8 listopada TK stwierdził, że celem art. 178 ust. 2 Konstytucji ma być stworzenie takiego mechanizmu wynagradzania sędziów, który uwolniłby ich od niepewności co do wysokości przyszłych dochodów i uniemożliwiałby jakiekolwiek manipulacje w stosunku do nich. Tymczasem - jak wskazał - wynagrodzenia sędziów w ostatnich latach kształtowane są przez ustawodawcę w sposób całkowicie uznaniowy, zarówno co do zasad ich ustalania, jak i tempa wzrostu. Stwierdził niekonstytucyjności przepisów okołobudżetowych w tym zakresie, na 2023 r. W ocenie sędziów, referendarzy, ale też prokuratorów oznacza to, że pensje za listopad i grudzień powinny być już wyliczane zgodnie z ustawą ustrojową - Prawem o ustroju sądów powszechnych lub Prawem o prokuraturze, a wynagrodzenia od stycznia 2023 r. do listopada 2023 r. wymagają wyrównania. Część sądów już stosuje się do wyroku, albo przynajmniej zapowiada wyrównanie po Nowym Roku. W części jednak trwa gorączkowe szukanie pieniędzy i wnioskowanie m.in. do Ministerstwa Finansów o uruchomienie rezerwy celowej.

Referendarze: wypłata zaniżonego wynagrodzenia to wykroczenie

Pismo w tej sprawie do Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego skierowało Stowarzyszenia Referendarzy Sądowych LEX IUSTA.

- W związku z faktem, iż z uwagi na wyrok Trybunału Konstytucyjnego wydany w sprawie sygn. akt K 1/23, jedynymi przepisami, które stanowią podstawę naliczenia wynagrodzeń sędziów i referendarzy sądowych są przepisy ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, wnosimy o niezwłoczne przekazanie środków na wypłatę wynagrodzeń w wysokości, określonej w treści przepisu art. 151b par. 1 i par. 2 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych w związku z art. 91 par. 1c powołanej ustawy - wskazuje.

Referendarze zaznaczają, że w listopadzie dokonano wypłat wynagrodzeń w wysokości niższej niż wynika z przepisów ustawy ustrojowej. Wskazują także, że wypłata pracownikowi wynagrodzenia w zaniżonej wysokości stanowi wykroczenie przeciwko prawom pracownika.

- Przepis art. 282 par. 1 Kodeku pracy jednoznacznie stanowi, iż kto, wbrew obowiązkowi nie wypłaca w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia przysługującego pracownikowi albo uprawnionemu do tego świadczenia członkowi rodziny pracownika, wysokość tego wynagrodzenia lub świadczenia bezpodstawnie obniża albo dokonuje bezpodstawnych potrąceń, podlega karze grzywny od 1000 zł do 30 000 zł - dodają.

Czytaj: Sądy mają problem z wyrównaniem wynagrodzeń sędziowskich, a MF prosi o dodatkowe wyliczenia >>

Rząd chciał zaoszczędzić

Przypomnijmy, że chodzi o to, że w "budżetówce" na obecny rok po raz trzeci z rzędu ustalono podstawę do wyliczania wynagrodzeń sędziów, prokuratorów i powiązanych z ich płacami zawodów (np. referendarzy) nie tak, jak to wynika z Prawa o ustroju sądów powszechnych czy Prawa o prokuraturze. Taką podstawą - w myśl ustaw ustrojowych - ma być przeciętne wynagrodzenie w II kwartale roku poprzedniego, ogłaszane w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - czyli 6156,25 zł. Tymczasem w ustawie okołobudżetowej na 2023 r. wskazano - 5444,42 zł.

Podobne rozwiązanie planowane jest na 2024 r. - w projekcie okołobudżetówki (który jest już w Sejmie) znów zaproponowano stałą kwotę 6114,08 zł, gdy tymczasem zgodnie z ustawami ustrojowymi, powinno to być już 7005,76 zł. Ale - co też warto podkreślić - zaczęło się to już w 2021 roku, kiedy to z powodu pandemii, wynagrodzenia sędziów i prokuratorów zostały utrzymane na poziomie z 2020 roku. Z kolei w 2022 r. wynagrodzenie wyliczono na podstawie II kwartału, ale... 2020 roku, a nie 2021 r. Tymczasem w sądach są już setki powództw - prokuratorskich, sędziowskich i referendarskich, dotyczących wypłaty należnego wynagrodzenia, w związku z uregulowaniem jego podstawy w ustawie okołobudżetowej. Co więcej, sądy wydają już w tych sprawach prawomocne wyroki - powołują się przy tym i na Konstytucję, i na poprzedni wyrok TK, który wskazywał, że nawet w trudnej sytuacji budżetu państwa wynagrodzenia sędziów powinny być bardziej chronione, niż wynagrodzenia wszystkich innych funkcjonariuszy i pracowników sfery budżetowej. Sądy dostrzegają, że przesłanką do "zamrożenia" mogła być pandemia, ale w kolejnych latach - 2022 i 2023, nie było już ku temu uzasadnienia.

 

Braki sięgają milionów złotych

Ile wyniosą wyrównania? Przykładowo z pisma prezesa NSA, do którego dotarło Prawo.pl wynika, że temu sądowi brakuje 7,5 mln zł. Jeszcze precyzyjniejsza wyliczenia zawarte są w piśmie Dariusza Barskiego, Prokuratora Krajowego, pierwszego zastępcy Prokuratora Generalnego do Ministra Finansów. Wniósł w nim o uruchomienie rezerwy celowej w wysokości 196 mln 326 175 zł na wyrównania. To zresztą nie wszystko - bo chodzi jedynie o kwotę na wyrównania od stycznia do października 2023 r., a na listopad i grudzień prokuratura szacuje, że będzie potrzebne po ok. 20 mln zł (za każdy miesiąc).

- Skutki omawianego orzeczenia nie są ograniczone wyłącznie do wynagrodzeń sędziowskich, lecz dotyczą innych grup zawodowych, których zarobki są ściśle powiązane z wynagrodzeniami sędziów. Dotyczy to w szczególności prokuratorów i asesorów prokuratorskich - napisał. I dodał, że TK w uzasadnieniu wyroku podniósł te powiązania, wskazując m.in., że wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów rejonowych i okręgowych jest równe wynagrodzeniu sędziów rejonowych i okręgowych, a w przypadku prokuratorów regionalnych - wynagrodzeniom sędziów apelacyjnych itd.  

Prokurator Krajowy dodał również, że nie jest rozwiązana kwestia wynagrodzeń prokuratorów wypłacanych w latach 2021, 2022 - tu też działały przepisy okołobudżetowe, a efektem są prokuratorskie pozwy w sądach. - Mając na uwadze, że roszczenia w tym zakresie są przedmiotem licznych, skutecznych pozwów ze strony osób uprawnionych, zasadne jest wskazanie, iż dla zapewnienia możliwości realizacji tych roszczeń niezbędne będzie zabezpieczenie kwoty ok. 63 mln zł (za 2021 r.) i około 155 mln zł (za rok 2022) - podsumował.