Jak powiedział Maciej Groń z Departamentu Informatyzacji MSWiA, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w grudniu projektem zmian w ustawie zajmie się rząd, a od stycznia - Sejm.
W Europie i na świecie ponownie wykorzystywane informacje publiczne to głównie mapy, zdjęcia satelitarne, zbiory przepisów prawnych, a także różne dane, np. ewidencyjne, statystyczne dotyczące spółek albo nieruchomości. Na ich podstawie powstają m.in. produkty dla nawigacji, serwisy drogowe, prognozy pogody czy systemy informacji prawnej. Według danych podanych przez Gronia, w 2009 r. rynek informacji publicznych w UE był wart 27 mld euro.
informacje zarówno bezwarunkowo, jak i pod pewnymi warunkami. Jeśli zdecydują się na tę drugą opcję, będą mogły skorzystać z wzoru standardowych warunków, które MSWiA zamierza określić w rozporządzeniu.
Zmiana ustawy wynika z konieczności zaimplementowania unijnej dyrektywy ws. ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego. Pojęcie to jest w prawie UE zdefiniowane jako wykorzystanie informacji publicznej posiadanej np. przez organy państwa w celach zarówno komercyjnych, jak i niekomercyjnych, innych niż pierwotny, publiczny cel wykorzystania, dla którego informacja została wytworzona. Zdaniem Gronia, w obecnym porządku prawnym istnieje możliwość ponownego wykorzystania danych, brakuje jednak dokładnych uregulowań.
Ustawa ma rozróżniać dostęp do informacji publicznej od ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego. Jak tłumaczył Groń, to pierwsze pojęcie jest prawem politycznym, drugie zaś - regulacją dotyczącą bardziej sfery gospodarczej.
Podstawowym nośnikiem informacji przekazywanych do ponownego wykorzystywania ma być Biuletyn Informacji Publicznej (BIP). Według planów MSWiA informacje zamieszczone w BIP-ie będą objęte domniemaniem możliwości bezwarunkowego ponownego wykorzystania. By wykorzystać ponownie informacje zawarte w BIP-ie, nie trzeba będzie składać jakichkolwiek wniosków.
Jak tłumaczył Groń, projekt ustawy wprowadza obowiązek przekazywania informacji publicznej na cele ponownego wykorzystania, natomiast prawo UE pozostawia w tym zakresie dowolność dla organów publicznych. "W Polsce nie będzie pytania, czy informację udostępnić, tylko - w jaki sposób, w jakim terminie" - powiedział Groń.
Organy udostępniające dane publiczne do ponownego wykorzystania będą mogły pobierać za to opłaty. Wedle zapewnień Gronia nie chodzi tutaj o zysk, tylko o zwrot kosztów.
Unijna dyrektywa zakłada, że wszyscy potencjalni uczestnicy rynku będą mogli ponowne wykorzystywać dokumenty. Zakazuje więc zawierania umów na wyłączność.
Groń przedstawił informację o pracach nad ustawą podczas konferencji TransparencyCamp Polska, która odbyła się w Warszawie. Jej uczestnicy zwracali uwagę m.in., że obecnie w BIP zawarte są tylko dane elementarne. Nie można sięgnąć np. do baz danych GUS czy Polskiej Normy, która jest dystrybuowana odpłatnie. Jak mówił Groń, to, czy tego typu dane zostaną udostępnione bezwarunkowo i nieodpłatnie, będzie zależało od decyzji konkretnych organów, które posiadają takie informacje.
"Nie odważę się tutaj mówić za wszystkich - np. za GUS, za Krajowy Rejestr Sądowy, za Krajowy Rejestr Karny - w jaki sposób one będą przekazywały swoje informacje. Na pewno będą miały taką możliwość" - powiedział Groń. Jego zdaniem zmieniona ustawa da proste i łatwe procedury, jak uwalniać informacje publiczne; a to, czy organ będzie z nich korzystał, będzie zależało od niego.
Ustawa o dostępie do informacji publicznej została uchwalona w 2001 r.