Projekt ustawy ma on na celu przyznanie uprawnienia do ponownego ustalenia wysokości emerytów emerytom uprawnionym w okresie od 8 stycznia 2009 do 30 września 2011 do równoczesnego pobierania emerytury oraz kontynuowania zatrudnienia u tego samego pracodawcy bez konieczności rozwiązywania umowy o pracę, którym prawo do pobierania emerytury zostanie zawieszone od dnia 1 października 2011 r.

- Mają racje posłowie, którzy mówią , ze system emerytalny powinien być stabilny – mówiła z trybuny sejmowej Irena Wóycicka, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta – Chcąc naprawić lukę, która powstałą w wyniku wcześniejszych zmian ustawy Prezydent w ten sposób interweniuje. Odnosi się w ten sposób do kwestii zaufania obywateli do prawa. Koszty ustawy społeczeństwo ponosić będzie przez następnych 50 lat.

Ustawa będzie dotyczyć  grupy osób, które pobierają emeryturę i kontynuują zatrudnienie u tego samego pracodawcy bez rozwiązania umowy o pracę. Według ZUS jest to 47 tys. emerytów. Porównywano koszty wypłat emerytur dla każdego 1000 osób z rozważanej grupy osób w zależności od przyjętego momentu rozwiązania stosunku pracy:

  - warunkach, w których po rozwiązaniu stosunku pracy doliczany jest staż „wypracowany” od momentu pierwszego przejścia na emeryturę (obecne przepisy),
  - w warunkach, w których osoby te mogą jednorazowo ustalić na nowo wysokość emerytury (od nowej kwoty bazowej/nowego średniego dalszego trwania życia) w momencie rozwiązania stosunku pracy, w przypadku zawieszenia emerytury do 1 października 2011 r. i kontynuowania pracy po wrześniu 2011 r. przez co najmniej 30 miesięcy (rozważana zmiana). Zdaniem Marka Buciora, podsekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej okres pracy po odwieszeniu emerytury mógłby być skrócony, do 18 miesięcy.

 - Okres pracy po odwieszeniu emerytury musi być zgodny z zasadami waloryzacji. Waloryzacja przewidziana w tym wypadku będzie gorsza niż płacowa i lepsza nić cenowa – mówił minister Marek Bucior. Rząd nie popiera rozwiązania 12-miesięcznego, jak tego chce SLD.

Minister przypomniał też, że Fundusz Emerytalny w przyszłym roku będzie zasilony 75 mld wpływów ze składek, przy tym w 2012 r. wypłaci się emerytury w wysokości 111,5 mld. złotych. Powstanie luka finansowa wynosząca 36 mld zł. Emerytura jest ekwiwalentem utraconych dochodów. Nie jest natomiast dodatkiem do płacy po osiągnięciu ustalonego w ustawie wieku.

W opinii dr Magdaleny Szczepańskiej z Biura Analiz Sejmowych zmiana regulacji prawnych nie pogorszyła sytuacji osób, które  skorzystały w latach 2009-2010 z przepisów dopuszczających pobieranie emerytury i kontynuowanie zatrudnienia bez konieczności rozwiązania umowy o pracę.