Projekt ustawy o SN zmienia procedurę związaną z wytknięciem uchybienia właściwemu sądowi przez SN na skutek stwierdzenia przy rozpoznawaniu sprawy oczywistej obrazy przepisów. Zgodnie z projektem SN będzie miał obowiązek pouczenia sędziego lub sędziów – przed wytknięciem im uchybienia – o możliwości złożenia na piśmie wyjaśnień w terminie siedmiu dni. Obecnie przepisy nie zapewniają członkowi składu orzekającego prawa złożenia wyjaśnień przed wytknięciem uchybienia, a jedynie dają SN możliwość żądania stosownych wyjaśnień.
- Wytyk z powodu oczywistego naruszenia prawa istniał przed II wojną światowa i po niej, ale nikomu wtedy do głowy nie przyszło, że trzeba dać prawo wysłuchania sędziego, którego wytyk będzie dotyczył - stwierdził wiceminister sprawiedliwości - Jerzy Kozdroń.
I dodał: - Mamy Konstytucję z 1997 roku, która prawo do sądu ustanowiła jako jedno z fundamentalnych zasad, wobec tego trzeba dać szansę sędziom, aby się wypowiedzieli, czy uważają za słuszny taki wytyk, czy nie. Do tej pory sędziowie nie mieli prawa do polemiki - wyjaśniał Jerzy Kozdroń.

Proponowana nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym uzupełnia także lukę w przepisach dotyczących postępowania o unieważnienie prawomocnego orzeczenia. Tym samym wykonuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 4 grudnia 2012 r. Projekt wprowadza do ustawy procedurę składania i rozpatrywania wniosku Prokuratora Generalnego o unieważnienie prawomocnego orzeczenia wydanego w sprawie, która w chwili orzekania ze względu na osobę nie podlegała orzecznictwu sądów polskich lub w której w chwili orzekania droga sądowa była niedopuszczalna. Chodzi o orzeczenia, które nie mogą być wzruszone w trybie przewidzianym w ustawach o postępowaniach sądowych. Wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń wyjaśnił, że Sąd Najwyższy w swoim regulaminie przyjął procedurę postępowania w sprawie nieważności prawomocnych orzeczeń, co okazało się rozwiązaniem niekonstytucyjnym.
- SN do regulaminu wewnętrznego wprowadził przepisy proceduralne odnoszące się do praw i obowiązków osób trzecich i to był błąd, który Sejm teraz naprawia - zaznaczył Jerzy Kozdroń. - Regulamin może regulować tylko sprawy wewnętrzne, organizacyjne, ale nie proceduralne. Trzeba było dookreślić przepis mówiący w jakiej procedurze odbywa się orzekanie o nieważności. Zgodnie z projektem wniosek byłby rozpatrywany przez Sąd Najwyższy na posiedzeniu niejawnym. Wyjątkiem byłaby sytuacja, w której Prokurator Generalny domaga się rozpoznania wniosku na rozprawie albo przemawiają za tym inne ważne względy. Po rozpoznaniu sprawy SN oddalałby wniosek lub unieważniał zaskarżone orzeczenie - mówił minister.