Od kilku lat normą jest, że w ubezpieczeniu NNW czy to grupowym, czy indywidualnym, zakłady ubezpieczeń wypłacają świadczenia niezależnie od tego czy do nieszczęśliwego wypadku doszło podczas pobytu w szkole, w domu czy w innym miejscu.

- Zdarza się jednak, że umowa ubezpieczenia zakłada ochronę w ograniczonym zakresie i obejmuje np. jedynie szkody, do których doszło na terenie placówki szkolnej. W takim przypadku ubezpieczenie nie zadziała, jeśli uczeń nie będzie znajdował się w szkole – tłumaczy radca prawny Wojciech Radyński, dyrektor oddziału EIB we Wrocławiu.

Czytaj w LEX: Ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków w szkole - zakres ubezpieczenia >

Nieobecność na lekcjach

Ubezpieczenie NNW gwarantuje wypłatę świadczenia za sam fakt uszkodzenia ciała wskutek nieszczęśliwego wypadku, niezależnie od przyczyny.

Ogólne warunki ubezpieczenia (OWU) różnych towarzystw zawierają czasem zapisy, które odwołują się do pojęcia uczęszczania do szkoły. To np. sytuacje, gdy ubezpieczyciel zobowiązuje się w OWU do opłacenia lekcji prywatnych dla uczniów, jeżeli wskutek zajścia wypadku ubezpieczeniowego nie mogą oni uczęszczać do szkoły przez określony czas. Powstaje zatem pytanie, jak traktowana jest w tych przypadkach nauka zdalna?

Tu odpowiedź jest pozytywna dla ubezpieczonych. Compensa, która jest jednym z ubezpieczycieli mających taki zapis w umowie, nie ma wątpliwości i tłumaczy, że sformułowanie „pobierać naukę w szkole” nie oznacza, że nauka musi odbywać się na terenie placówki oświatowej.

- Dlatego lekcje zdalne traktujemy tak samo jak te w szkole. Jeżeli w wyniku wypadku ubezpieczony nie może korzystać z lekcji zdalnych, przysługuje mu świadczenie pokrywające koszty korepetycji – wyjaśnia Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensie.

Czytaj też: KNF będzie skuteczniej nadzorował zagranicznych ubezpieczycieli >
 

A co z OC?

Osobną kwestią jest odpowiedzialność szkoły za szkody, który dozna dziecko na zajęciach zdalnych. Jeśli do uszczerbku na zdrowiu dziecka dojdzie w przypadku ubezpieczenia OC, samo uszkodzenie ciała nie będzie wystarczające. - Kierując roszczenie do szkoły, trzeba wykazać także zaniechanie lub działanie placówki oraz związek przyczynowy między nim a wypadkiem ucznia. W przypadku nauki zdalnej może to być trudne, ponieważ zmiana trybu nauki nie wynika z decyzji szkoły, lecz z decyzji organów państwowych – tłumaczy Wojciech Radyński.

Z kolei radca prawny Damian Orłowski, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń wyjaśnia, że dla zaistnienia odpowiedzialności szkoły za szkodę ucznia, konieczne będzie spełnienie wszystkich przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego. Wystąpienie tej odpowiedzialności zależeć będzie od okoliczności konkretnego przypadku.

Można sobie wyobrazić roszczenie odszkodowawcze dotyczące szkody powstałej podczas zdalnej lekcji WF i jak tłumaczy PZU, kluczowe będzie wtedy ustalenie, czy np. zlecone uczniowi ćwiczenia (w ramach lekcji WF) były dostosowane do wieku ucznia, do warunków domowych ich wykonywania albo czy nauczyciel zalecił ich wykonanie pod nadzorem rodzica jeśli były trudne itp.
- Trzeba tu rozróżnić działalność szkół publicznych i niepublicznych. W przypadku publicznych, prowadzonych co do zasady przez jednostkę samorządu terytorialnego, odpowiedzialność jest niezależna od stwierdzenia winy. Dla powstania odpowiedzialności konieczne jest wykazanie bezprawności działania lub zaniechania, szkody i związku przyczynowego między działaniem lub zaniechaniem a szkodą. W przypadku szkoły niepublicznej, ewentualną odpowiedzialność będzie ponosić podmiot prowadzący tę szkołę. Dla powstania odpowiedzialności dodatkowo należy wykazać winę – mówi Orłowski.

Gdy dziecko wyrządzi szkodę

Trudno w czasie zajęć zdalnych o spowodowanie szkody przez dziecko w szkole, ale nawet podczas nauki zdalnej dziecko może wyrządzić szkodę związaną z wykonywaniem poleceń nauczyciela.

Zdaniem Jacka Rinka, kierownika zespołu rozwoju produktów i procesów w Axa, w przypadku szkody wyrządzonej przez dziecko podczas nauki zdalnej nie można mówić o odpowiedzialności szkoły. Odpowiedzialność spoczywa na rodzicach.

Generalnie odpowiedzialność za czyny osób do 18 roku życia sprawuje osoba sprawująca opiekę – rodzice lub np. nauczyciele w szkole. W przypadku dzieci do 13 roku życia w ogóle nie można mówić o odpowiedzialności na zasadzie winy. Osoby, które ukończyły 13 lat, uzyskują już zdolność deliktową, czyli mogą odpowiadać za szkody, za które ponoszą winę. Dla takich dzieci można w niektórych towarzystwach w ubezpieczeniu szkolnym dokupić ochronę odpowiedzialności cywilnej.  Jak tłumaczy Jacek Rink, rodzice do ukończenia przez dziecko 18 roku życia nie są  zwolnieni z odpowiedzialności w nadzorze, ale jeśli nie można im przypisać winy w tym nadzorze, wówczas wkracza ubezpieczenie. Podobnie w szkole – jeśli nauczycielom nie można przypisać winy w nadzorze, wówczas za szkody wyrządzone przez takie dzieci odpowiedzialność ponosi ubezpieczyciel.