W MInisterstwie Środowiska jest gotowy projekt specjalnej ustawy, która ma w przyszłości znacznie ograniczyć straty wynikłe z powodzi. Trafi on wkrótce do parlamentu jako projekt poselski, by przyspieszyć jego uchwalenie.
Nowe regulacje mają przyspieszyć wywłaszczenia z terenów zalewowych. Po decyzji wojewody lub marszałka województwa grunt będzie wywłaszczany i będzie mogła na nim ruszyć budowa infrastruktury przeciwpowodziowej. Wartość odszkodowania będzie negocjowana w osobnym trybie. Rozwiązania są wzorowane na specustawie drogowej. – Chcemy pozostawić rolnikom możliwość pozostania właścicielami gruntów, co oszczędziłoby budżetowi ogromnych wydatków – tłumaczy na łamach „Dziennika Gazeta Prawna” autor projektu, wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. Takie rozwiązanie sprawdziłoby się w przypadku budowy tzw. zbiorników suchych, czyli takich, które zalewane są dopiero w razie zagrożenia powodzią. Największy tego typu powstaje w okolicach Raciborza. – Gdy zostanie wykorzystany, rolnicy dostaną odszkodowania, ale między powodziami normalnie uprawialiby tam swoje pola – wyjaśnia Gawłowski. Nowa ustawa ma też odebrać część kompetencji samorządom. Oficjalnie, by zdjąć z nich odpowiedzialność.

Rząd chce też wprowadzić  zmiany w prawie o zagospodarowaniu przestrzennym, w wyniku których samorządy musiałyby zdobywać w regionalnych zarządach gospodarki wodnej akceptację dla tworzonych planów zagospodarowania. Obecnie taka opinia nie jest dla samorządu wiążąca.