Pani K. owdowiała w 2009 r. Sądziła, że skoro mieszkała z mężem w jednym mieszkaniu, to jako osoba najbliższa zwolniona jest z podatku od spadku, który formalnie nabyła. Nie miała racji, ale od tego czasu minęło 10 lat i zobowiązanie podatkowe formalnie się przedawniło. W 2020 r. pani K. złożyła jednak zeznanie podatkowe SD-3 o nabyciu rzeczy i urząd skarbowy uznał, że dzięki temu ma podstawę do wznowienia obowiązku podatkowego. Pani K. dostała decyzję zobowiązującą ją do zapłaty prawie 2 tys. zł podatku. Odwołanie się do izby administracji skarbowej a następnie do sądu administracyjnego nie przyniosło efektu: decyzja została utrzymana.

Rzecznik Praw Obywatelskich złożył więc w tej sprawie skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Twierdzi, że skarbówka źle interpretuje przepisy podatkowe.

Czytaj: Data nabycia spadku wpływa na podatek>>

Jak zauważa RPO, ustawa o spadkach i darowiznach mówi, że obowiązek podatkowy powstaje w momencie przyjęcia spadku (orzeczenia sądu w tej sprawie). Tak stanowi art. 6 ustawy o spadkach i darowiznach. W drugim zdaniu przepis ten mówi też, że obowiązek podatkowy może się liczyć od momentu, gdy podatnik po raz pierwszy powołał się przed organem skarbowym na fakt posiadania danego majątku („powołanie się podatnika”).

Czytaj w LEX: Przedawnienie zobowiązania podatnika w zakresie zapłaty podatku od spadków >

Zdaniem RPO jednak do „powołania się podatnika” nie może dojść w takiej sytuacji, w jakiej była pani K. „Powołanie się podatnika” może bowiem nastąpić np. w trakcie postępowania podatkowego, kiedy podatnik ujawnia fakt nabycia majątku w celu uniknięcia obciążenia innym podatkiem.

Zdaniem Rzecznika, w przypadku pani K. sytuacja jest jasna: czas na zapłacenie podatku liczył się od momentu uprawomocnienia się postanowienia sądu o nabyciu spadku. Stało się w 2010 r.  zatem podatek już się przedawnił.