- To jest doniosłe wydarzenie, bowiem pierwszy raz w historii naszego członkowska w Unii Europejskiej sądownie stwierdzono nadmierną ingerencję organów Komisji Europejskiej w wewnętrzne, gospodarcze sprawy kraju członkowskiego, przekroczenie kompetencji w odniesieniu do prawa unijnego i wydawanie negatywnych decyzji w oparciu o własne wątpliwości, a nie o dowody - powiedział Ryszard Pazdan ekspert BCC ds. zmian klimatycznych i ryzyk środowiskowych.

Sąd zwrócił uwagę, że na przykładzie tej konkretnej sprawy, Komisji przysługują zawężone kompetencje kontroli. Komisja ma prawo odrzucić rozwiązania krajowe tylko w przypadku udokumentowania jego niezgodności z prawem unijnym, nie ma natomiast prawa ustalania jakichkolwiek limitów i arbitralnego stosowania odmiennych modeli obliczeniowych. Sąd odrzucił jednak polską skargę na nieuwzględnienie faktu notyfikacji polskiego dokumentu, pomimo upłynięcia terminu trzech miesięcy od daty jego przedłożenia do Komisji Europejskiej. Dlatego też nieuzasadnione byłoby oczekiwanie powrotu do pierwotnej polskiej propozycji limitów CO2.

- Jest to wprawdzie Sąd Pierwszej Instancji, w związku z czym Komisji przysługuje w ciągu dwu miesięcy prawo odwołania do Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich, ograniczone jednak wyłącznie do kwestii prawnych. Można mieć nadzieję, że wyrok ten zostanie utrzymany. Zasadnicze pytanie jednak brzmi następująco: jakie to będzie miało konkretne przełożenie na polską gospodarkę i kondycję przedsiębiorstw zmuszonych do kupowania brakujących ton CO2 na rynku? - pyta Ryszard Pazdan.

Droga do określenia polskiego KPRU na lata 2008-2012 została ponownie otwarta. Należy spodziewać się nieznacznego zwiększenia limitów zapewniających rzeczywiste potrzeby, które zostały poważnie ograniczone przez spowolnienie gospodarcze. Nasz spór z Komisją Europejską o to, czy wzrost PKB będzie na poziomie 4,7 czy też 6,7 proc., jest już oczywiście dawno nieaktualny. Komisja Europejską jest zawiedziona orzeczeniem sądowym i może to mieć wpływ na dalsze negocjacje w różnych obszarach środowiskowych i gospodarczych. Nie możemy liczyć na szczególne względy i polska administracja musi zwrócić szczególną uwagę na rzetelność i wiarygodność przekazywanych informacji.