Oficjalnie o gotowym projekcie w czwartek wieczorem poinformowali na konferencji prasowej w Sejmie Jan Kanthak, Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba., chociaż jego treść nie pojawiła się jeszcze na stronie Sejmu.  Wcześniej o pracach nad taką regulacją mówiono nieoficjalnie. - W Ministerstwie Sprawiedliwości są analizowane rozwiązania prawne dotyczące systemu dyscyplinarnego i w najbliższym czasie zostanie zapewne przedstawiony projekt ustawy, który część rzeczy w zakresie sądownictwa ureguluje - przyznał w czwartek przed południem rzecznik rządu Piotr Müller.

Rzecznik potwierdził w ten sposób wcześniejsze nieoficjalne informacje o przygotowywaniu przepisów pozwalających na karnie sędziów np. za podważanie statusu Krajowej Rady Sądownictwa, Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego czy sędziów powołanych z udziałem obecnej KRS. 

Jak mówił rzecznik rządu, w Ministerstwie Sprawiedliwości są analizowane, rozwiązania prawne, które są przyjęte w innych krajach, dotyczące systemu dyscyplinarnego. - Tak jak zapowiadaliśmy, analizujemy modele gwarantujące stabilność systemu prawnego i odpowiedzialność za jego naruszenia w oparciu o przepisy niemieckie lub francuskie - mówił w czwartek wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Czytaj: Niemiecki wzór raczej niedobry do karania sędziów>>

- W ustawie, którą skierowaliśmy do laski marszałkowskiej przewidziane są przepisy, dotyczące kwalifikowanego deliktu dyscyplinarnego, właśnie związanego z troską o porządek prawny, o praworządność w państwie Polskim i działalność zgodnie z konstytucją - mówił poseł PiS Jan Kanthak.


Usunięcie z zawodu za kwestionowanie statusu sędziów

Według projektu za kwestionowanie statusu innych sędziów będzie groziła najsurowsza kara, traktowana jako wykroczenie przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Sędziom sądów powszechnych będzie groziło przeniesienie do innego miejsca pracy albo usunięcie z zawodu. W przypadku sędziów Sądu Najwyższego w grę wchodzi wyłącznie złożenie z urzędu sędziego. Do katalogu kar wprowadzona ma być również kara pieniężna w wysokości miesięcznego wynagrodzenia z dodatkami. - W ustawie, którą skierowaliśmy do laski marszałkowskiej przewidziane są przepisy, dotyczące kwalifikowanego deliktu dyscyplinarnego, właśnie związanego z troską o porządek prawny, o praworządność w państwie Polskim i działalność zgodnie z konstytucją - mówił Kanthak.

Autorzy projektu chcą też zakazać Sądowi Najwyższemu oceny nowej KRS, a w konsekwencji: prawidłowości powołań sędziów nominowanych na jej wniosek.
Projekt przewiduje też m.in., że jeśli kolegia sądów nie zaopiniują kandydatów na nowych sędziów, to będzie to oznaczało wydanie pozytywnej opinii.
PiS po raz kolejny zamiast reformować wymiar sprawiedliwości i wprowadzić w życie orzeczenie TSUE proponuje rozwiązania, które mają na celu tylko i wyłącznie założenie swego rodzaju knebla na usta polskich sędziów - skomentował projekt szef klubu KO Borys Budka. - Jest to działanie sprzeczne z polską konstytucją. Jest to działanie sprzeczne również z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Nie może być zgody na to, by PiS próbował przykryć aferę Mariana Banasia, by PiS próbował przykryć aferę w służbie więziennej niekonstytucyjnym kneblem zakładanym na polskich sędziów - podkreślił Budka.

Izba Kontroli zajmie się takimi sprawami

Według projektu Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego będzie rozpatrywać m.in. wnioski o wyłączenie sędziego, w których kwestionowany jest jego status lub uprawnienia sędziego do orzekania. Ta izba będzie rozpoznawać też wnioski lub oświadczenia o m.in. wyłączenie sędziego, które obejmują zarzut braku niezależności sądu lub niezawisłości sędziego.

Według projektu, jeśli w sprawie rozpoznawanej przez SN występuje zagadnienie prawne dot. niezawisłości sędziego lub niezależności sądu, to przedstawia się to zagadnienie do rozstrzygnięcia pełnemu składowi Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. Przy czym - zgodnie z treścią projektu noweli - Izba Kontroli, rozpoznając takie zagadnienie prawne, nie jest związana uchwałami innych składów tego sądu, nawet jeśli uchwały te uzyskały moc zasady prawnej.

Projekt przewiduje też pozostawienie bez rozpoznania wniosków o wyłączenie sędziego lub wyznaczenie sądów, przed którym toczyć ma się postępowanie, jeśli wnioski te obejmują m.in. ocenę zgodności z prawem powołania sędziego lub umocowania do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości.

Czytaj: Rzecznik dyscyplinarny już zajmuje się sędziami z Katowic, którzy zapytali o nową KRS >>

Mają informować o członkostwie w stowarzyszeniach

Poseł Jacek Ozdoba poinformował, że w myśl projektu sędziowie będą też mieli obowiązek oświadczenia, w jakich stowarzyszeniach i fundacjach działają oraz do jakich partii należeli przed objęciem funkcji sędziego. Będą też zobligowani do ujawnienia nicku, pod którym zabierają głos na portalach społecznościowych "w tematach politycznych i okołopolitycznych". - To jest dbanie o to, by sędzia zarówno na sali rozpraw, jak i wtedy, gdy zdejmuje togę, zachowywał apolityczność i nie uczestniczył w sporze politycznym - wyjaśniał Ozdoba.

Ustawa określi tematy obrad samorządu

Projekt PiS zakłada też zmiany w organizacji samorządu sędziowskiego w celu - jak określono - bezpośredniego udziału sędziów i efektywniejszego zarządzania, to jedne z głównych założeń projektu PiS ws. ustroju sądów. Według projektu przedmiotem obrad tego samorządu "nie mogą być sprawy polityczne". - Przedmiotem obrad kolegium i samorządu sędziowskiego nie mogą być sprawy polityczne, w szczególności zakazane jest podejmowanie uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz Rzeczypospolitej Polskiej i jej konstytucyjnych organów, a także krytykę podstawowych zasad ustroju Rzeczypospolitej Polskiej" - głosi jeden z dodawanych w projekcie zapisów do ustawy o ustroju sądów.

W uzasadnieniu projektu można też przeczytać, że  "zaproponowana organizacja samorządu sędziowskiego stanowi powrót do tradycyjnych rozwiązań". "Idea stworzenia jednego przedstawicielskiego organu, zgromadzenia ogólnego sędziów apelacji, łączącego całe środowisko sędziowskie danej apelacji poprzez udział w nim przedstawiciel sędziów wszystkich szczebli: rejonowych, okręgowych i apelacyjnych jest rozwiązaniem stosunkowo nowym, wprowadzonym do systemu prawnego w 2011 r. i nie sprawdziła się w praktyce" - oceniono.

Awaryjny wariant wyboru I prezesa SN

Wniesiony do Sejmu projekt przewiduje też zmiany w zasadach wyłaniania kandydatów na stanowisko I prezesa Sądu Najwyższego. Jak poinformowali posłowie PiS, gdyby z tej procedury zostali wyłączeni sędziowie powołani do SN na podstawie rekomendacji nowej KRS, to prezydent po upływie kadencji I Prezes wskaże p.o. I Prezesa SN, aby ten jak najszybciej przeprowadził zgodnie z przepisami prawa to zgromadzenie.

Więcej: PiS przygotowuje się na powołanie swojego prezesa SN>>