Prokurator Generalny w skardze nadzwyczajnej skierowanej do Sądu Najwyższego domaga się uchylenia zaskarżonego nakazu zapłaty w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Bielsku-Białej, a także wydania przez sąd postanowienia o wstrzymaniu wykonania zaskarżonego nakazu zapłaty, a tym samym postępowania egzekucyjnego.

 

Przemoc, weksel in blanco i komornik

Zaskarżony nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym z weksla wydał 13 listopada 2012 r. Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej. Orzeczenie to jest prawomocne. Postępowanie zostało wszczęte z powództwa spółki z siedzibą w Bielsku-Białej udzielającej pożyczek. Domagała się ona od pozwanej kobiety zapłaty kwoty ponad 9,6 tys. zł wraz z odsetkami z tytułu niespłaconej pożyczki. 

Zobacz procedurę w LEX: Wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym >

Sama pożyczka wynosiła 2 tys. złotych. W pozwie spółka wskazała, że należności dochodzi w oparciu o weksel. Nie znalazły się w nim odniesienia do umowy o kredyt konsumencki. 

Czytaj w LEX: Weksel i czek przy kredycie konsumenckim >

Z kolei kobieta wskazała przed sądem, że umowę ze spółką oraz weksel in blanco kazał jej podpisać jej były konkubent, przy czym nie miała ona możliwości zapoznania się z treścią podpisanego dokumentu. Mężczyzna – obecnie już nieżyjący – miał się nad nią znęcać psychicznie i fizycznie. Co więcej ukrywał przed nią nakaz zapłaty.  

W oparciu o nakaz obecnie toczy się wobec niej postępowanie egzekucyjne na łączną kwotę 20 tys. złotych. Dotychczas wyegzekwowano od niej 7,8 tys. zł. Kobieta ma orzeczony umiarkowany stopień niepełnosprawności i utrzymuje się z niskiej renty.

Czytaj: Frankowicze nie byli w stanie spłacać rat, Prokurator Generalny wnosi skargi nadzwyczajne>>

Po pierwsze brak indywidualnej negocjacji

W skardze nadzwyczajnej Prokurator Generalny zarzucił, że orzeczenie sądu usankcjonowało warunki zawarte w umowie, której postanowienia nie były indywidualnie negocjowane. Takie działanie sądu naruszyło zasady ochrony konsumenta wynikające z art. 76 Konstytucji RP.

W jego ocenie brak jest danych, które nakazywały uznać, że pozwana nie była konsumentem. - A skoro tak, to sąd winien rozpoznać sprawę z uwzględnieniem ochrony jej praw konsumenckich w relacji do podmiotu zawodowo zajmującego się udzielaniem od wielu lat pożyczek. Zgodnie z art. 385 kodeksu cywilnego postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, które nie są z nim indywidualnie uzgodnione nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy - uzasadnia. 

W skardze podniesiono również, że obowiązek zbadania przez sąd dopuszczalności zapisów umowy wynikał także z Dyrektywy EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. - Zaś z przepisów kodeksu postępowania cywilnego wynika, że badając umowy konsumenckie sąd ma możliwość prowadzenia z urzędu postępowania dowodowego, obejmującego również wiedzę z urzędu dotyczącą praktyk danego przedsiębiorcy. W przypadku stwierdzenia bezzasadności roszczenia lub wątpliwości co do treści pozwu sprawa winna być skierowana przez sąd na rozprawę - wskazano. 

Czytaj: Będzie uchwała Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w sprawach „frankowych”>>

Uzurpacja miejscowa sądu?

Prokurator Generalny ocenia, że doszło też do obrazy art. 37 par. 1 k.p.c - bo sąd automatyczne uznał, że jest właściwy miejscowo do rozpoznania przedmiotowej sprawy. - Tymczasem w przypadku rozstrzygnięcia, że zapisy umowy kredytowej były niedozwolone, właściwym miejscowo sądem byłby sąd najbliższy miejscu zamieszkania pozwanej - podkreślił. 

Przywołał przy tym orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE, z którego wynika, że dla konsumenta umiejscowienie sądu rozpoznającego jego sprawę jest okolicznością istotną z punktu widzenia jego uprawnień i wygody udziału w postępowaniu.