Kiedy mówimy o wystąpieniu choroby zawodowej? Jeżeli w wyniku oceny warunków pracy można stwierdzić bezspornie lub z wysokim prawdopodobieństwem, że została ona wywołana na wskutek oddziaływania czynników szkodliwych dla zdrowia w miejscu pracy, bądź też w związku ze sposobem jej wykonywania . Oznacza to zatem konieczność zaistnienia związku przyczynowego pomiędzy zachorowaniem pracownika a wykonywaną pracą, przy czym na zachorowanie mogą mieć wpływ m.in. rodzaj, charakter czy warunki pracy .

– Stwierdzenie u pracownika choroby zawodowej wydaje się sprawą dosyć prostą. Z kolei uznanie, że śmierć pracownika nastąpiła na wskutek choroby zawodowej – co powinno skutkować przyznaniem prawa do wypłaty jednorazowego odszkodowania po zmarłym – jest już kwestią mocno problematyczną w polskiej judykaturze – zauważa prawnik Monika Wilczyńska z kancelarii adwokackiej Duraj Reck i Partnerzy.

Doskonałym tego przykładem jest jedna ze spraw rozpatrywanych przez Sąd Najwyższy w styczniu bieżącego roku, w której rodzina domagała się przyznania jednorazowego odszkodowania z tytułu choroby zawodowej po zmarłym.

Lekarz orzecznik ZUS, jak również komisja lekarska organu rentowego nie ustalili związku pomiędzy śmiercią pracownika, a stwierdzoną wcześniej chorobą zawodową (pylicą płuc), co w efekcie skutkowało wydaniem przez ZUS decyzji o odmowie wypłaty rodzinie jednorazowego odszkodowania. Rodzina złożyła odwołanie, ale Sąd Rejonowy uznał odwołanie od decyzji ZUS za bezzasadne, twierdząc – na podstawie opinii biegłego pulmonologa i biegłego kardiologa – że nie można przyjąć jednoznacznie, iż to właśnie choroba zawodowa była przyczyną zgonu. Co więcej, także Sąd II instancji nie dopatrzył się związku przyczynowego pomiędzy śmiercią, a rozpoznaną pylicą płuc.

  MERITUM Bezpieczeństwo i higiena pracy >>

– Tymczasem Sąd Najwyższy, uznając skargę kasacyjną za usprawiedliwioną, po raz kolejny podkreślił, że choroba zawodowa nie musi być wyłączną przyczyną zgonu. W ocenie Sądu podstawowe znaczenie ma fakt wpłynięcia choroby zawodowej na powstanie lub powiększenie schorzeń, które w efekcie doprowadziły do zgonu. Choroba zawodowa może więc stanowić przyczynę istotną, a nie konieczną zgonu – tłumaczy mecenas Tomasz Duraj z kancelarii adwokackiej Duraj Reck i Partnerzy.

Sąd Najwyższy wskazał – powołując się na utrwalone już w orzecznictwie uznanie, iż na gruncie prawa i ubezpieczeń społecznych nie znajduje zastosowania teoria adekwatnego związku przyczynowego – że wyrażenie „wskutek choroby zawodowej” należy rozumieć jako „obiektywnie istniejące następstwo faktów i zależności tego rodzaju, że jeden poprzedza drugi i zdolny jest go wywołać”.

– Przekładając tę wykładnię na stan wspomnianej sprawy należy uznać, że choroba zawodowa zmarłego była swojego rodzaju „ogniwem łańcucha przyczyn”, która w ostateczności doprowadziła do zgonu tego pracownika. Warto w tym miejscu podkreślić, że biegli zarówno w pierwszej jak i drugiej instancji przyznali zgodnie, że schorzenie pulmonologiczne stwierdzone u zmarłego, pośrednio doprowadziło do jego zgonu – mówi Monika Wilczyńska.

Tego typu spraw, w których ZUS odmawia wypłacenia jednorazowego odszkodowania po zmarłym, jest bardzo dużo. W orzecznictwie zaobserwować można tendencję do przyjmowania przez sądy założenia o konieczności wykazania związku przyczynowego, a więc sprowadzenia istoty postępowania do ustalenia czy przyczyną lub współprzyczyną śmierci była choroba zawodowa. Można jednak postawić pytanie, czy należy każdorazowo stawiać wymaganie, aby choroba zawodowa stanowiła autonomiczną przyczynę zgonu lub przyczyniała się do zgonu w sposób zdecydowany.

- Jeżeli bowiem nawet jest oczywiste, że pracownik zmarł z powodu innej choroby, której zgon stanowi normalne następstwo, ale choroba zawodowa pozostaje w splocie przyczyn zgonu, to nie jest możliwe wartościowanie przyczyn i eliminacja choroby zawodowej, jeżeli w całokształcie powiązań choroba zawodowa miała charakter uwarunkowania „sine qua non” - wyjaśnia Tomasz Duraj.