Adwokat Michał K.  miał zgłosić się do chłopca, ofiary księdza Pawła Kani z propozycją reprezentowania go w procesie. Intencją adwokata było nakłonienie poszkodowanego do przyjęcia ugody wartej 40 tys. zł. Zataił przy tym fakt, że był on już przedstawicielem zarówno księdza jak i kurii wrocławskiej.

 Czytaj też: NRA przyjęła projekt nowego kodeksu etyki - z poprawkami>>

Adwokat usłyszał od rzecznika dyscyplinarnego zarzuty złamania zasad etyki zawodu. Sąd dyscyplinarny przy Okręgowej Radzie Adwokackiej we Wrocławiu uznał, że działanie adwokata było sprzeczne z etyką i z przepisami o adwokaturze ( art. 17).

Unikanie konfliktu interesów

Jak podkreśla się w orzecznictwie, pomoc prawna świadczona klientowi przez adwokata musi opierać się na zaufaniu. Zaufanie z kolei wymaga pewności, że adwokat – w granicach prawa – kieruje się tylko i wyłącznie najlepszym interesem swojego klienta. Z tego też względu jedną z naczelnych zasad etyki adwokackiej jest obowiązek unikania konfliktu interesów, czyli takich sytuacji, w których adwokat zmuszony jest do ważenia albo interesu własnego i interesu klienta, albo też interesów powierzonych mu przez różnych klientów.

Art. 17 ustawy o adwokaturze zabrania prowadzenia tej samej sprawy. Jednak zakaz ten rozciągnąć należy na wypadki, kiedy z przedmiotu dwóch spraw wypływa, że adwokat może korzystać z otrzymanych od poprzedniego klienta informacji i musi omawiać z nowym klientem kwestie, które poprzednio omawiał z dawnym klientem.

Wina adwokata - oczywista

Sąd I instancji stwierdził winę Michała K. i ukarał go rocznym zakazem wykonywania zawodu adwokata. Obwiniony i ORA we Wrocławiu odwołały się od tego wyroku.

Czytaj: Izba Dyscyplinarna SN: Nie wolno straszyć mailami kolegi adwokata>>

W lutym 2020 r. Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury podwyższył karę do trzech lat zakazu wykonywania zawodu. Od tego orzeczenia obwiniony złożył kasację zarzucając sądom samorządowym rażące naruszenie procedury karnej. Takie jak m.in.:

  • przedawnienie karalności czynu ( 5 lat od popełnienia)
  • wadliwe sporządzenie uzasadnienia sądu niższej instancji

Izba Dyscyplinarna uchyliła te wyroki i przekazała sprawę do ponownego rozpoznania, gdyż przyznała, że sprawa Michała K. była prowadzona w nierzetelny sposób.

Zarzut najpoważniejszy

Izba Dyscyplinarna oceniła, że zarówno popełniony delikt jak i naruszająca podstawowe standardy procedura karna są poważne. Sędzia sprawozdawca Jarosław Sobutka uzasadniając to rozstrzygniecie powiedział, że mamy do czynienia z bardzo poważnym zarzutem. Chodzi o działania adwokata w zakresie konfliktu interesów. Jest to jeden z poważniejszych zarzutów, który w przypadku potwierdzenia wiąże się ze skutkami najbardziej daleko idącymi ze strony samorządu adwokackiego.

Jak podkreślał, w takim przypadku organy samorządu powinny zrobić wszystko, by rzetelnie wyjaśnić sprawę, jednak tak się nie stało.  - Sąd Najwyższy nie miał możliwości rozstrzygania merytorycznie sprawy, bo ilość uchybień, które miały w tym postępowaniu miejsce, jest tak ogromna, że aż zdumiewająca - podkreślił sędzia.

Specjalista od spraw duchownych

Adwokat Michał K. występował jako obrońca i pełnomocnik w sprawach obyczajowych z udziałem osób duchownych, takich jak np. w sprawie siostry Bernadetty z ośrodka Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek w Zabrzu, która pozwalała na wykorzystywanie seksualne wychowanków i znęcała się nad nimi, a także w sprawie Jacka Skrzypczaka, byłego wikarego parafii w Legionowie, oskarżanego o gwałt, molestowanie, nielegalne posiadanie broni i nakłanianie 14-latki do aborcji, a także Krzysztofa K., proboszcza parafii w Wojnowicach w Opolskiem, którego prokuratura oskarżyła o trzykrotny gwałt na niepełnosprawnej 16-latce. Wszystkie te sprawy przegrał.

Sygnatura akt akt II DK 44/21, wyrok z 9 lutego 2021 r.