiku 2013 r. do Urzędu Miejskiego w Legnicy  wpłynęło prawomocne postanowienie Sądu Rejonowego w Legnicy, którym orzeczono przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych w postaci zaświadczeń o ukończeniu szkolenia dla osób ubiegających się o prawo jazdy. Dlatego, że dokumenty pochodziły z przestępstwa. Zapadł w tej sprawie wyrok, którym Marek K. został uznany za winnego wystawienia poświadczającego nieprawdę zaświadczenia o ukończeniu szkolenia przez skarżącą. Instruktor Seweryn D. także usłyszał zarzuty prokuratorskie i także został skazany.

Czytaj też>>WSA uchylił decyzję SKO...
Gdy Marta K. wystąpiła o wydanie jej nowego prawa jazdy, otrzymała odmowę. samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało tę decyzję. Kolegium stwierdziło, że skoro Seweryn D. prowadził szkolenie bez uprawnień, to dokument wydany przez ośrodek, w którym pracował także jest nieważny. SKO powołało się na art. 11 ust. 1 ustawy o kierujących pojazdami.

WSA uchyla decyzję
Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu uchylił 13 czerwca 2014 r. decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Skargę na decyzję SKO w lutym 2014 r. złożyła Prokuratura Okręgowa w Legnicy oraz kursantka. Prokurator  uznał, że sprawa natury administracyjnej dotyczy ważnego interesu społecznego.
Prokurator podkreślił w uzasadnieniu, że Kolegium nie uwzględniło słusznego interesu obywatela i uznało za prawidłową sytuację, w której konsekwencje błędów urzędów (prezydent miasta, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego) przerzucono na osoby, które nie miały możliwości sprawdzenia, czy ośrodki szkolenia i egzaminowania kierowców dobrze funkcjonują. Zdaniem prokuratury to ośrodek egzaminowania źle zweryfikował sfałszowane zaświadczenia, natomiast kursanci nie mieli możliwości sprawdzenia dokumentów. Prokurator zaznaczył, że w takiej sytuacji odbieranie uprawnień do prawa jazdy jest bezzasadne, skoro zdobywa się je w efekcie prawidło zdanego egzaminu państwowego.
Sąd zwrócił uwagę na uchybienia proceduralne m.in. na to, że nie przeprowadzono kompletnego postępowania dowodowego. SKO będzie musiało ponownie rozpatrzeć tę sprawę.

Kolegium skarży wyrok
SKO nie zgodziło się z tym wyrokiem i złożyło skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. SKO powołało się na złamanie procedury.
NSA utrzymał wyrok sądu I instancji w mocy. Dlatego, że decyzja Kolegium   podważała zaufanie obywateli do państwa i stanowionego prawa, zatem naruszenie zasady zawartej w art. 2 Konstytucji.

NSA: zaufanie do państwa - przede wszystkim
Sędzia Maria Wiśniewska wyjaśniała: - Zasada zaufania obywateli do państwa opiera się na pewności prawa, decyzje organów władzy powinny być możliwe do przewidzenia. Można zatem oczekiwać, że państwo nie będzie działać arbitralnie. SKO i inne organy, które odebrały prawo jazdy zdobyte w dobrej wierze, bo dzięki zdanemu państwowemu egzaminowi zaskakuje obywateli swoim rozstrzygnięciem, pogarszając ich sytuację prawną. Jest to rozwiązanie nielojalne wobec zainteresowanych, osłabiające poczucie bezpieczeństwa prawnego.
NSA dodał, że ocena każdego przypadku wymaga dokładnej analizy, ale trzeba rozważyć zasadę legalizmu ( stabilności  decyzji)  i zasadę zaufania obywatela do państwa.  W zderzeniu tych dwóch wartości wygrywa - utrzymanie zaufania do państwa i prawa.
W tej sprawie ważny jest upływ czasu. Skarżącej odebrano prawo jazdy po siedmiu latach i to z przyczyny, do której się nie przyczyniła. To urzędnicy zaniedbali obowiązek kontroli ośrodka szkolenia.


Sygnatura akt I OSK 24445/14, wyrok z 23 czerwca 2016 r.