Na czwartkowe posiedzenie KRS zaprosiła wiceministra sprawiedliwości Grzegorza Wałejkę, który razem z ministrem Krzysztofem Kwiatkowskim (jest on z urzędu członkiem Rady) przekonywali do rozwiązań zawartych w tej nowelizacji, podpisanej niedawno przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.
W czwartek Rada postanowiła, że z pytaniem o możliwość i szanse takiej skargi zwróci się do dwóch ekspertów konstytucjonalistów. Ma ich wybrać prezydium Rady. Tym samym ewentualna decyzja o zaskarżeniu ustawy odwlecze się w czasie.
KRS to konstytucyjny organ mający za zadanie stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów - w imieniu wymiaru sprawiedliwości ma prawo występować do Trybunału. Liczy ona 25 członków: sędziów sądów powszechnych, wojskowych, Sądu Najwyższego, z urzędu członkami Rady są też: minister sprawiedliwości, I prezes SN i prezes NSA, a także 4 posłów, 2 senatorów i przedstawiciel prezydenta RP. Prezydium stanowią: szef Rady, sędzia SN Antoni Górski i dwaj wiceprzewodniczący: sędziowie Roman Kęska i Ryszard Pęk. Już wcześniej Rada krytycznie podchodziła do tej nowelizacji.
Od tygodnia wiadomo, że swoją skargę do TK w tej samej sprawie przygotuje Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury. Zapowiedziano, że prokuratorzy swoją skargę skonsultują także ze Stowarzyszeniem Sędziów "Iustitia".
Nowelizację dotyczącą ustroju sądów w zeszły piątek podpisał prezydent Bronisław Komorowski. Prace nad nią trwały wiele miesięcy - najpierw w resorcie sprawiedliwości, a później w parlamencie. Przepisy dotyczą m.in. zmiany systemu oceniania sędziów i prokuratorów, wzmocnienia pozycji prezesów sądów apelacyjnych i zmian w strukturze organizacyjnej sądów. Do struktur sądownictwa został wprowadzony też dyrektor - tzw. menadżer sądowy.
Niektórzy członkowie KRS już wcześniej zauważali, że tryb uchwalania ustawy narusza reguły legislacji, a w konsekwencji łamie konstytucję. Chodzi o to, że pierwsze czytanie projektu odbyło się w sejmowej komisji, a nie na forum całej Izby. Sędziowie wskazują, że Prawo o ustroju sądów powszechnych to ustawa ustrojowa - a z tego wniosek, że - w myśl regulaminu Sejmu - pierwsze czytanie ustawy ustrojowej powinno odbyć się na forum całej izby. W tym argumencie część Rady upatruje największych szans na to, że Trybunał uzna ich ewentualną skargę.
Według sędziów z "Iustitii" przyjęta ustawa utrwala "istniejący, niewydolny system sądownictwa powszechnego; nie reformuje trybu dojścia do zawodu sędziego; nie definiuje pojęcia i zakresu nadzoru administracyjnego sprawowanego przez ministra sprawiedliwości w taki sposób, aby regulacje te nie stanowiły zagrożenia dla niezawisłości sędziowskiej i harmonizowały ze zmianami ustroju prokuratury; nie zawiera także rozwiązań mających na celu wzmocnienie samorządu sędziowskiego".
Natomiast ZZPiPP oświadczał już wcześniej, że m.in. sceptycznie odnosi się "do wprowadzenia w sądownictwie instytucji dyrektora, która może prowadzić do ingerencji władzy wykonawczej w sfery związane z funkcjonowaniem sądów".
Z zarzutami nie zgadza się resort sprawiedliwości. "Kierunki reformy odpowiadają m.in. przyjętym przez Komitet Ministrów Rady Europy zaleceniom i nastawione są na podniesienie jakości działalności sądów, tak w wymiarze dotyczącym orzecznictwa, jak i funkcjonalnym" - mówił po uchwaleniu ustawy minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Przed tygodniem w rozmowie z PAP dodał, że wiąże z tą ustawą ogromne nadzieję, iż skróci ona czas oczekiwania na rozstrzygnięcia spraw obywateli przez sądy. (PAP)