Ustawa przewiduje, że w systemie znajdą się m.in. tzw. dane wrażliwe uczniów.
W czwartek Senat poparł ustawę o utworzeniu nowego SIO. Senatorowie nie wprowadzili do niej poprawek. Teraz ustawa trafi do prezydenta.
Wóycicka poinformowała, że tekst uchwalonej ustawy nie trafił jeszcze do Kancelarii Prezydenta. "Gdy przyjdzie, będzie analizowana pod względem zgodności z konstytucją. Niewykluczone, że prezydent przeprowadzi w tej sprawie konsultacje, by wyrobić sobie ostateczną opinię o ustawie" - oświadczyła prezydencka minister.
Klub PiS już zapowiedział, że zaskarży ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem PiS ustawa narusza prawo do wolności i prywatności obywateli.
Ustawa przewiduje, że obok danych statystycznych o szkołach i placówkach oświatowych oraz o nauczycielach, w systemie znajdą się m.in. dane o uczniach, w tym tzw. dane wrażliwe.
System Informacji Oświatowej funkcjonuje od 2005 r. Gromadzi i przetwarza dane o szkołach i placówkach oświatowych, uczniach, słuchaczach, wychowankach i absolwentach. Obejmuje też dane o nauczycielach, wychowawcach i innych pracownikach oświaty. Dane są podstawą np. do podziału subwencji oświatowej między samorządy i ustalania wysokości wynagrodzeń nauczycieli.
Według Ministerstwa Edukacji Narodowej obecny system jest jednak przestarzały. Resort edukacji uważa, że nowy system ułatwi zarządzanie oświatą, m.in. subwencja oświatowa będzie kierowana do samorządów w precyzyjnie ustalonej wysokości.
W nowym SIO mają być zbierane jednostkowe dane dotyczące uczniów, m.in. takie, jak klasa, do której uczeń uczęszcza, jakiego języka obcego się uczy, czy ma kartę rowerową. Będą wśród nich też dane wrażliwe, m.in. informacje o tym, czy uczeń jest pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej, czy ma dysfunkcje, jakie one są, czy uczy się w szkole specjalnej, w klasie integracyjnej, czy uczy się języka mniejszości narodowej lub etnicznej, czy otrzymuje pomoc materialną.
Minister edukacji Katarzyna Hall zapewniała w środę podczas senackiej debaty, że dane uczniów będą przechowywane w SIO tylko tak długo, jak będą potrzebne - część z nich ma być usuwana już po roku, inne po dwóch latach lub po pięciu. Mówiła także, że już obecnie wszystkie dane, które zbierać ma nowe SIO, gromadzone są przez szkoły, tylko że w formie papierowej.
Hall zaznaczyła także, że dane dotyczące niepełnosprawności ucznia lub nauki języka mniejszości narodowych są potrzebne, gdyż na takich uczniów samorządy dostają zwiększoną subwencję oświatową. Minister zapewniła też, że dane zbierane przez SIO opisujące jednostkowo konkretne osoby będą podlegały ochronie danych osobowych, a nowy system będzie bezpieczny.
Nowa ustawa o SIO ma wejść w życie w 2012 r. Początkowo oba systemy - obecny SIO i nowy SIO - będą funkcjonowały równolegle.


Elwira Krzyżanowska (PAP)