Sprawa dotyczyła podatniczki, która w styczniu 2012 r. testamentowo nabyła prawomocnym wyrokiem sądu rejonowego w całości spadek po zmarłym konkubencie. 1 października 2012 r. podatniczka złożyła zeznanie podatkowe o nabyciu rzeczy lub praw majątkowych tytułem spadku, w którym wykazała, jako przedmiot spadku: spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, zabudowaną nieruchomość oraz jednostki uczestnictwa w funduszach. Łączna wartość masy spadkowej wyniosła nieco ponad 238 tys. zł.

W zeznaniu podatniczka nie wykazała związku małżeńskiego ani stopnia pokrewieństwa ze spadkodawcą. Istota sporu w rozpoznawanej sprawie sprowadza się do kwestii zakwalifikowania podatniczki do III grupy podatkowej i - w konsekwencji - niezastosowania wobec niej ulgi przewidzianej dla I grupy podatkowej, do której zaliczona jest najbliższa rodzina spadkodawcy.

Fiskus ustalił podatniczce zobowiązanie podatkowe w podatku od spadków i darowizn w wysokości nieco ponad 45 tys. zł.

Zdaniem podatniczki nie powinna być kwalifikowana do III grupy podatkowej tylko do I grupy podatkowej dającej pełne zwolnienie od podatku nabycia własności rzeczy lub praw majątkowych. Wskazała tu na długoletni związek partnerski ze spadkodawcą, wyjaśniła, że przyczyną braku zawarcia związku małżeńskiego była okoliczność, iż spadkodawca praktykował religię rzymskokatolicką i z uwagi na rozwód nie mógł zawrzeć nowego związku małżeńskiego. Opisała także okoliczności śmierci spadkodawcy i podniosła, że ze spadkodawcą stanowiła rodzinę, a na gruncie podatku od spadków i darowizn jest dyskryminowana ze względu na swój status konkurentki spadkodawcy. Podatniczka domagała się zastosowania norm Konstytucji i Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Sprawa ostatecznie trafiła do NSA. Zdaniem sądu przede wszystkim niedopuszczalne byłoby przyjęcie poglądu o "dorozumianej modyfikacji" ustawy podatkowej zapisami innych ustaw, normującymi inne niż opodatkowanie zagadnienia. Owszem przepisy polskiego prawa tak podatkowego, jak również cywilnego przyznają określone uprawnienia osobom pozostającym faktycznie we wspólnym pożyciu małżeńskim. W takich przypadkach nie budziłoby wątpliwości, by na zasadzie równości, sprawiedliwości, niedyskryminacji i ochrony własności przyznać parom będącym w nieformalnym związku, jakim jest konkubinat te same analogiczne uprawnienia, które posiadają związki małżeńskie. Nie ma bowiem, zdaniem NSA, przeszkód by pod pojęciem osób pozostających we wspólnym pożyciu małżeńskim (konkubinacie) rozumieć stabilną, faktyczną wspólnotę osobisto-majątkową dwojga osób.

Nie byłoby zatem żadnych podstaw do stosowania odmiennych zasad korzystania ze zwolnień w odniesieniu do konkubinatu gdyby nie treść art. 18 Konstytucji RP, który stanowi, wprost, że małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Także Kodeks rodzinny i opiekuńczy reguluje istotę małżeństwa. Dlatego na gruncie przepisów podatkowych nie ma podstaw do tego, aby poszukiwać odmiennego rozumienia małżeństwa niż to, które zostało ukształtowane w prawie rodzinnym. Tak rozumiane pojęcie rodziny jest w istocie analogiczne z regulacją zawartą w art. 12 EKPCz, a co uszło uwadze podatniczki.

NSA także odmówił podatniczce zastosowania w rozpatrywanej sprawie art. 14 ust. 1, 2 i 3 ustawy o podatku od spadków i darowizn twierdząc, że nie była związana ze spadkodawcą związkiem małżeńskim ani więzami pokrewieństwa. Zdaniem NSA należało odwołać się tu do treści art. 18 Konstytucji RP i przez jego pryzmat odczytać normę prawa podatkowego.

Wyrok NSA z 28 października 2016 r., II FSK 2835/14, LEX nr 2158173