Powódka w pozwie przeciwko swojemu bratu domagała się zasądzenia kwoty ponad pół miliona zł z tytułu zachowku. Powódka podała, że ona i pozwany są rodzeństwem, zaś ich matka do całości spadku powołała w testamencie pozwanego, a dla niej ustanowiła jedynie zapis, na mocy którego pozwany powinien przenieść na jej rzecz udział w nieruchomości w S. Powódka podkreśliła, że biorąc pod uwagę wartość majątku spadkowego (m.in. nieruchomość w G.), od pozwanego należy jej się kwota dochodzona pozwem z tytułu zachowku, bowiem przedmiot zapisu nie wyczerpał należnej jej części udziału spadkowego.
Roszczenie o zachowek
Na podstawie art. 991 § 1 k.c. dzieciom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy należy się 1/2 wartości udziału spadkowego, który by na nie przypadał lub 2/3 w przypadku osób małoletnich lub trwale niezdolnych do pracy. Przepis art. 991 § 2 k.c. przewiduje zaś, że na poczet zachowku należy zaliczyć poczyniony zapis dla uprawnionego.
Jeśli więc spadkodawca zmarł pozostawiwszy 2 dzieci, to dziedziczą oni po 1/2. Jeśli jedno z nich zostało powołane do całości spadku w testamencie, to drugie (pominięte) ma prawo do zachowku wynoszącego w tym wypadku 1/2 z 1/2 udziału spadkowego, czyli 1/4 spadku.
Stanowisko pozwanego
Pozwany domagał się oddalenia pozwu. Wskazał, iż wartość masy spadkowej jest kilkukrotnie niższa niż podawała to powódka, gdyż nieruchomość w G. nie podlega zaliczeniu w skład masy spadkowej. Objęta była ona bowiem umową powierniczą zawartą między nim a spadkodawczynią.
Wyroki sądów
Oba sądy uznały wytoczone powództwo za niezasadne, choć wywody prawne obu sądów były różne.
"Wspólne" ustalenia
Sądy uznały m.in., że nieruchomość w G. została nabyta przez matkę stron za środki przekazane przez pozwanego, który jako cudzoziemiec nie mógł kupić tej nieruchomości bez stosownego zezwolenia. Pozwany traktował tę nieruchomość "jak swoją". Nieruchomość ta stała się przedmiotem dzierżawy na rzecz firmy, z którą pozwany jest powiązany.
Ustalenia SO
SO przyjął, że w skład masy spadkowej nie wchodziła nieruchomość w G., bowiem faktycznie należała do pozwanego. Skoro masa spadkowa była uboższa niż wskazywała to powódka, to dzięki ustanowionemu zapisowi, jej roszczenie o zachowek zostało zaspokojone, co skutkowało oddaleniem powództwa.
Ustalenia SA
SA przyjął natomiast, że sporna nieruchomość należała do matki stron, bowiem powyższe wynikało jednoznacznie z wpisów do księgi wieczystej. SA uznał przy tym, że pozwany wraz z matką zawarł umowę powierniczą dotyczącą nieruchomości w G. W ramach tej umowy, matka stron zobowiązała się nabyć ją na swoją rzecz za środki pieniężne syna, zaś własność tej nieruchomości miała być przeniesiona na rzecz pozwanego. Ten stosunek prawny wygasł jednak wskutek nowego porozumienia stron. Pozwany i jego matka przyjęli, że może on nabyć własność tej nieruchomości na podstawie dziedziczenia i nie będzie domagał się przeniesienia własności nieruchomości za jej życia.
Umowa powiernicza
Na podstawie umowy powierniczej jedna osoba nabywa rzecz, zobowiązując się do przeniesienia następnie jej własności na rzecz drugiej osoby. Umowa ta nie jest regulowana w kodeksie cywilnym i do jej zapisów stosuje się przepisy o zleceniu. Przy jej zawarciu nie wymaga się dochowania szczególnej formy - wystarczająca jest forma ustna, choćby dotyczyła ona nieruchomości.
Nieruchomość nie może być "liczona"
SA przyjął, że nie można uwzględniać wartości tej nieruchomości przy wyliczaniu roszczenia z tytułu zachowku, bowiem ta część majątku powstała faktycznie dzięki wydatkom pozwanego. Brak jest podstaw by sądzić, że matka stron nie chciała by ta nieruchomość stała się własnością jej syna. Świadczą o tym jej rozrządzenia testamentowe. Tym samym roszczenie powódki nie było zasadne.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 22.03.2017 r., sygn. akt I ACa 957/16, LEX nr 2300182.