Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie, po rozpoznaniu na rozprawie wniosku Wandy B. o odszkodowanie i zadośćuczynienie za tymczasowe aresztowanie jej ojca Piotra B., zasądził od Skarbu Państwa na jej rzecz 81 tys. 486,07 zł za poniesioną szkodę. A także 150 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wynikłą z pozbawienia wolności.  

Ojciec wnioskodawczyni był oskarżony o czyn związany z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Piotr B. był pozbawiony wolności od lutego 1953 r. do lutego 1954 r.

Od tego wyroku apelację wniósł pełnomocnik Wandy B., który podniósł następujące zarzuty:

  • w zakresie zadośćuczynienia: 150 tys. zł jest zbyt niskie i nie oddaje rozmiaru doznanych przez niego krzywd,
  • obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, poprzez pominięcie i nieuwzględnienie we właściwy sposób wszystkich istotnych okoliczności, wynikających z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, które miały wpływ na wymiar krzywd , a w konsekwencji na wysokość zadośćuczynienia, w szczególności długiego niemal 12-miesięcznego okresu izolacji, rozłąki z żoną i córką, braku możliwości współuczestniczenia w życiu rodzinnym, w tym w narodzinach córki, towarzyszących obaw o bezpieczeństwo swoje i rodziny.
  • błędna wykładnia ustawy lutowej.

 

Na podstawie tak sformułowanych zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, i przede wszystkim - zasądzenie na rzecz wnioskodawczyni dodatkowej kwoty 1 mln 807 tys. 763 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, względnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Zwerbowany do współpracy z SB

Sąd Najwyższy orzekł, że apelacja nie jest zasadna. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że Wojskowy Sąd Okręgowy powinien był rozważyć, czy do ojca wnioskodawczyni w ogóle znajduje zastosowanie instytucja określona w art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. A to z uwagi na treść tego przepisu, zgodnie z którym jego ust. 1 nie stosuje się do osób, których działalność stanowiła zaprzeczenie działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego.

W świetle poczynionych przez sąd pierwszej instancji ustaleń wynika, że Piotr B. został zwerbowany do współpracy przez funkcjonariusza Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Wprawdzie w późniejszym okresie został zdjęty z ewidencji z uwagi na brak możliwości wykorzystania, ale nastąpiło to dopiero w grudniu 1960 r., a zatem po znacznym czasie od zwolnienia.

Ustawa lutowa jest podstawą

Ustawa z dnia 23 lutego 1991 r. daje możliwość uznania za nieważne orzeczeń wydanych przez polskie organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości lub przez organy pozasądowe w okresie od rozpoczęcia ich działalności na ziemiach polskich, począwszy od 1 stycznia 1944 r. do 31 grudnia 1989 r., jeżeli czyn zarzucony lub przypisany był związany z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego albo orzeczenie wydano z powodu takiej działalności, jak również orzeczenia wydane za opór przeciwko kolektywizacji wsi oraz obowiązkowym dostawom.

Ustawa daje możliwość dochodzenia zadośćuczynienia i odszkodowania przez samego represjonowanego, a w przypadku jego śmierci uprawnienie to przechodzi na jego małżonka, dzieci i rodziców.

Aby móc dochodzić zadośćuczynienia i odszkodowania, sąd karny musi stwierdzić nieważność wyroku wydanego w omawianym czasie. Następnie poszkodowany lub jego najbliżsi mają rok, aby złożyć do tego sądu wniosek o zadośćuczynienie i odszkodowanie.

Stwierdzenie nieważności wyroku

Na te okoliczności – pomijając już nawet jego pracę jako funkcjonariusza SB i współpracownika Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w latach 40-tych ubiegłego wieku - zasadnie zwracał uwagę w swoim orzeczeniu z 13 września 2021 r. Sąd Okręgowy w Lublinie. Samo stwierdzenie nieważności orzeczenia nie jest bowiem w takim wypadku wystarczającą przesłanką do zasądzenia odszkodowania i zadośćuczynienia. Z uwagi jednak na kierunek rozpoznawanego środka odwoławczego nie było możliwe wydanie orzeczenia reformatoryjnego na niekorzyść wnioskodawczyni.

Wojskowy Sąd Okręgowy nie poczynił również jakichkolwiek rzeczowych ustaleń, czy faktycznie Wanda B. była jedyną uprawnioną osobą do dochodzenia stosownego odszkodowania i zadośćuczynienia (nie wiadomo bowiem czy np. zmarły brat wnioskodawczyni pozostawił żyjące dzieci).

SN zauważył, że zarówno Światowy Związek Żołnierzy AK, jak i Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych nie dysponował informacjami nt. Piotra B.  Co więcej, nawet sama wnioskodawczyni nie miała wiedzy na temat okoliczności pobytu swojego ojca w jednostce penitencjarnej, ani na temat jego działalności niepodległościowej. Na rozprawie w dniu 16 marca 2022 r. zeznała m.in.: „nic mi nie wiadomo na temat działalności mojego ojca Piotra B. Nic nie wiem na temat okoliczności dotyczących przebywania mojego taty w więzieniu w związku z jego aresztowaniem. Nic nigdy mi nie mówił na ten temat. O tym też mi nie mówiła moja mama. Ja dowiedziałam się o sprawie z treści wniosku o zadośćuczynienie i odszkodowanie złożonego w moim imieniu przez kancelarię prawną w G.”  

W rozpoznawanej sprawie wysokość zasądzonego zadośćuczynienia w żadnym razie nie może zostać uznana za zbyt niską – stwierdził sędzia sprawozdawca Kazimierz Klugiewicz. I dodał, że sąd pierwszej instancji miał na względzie czas trwania pozbawienia wolności, złe warunki panujące w latach 50-tych XX w. w jednostkach penitencjarnych, niepewność co do losów toczącego się przeciwko niemu postepowania oraz rozłąkę z rodziną.

SN podkreślił, że wysokość zadośćuczynienia zasądzonego przez sąd pierwszej instancji nie tylko nie jest symboliczna, ale została określona na odpowiednim poziomie.

Sąd Najwyższy obradował w składzie: SSN Kazimierz Klugiewicz (przewodniczący, sprawozdawca), ‎SSN Tomasz Artymiuk oraz ‎SSN Małgorzata Gierszon.

Do tej pory sądy zasądzały dość wysokie kwoty odszkodowań za represjonowanie w czasach PRL: od 60 tys. zł do 2 mln 100 zł.

Wyrok Izby Karnej SN z 7 listopada 2023 r., sygnatura akt I KA 6/23.