Na pytanie, czy styczniowa inflacja była zaskoczeniem, odpowiedział: Wysokość tak, natomiast sam trend jest dość oczywisty, mamy czynniki krajowe, na razie jeszcze słabsze i czynniki międzynarodowe, które są i będą. - Ponieważ żyjemy w mniej więcej dekadzie, 8-10 latach, wysokiego tempa wzrostu cen surowców i paliw, one jeszcze będą rosnąć. Spekulanci oczywiście mogą dokonywać jakichś ruchów, ale te ruchy mogą co najwyżej zwiększać skalę wahań, ale w ramach trendu, a trend cen surowców, paliw i dodatkowo żywności jest wznoszący - mówił..
- Podwyżek może być dowolna ilość, ale ile ich być powinno, to zależy od tego, co się będzie działo, czy się potwierdzą oceny dotyczące gospodarki krajowej, która się rozwija i niewiele jej przeszkadza, co widać po danych dotyczących zatrudnienia, eksportu. To wszystko funkcjonuje całkiem dobrze, do przełożeń zewnętrznych na ceny dojdą przełożenia wewnętrzne" - dodał prof. Winiecki.