- W interesie rządu, ale i gospodarki jest jak najszybsze powołanie Rady Dialogu Społecznego. Prawdopodobnie związki nie wrócą do Trójstronnej Komisji, ale trudno byłoby im odmówić włączenia się w pracę Rady, której powstanie sami postulują - mówi Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan.

Projekt ustawy, przygotowany przez pracodawców i związkowców, wzmacnia pozycję partnerów społecznych wobec rządu oraz wymusza jego większe zaangażowanie w dialog. Wprowadza roczne sprawozdania z działalności Rady Dialogu Społecznego przedkładane rządowi, Sejmowi, Senatowi i Prezydentowi oraz zakłada rezygnację z zasady, że jej przewodniczącym będzie przedstawiciel rządu, co miało miejsce w Trójstronnej Komisji.

Czytaj: Do końca kadencji Sejmu powstanie ustawa o dialogu społecznym >>>

Zdaniem Konfederacji Lewiatan skuteczność Rady Dialogu Społecznego będzie zależała od efektywnego przywództwa. Dlatego powinna nastąpić profesjonalizacja jej prac polegająca na zaangażowaniu fachowców do przewodniczenia poszczególnym zespołom problemowym. Wymaga to powołania profesjonalnego Biura RDS, które zapewni obsługę organizacyjną i merytoryczną.

Projekt przewiduje też wprowadzenie głosowania większościowego (2/3 w ramach każdej ze stron społecznych), co powinno ułatwić podejmowanie decyzji. Pojedyncza organizacja nie będzie mogła łatwo zablokować efektów wspólnych prac. Według Konfederacji Lewiatan powinno się to przyczynić do większego zaangażowania w dialog.


Pracodawcy podkreślają w komunikacie, że zmianę ustawy warto wykorzystać do zweryfikowania wprowadzonych kilkanaście lat temu kryteriów reprezentatywności organizacji partnerów społecznych, które nie przystają do dzisiejszej rzeczywistości. "Należy zadbać o to, żeby dialog na szczeblu ogólnopolskim wyrażał faktycznie interesy całego kraju i gospodarki, a nie wąskie spojrzenie branżowe, czy regionalne" - czytamy w stanowisku Lewiatana.