Hasłem tegorocznego Dnia Edukacji Prawnej, podobnie zresztą jak w poprzednim roku jest sprawczy obywatel, czyli jaki?

Sprawczy obywatel to ten, który ma pewność, że to co robi jest skuteczne i ma sens, który po to działa, żeby uzyskać konkretne efekty i co istotne - ma wpływ i poczucie wpływu na to, jaka otacza go rzeczywistość.

Pani Sędzio, czy biorąc pod uwagę poprzednia lata, widać różnice - czy obywatele są bardziej świadomi i sprawczy?

Po pierwsze, jako sędziowie musimy pamiętać, że co do zasady jesteśmy trzecią władzą. Nasza rolą jest sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, ale w zakresie edukacji, można powiedzieć, jesteśmy organizacją sektora NGO. Uważam, że przez ostatnie lata ten sektor organizacji pozarządowych mocno się rozwinął, jest wiele osób, które działają, są twórcze, w nowatorski sposób podchodzą do budowania naszej nowej rzeczywistości i edukacji. Moim zdaniem wyrazem największej sprawczości obywateli była frekwencja w ostatnich wyborach, która pokazała, że uwierzyli, że mają wpływ na to, co się dzieje.

A jeśli chodzi o prawa?

I obowiązki, nie możemy zapominać o tym, że jako obywatele mamy i obowiązki. Generalnie jak jestem na sali sądowej, a jestem sędzią gospodarczą, w związku z czym mam do czynienia z osobami profesjonalnymi, kompetentnymi jako strony, to mam poczucie dużej świadomości prawnej. Strony, w sprawach, które rozpatruję, są przygotowane, więc z perspektywy mojej sali i mojej pracy wydaje mi się, że poziom wiedzy prawniczej jest wysoki. Ale ostatnio prowadziłam duże spotkanie z dziećmi, z Marcinem Kruszewskim (Prawo Marcina). Każde dziecko, które chciało mogło zadać pytania i te pytania mnie zatrwożyły. Myślę o tym, z czym te konkretne dzieci zmagały się w szkole. Pytały np., czy mogą wyjść do toalety w trakcie lekcji, czy cała klasa może zostać ukarana za to co zrobiła jedna osoba, czy za złe zachowanie można je ukarać złą oceną z konkretnego przedmiotu. To pokazało mi, że jest nad czym pracować. Przy czym ja zawsze powtarzam dzieciom, że mają nie tylko prawa, ale i obowiązki. Zresztą najlepiej by było, żeby i dzieci, i nauczyciele znali swoje prawa i obowiązki. Żeby nauczyciele pamiętali o prawach dziecka, a dzieci o prawach nauczyciela.

Jakie są priorytety, jeśli chodzi o edukację prawną?

Chciałabym żeby każde dziecko znało swoje podstawowe prawa, wiedziało, że ma godność, że zasługuje na szacunek, że szkoła nie może być dla niego miejscem opresyjnym. Czyli by miało taką swoistą bazę wiedzy, informacji na temat tego jakie przysługują mu prawa, czego inni nie mogą mu czynić. I oczywiście gdzie może szukać pomocy w sytuacji, gdy te prawa są łamane. Uważam, że ważne jest też, by sądy przestały być niedostępną wieżą, by były "user friendly" dla obywatela, klienta. By ten kontakt z sądem był komfortowy - na tyle, na ile to jest możliwe i żeby świadomość istnienia sądu, do czego sąd służy, istniała już od dziecka.

Dlaczego to takie ważne?

Weźmy taki, wydawałoby się prozaiczny, problem - strony nie odbierają korespondencji z sądu. Nie chcą iść do sądu, nie są tym zainteresowane, negują swój obowiązek. A ja chciałabym, żeby już od dziecka, od podstawówki dzieciaki wiedziały co to jest sąd, co w sądzie mogą zyskać, kim jest sędzia, kim jest prokurator, adwokat, że by wiedzieli jakie obywatel ma prawa - że ma prawo być wysłuchany, szanowany, że jeśli nie stać go - jest pomoc prawna z urzędu. To jest bardzo potrzebne. Taka podstawowa wiedza prawna powinna być powszechna, dzieci powinny częściej przychodzić do sądu na lekcje, na pokazowe rozprawy, widzieć o co w tym wszystkim chodzi, że „nie taki sąd straszny, jak go malują”

Świadomy obywatel to wsparcie dla wymiaru sprawiedliwości?

Oczywiście. Świadomy obywatel, który rozumie przez jaki proces przechodzi w sądzie, odróżnia kim jest powód, kim jest pozwany, na czym polega dowodzenie swoich twierdzeń, który jest mądry przed szkodą - czyli potrafi czytać umowę, ma świadomość, że powinien być ostrożny, sprawdzać "drobny maczek", ma dużą wagę. Jeśli ma wiedzę, zna swoje prawa, to nawet jeśli zajdzie taka konieczność kontakt z sądem będzie dla nie o wiele mniej stresujący, a domaganie się ochrony prawnej będzie o wiele łatwiejsze. Im lepiej wyedukowane społeczeństwo, im lepiej wyedukowana młodzież, tym praca sędziów łatwiejsza i efektywniejsza, bo skupiamy się na rozstrzygnięciu sporu, wymierzeniu sprawiedliwości. A to klucz do tego by system ochrony prawnej był dobrze zorganizowany, a sądy były dla obywateli.