Czy pańskim zdaniem kodeks karny wymaga zmiany?
Tak. Chcemy skoncentrować się na tej części kodeksu karnego, która dotyczy zasad wymiaru kary. W Polsce problemem jest olbrzymia liczba osób pozbawionych wolności – ok. 90 tys. przy warunkach urągających standardom normatywnym. Powinniśmy więc ograniczyć stosowanie kary izolacyjnej, ale nie liberalizować kar, tylko częściej stosować sankcje w postaci ograniczenia wolności.

Co należałoby więc zrobić w tej sprawie – przeszkolić sędziów czy częściej stosować dozór elektroniczny w postaci obroży?
Ograniczenie wolności wymaga zwiększenia liczby kuratorów sądowych, urzędników probacyjnych, którzy będą zajmowali się realizacją programu opracowanego dla każdej osoby pozostającej na wolności. To mogą być bardzo surowe kary, np. powiązane z pracą na rzecz gminy lub szpitali. Środki te są tańsze i bardziej efektywne. Nie prowadzą do demoralizacji.

Czy Komisja opracuje nowy kodeks karny?
Nie przewidujemy prac nad nowymi kodeksami, z wyjątkiem kodeksu wykroczeń, który pochodzi z 1971 roku i wymaga nowego opracowania. Stawiamy sobie główne zadanie uporządkowania prawa procesowego. Chodzi tu o realne skrócenie postępowań karnych. Już 30 marca będziemy mieli spotkanie w poszerzonym składzie w sprawie modelu procesu karnego. Rozważymy dwa kierunki zmian: ograniczenie postępowania przygotowawczego na rzecz sądowego postępowania kontradyktoryjnego albo rozbudowanie postępowania przygotowawcze z instytucją sędziego śledczego.

Źródło: Wywiad Katarzyny Żaczkiewicz z prof. Andrzejem Zollem, „Gazeta Prawna” 23.02.2010.