Wnioskodawca zwrócił się do dyrektora szkoły o udostępnienie treści projektu uchwały rady pedagogicznej w sprawie odwołania wicedyrektora ze stanowiska. Z odpowiedzi na złożone pismo dowiedział się jednak, że żądana informacja nie zostanie mu przekazana, ponieważ szkoła nie prowadziła rejestru projektów uchwał.

W świetle powyższego, wnioskodawca zdecydował się na wniesienie skargi na bezczynność dyrektora szkoły. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uznał, że nie zasługuje ona na uwzględnienie. Wskazał bowiem, że odczytany podczas zebrania projekt uchwały był dokumentem wewnętrznym i nie stanowił informacji publicznej w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej. Ponadto szkoła nie prowadziła rejestru, więc organ nie posiada wnioskowanych informacji. To z kolei oznacza, że ich udostępnienie nie było możliwe.

Czytaj w LEX: Dostęp do informacji publicznej - obowiązki dyrektorów szkół i przedszkoli >

 


Projekt był dokumentem wewnętrznym

W wyniku złożenia przez wnioskodawcę skargi kasacyjnej, sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny, który podzielił ocenę sądu pierwszej instancji. Wskazał, że projekt uchwały był dokumentem wewnętrznym, czyli został wytworzony w zakresie działania danego podmiotu i wyraża opinię w sprawach szczegółowych, np. poglądy przedstawione w toku narad albo dyskusji. Mogą one mieć dowolną formę i nie są wiążące co do sposobu załatwienia sprawy, więc nie są wyrazem stanowiska organu. Tym samym dokumenty te nie podlegają udostępnieniu, chyba że zostały włączone do akt sprawy albo zostały wysłane do innego podmiotu. NSA podkreślił, że w procesie podejmowanie rozstrzygnięć, organ musi mieć zagwarantowaną pewną sferę swobody i dyskrecji, aby gromadzić informacji, rozważać różne rozwiązania lub sporządzać projekty dokumentów.

Czytaj także: WSA: Niejasne żądanie nie jest wnioskiem o informację publiczną >>>

Tylko utrwalona informacja może być publiczna

Mając to na uwadze, sąd uznał, że gdyby żądany przez wnioskodawcę projekt uchwały istniał w zmaterializowanej formie, to stanowiłby dokument wewnętrzny. Określał on bowiem jedynie projektowany sposób działania i nie odzwierciedlał finalnego stanowiska organu. NSA podkreślił, że dopóki określona informacja istnieje tylko w pamięci przedstawiciela władzy publicznej i nie została utrwalona w jakiejkolwiek formie, to nie ma ona waloru publicznej. Powinna ona bowiem pozostawać w dyspozycji organu w chwili złożenia wniosku o jej udostępnienie, ponieważ nie może on inicjować postępowania nastawionego na odtworzenie pewnych zdarzeń.

Czytaj w LEX: Dostęp do informacji publicznej a ochrona danych osobowych >

 

Organ nie musiał przechowywać projektu

NSA zgodził się z wnioskodawcą, że odpowiedź na pismo nie była precyzyjna, ale wynikało z niej, że dyrektor szkoły nie dysponuje projektem uchwały. Trudno byłoby jednak wymagać, aby organ przechowywał taki dokument. Szczególnie, że jego treść została odczytana na posiedzeniu rady pedagogicznej, więc została wykorzystana w celu, dla którego została przygotowana. Sąd zwrócił uwagę, że sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby wnioskodawca domagał się udostępnienia uchwały. W świetle powyższego, Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną.

Wyrok NSA z 30 kwietnia 2020 r., sygn. akt I OSK 3351/19

Czytaj w LEX: Obowiązek prowadzenia przez szkoły Biuletynu Informacji Publicznej >