W przedmiotowej sprawie firma złożyła deklarację dla podatku od nieruchomości, w której wykazała, iż korzysta ze zwolnienia przewidzianego w uchwale rady miejskiej w ramach pomocy regionalnej na wspieranie nowych inwestycji i tworzenie związanych z nimi nowych miejsc pracy na terenach specjalnej strefy ekonomicznej. Zarówno prezydent miasta jak i SKO stwierdzili jednak, że przedmiotowa uchwała nie ma w tym przypadku zastosowania, ponieważ działalność spółki mieści się w zakresie rybołówstwa, które to nie jest objęte regulacjami tej uchwały.

Zdaniem organów strona prowadzi działalność zaliczaną do sektora rybołówstwa i może być uznana za przedsiębiorstwo sektora rybołówstwa, które jako producent prowadzący działalność przetwórczą wytwarza nowy produkt rybołówstwa. Tym samym strona nie posiada uprawnienia do skorzystania ze zwolnienia przewidzianego w uchwale rady miejskiej.

Firma była innego zdania. Na dowód przedstawiła pismo z urzędu statystycznego, w którym jej działalność zaklasyfikowano, jako przetwarzanie i konserwowanie ryb, skorupiaków i mięczaków (PKD 10.20.Z).

Kwestią sporną było natomiast, czy firma może zostać uznana za producenta oraz przedsiębiorstwo sektora rybołówstwa. Rozstrzygnięcie tej kwestii skutkować bowiem będzie przyznaniem stronie bądź nie prawa do zwolnienia z podatku od nieruchomości.

Sprawa ostatecznie trafiła do NSA. Zdaniem sądu to organy mają rację. Sąd podkreślił, że przedmiotem sprawy jest możliwość uzyskania przez stronę pomocy publicznej w postaci zwolnienia podatkowego w podatku od nieruchomości. Ustawa o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej zawiera własną definicję sektora rybołówstwa, w której odwołuje się do regulacji prawa UE. To tam znajduje się źródło wyłączenia. Chodzi tu m.in. o art. 1 rozporządzenia Rady WE Nr 104/2000 z 17 grudnia 1999 r. i art. 2 rozporządzenia Komisji (WE) Nr 875/2007 z 24 lipca 2007 r. A w świetle regulacji unijnych producentem jest każdy podmiot, który dokonuje wytworzenia nowego produktu rybołówstwa w celu dokonania jego pierwszego dopuszczenia do obrotu.

Zdaniem sądu w oparciu o regulacje wspólnotowe nie można uznać, że producentem jest tylko podmiot, który dokonuje samodzielnego połowu ryb i z momentem ich odsprzedaży kolejnemu podmiotowi, ten nie może już być uznany za producenta, gdyż nie będzie już działał w celu pierwszego wprowadzenia towaru do obrotu. Jeżeli w definicji producenta odwołano się do pojęcia "produktów rybołówstwa", a zgodnie z wyliczeniem zawartym w art. 1 rozporządzenia Rady (WE) Nr 104/2000 produktami tymi są nie tylko ryby świeże, ale także m.in. ryby wędzone, suszone, filety rybne, ryby przetworzone lub konserwowane, przesłankę pierwszego wprowadzenia należy każdorazowo odnosić do danego produktu rybołówstwa wskazanego w rozporządzeniu. W takim przypadku zakupione ryby, jako produkt rybołówstwa są wprowadzone do obrotu i stają się dla nowego podmiotu środkiem produkcji prowadzącym do wytworzenia nowego produktu rybołówstwa, który to przez ten podmiot będzie po raz pierwszy wprowadzony do obrotu. Zdaniem NSA przedłożone przez firmę pisma z Urzędu Statystycznego nie były tu wiążące dla organów.

Wyrok NSA z 11 maja 2016 r., sygn. akt II FSK 772/14

Dowiedz się więcej z książki
Podatki i opłaty dotyczące nieruchomości
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł