14 marca Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy zakończyła prace nad nowymi kodeksami pracy. O ich dalszym losie zdecyduje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Minister Rafalska zapowiedziała, że potrzeba co najmniej miesiąca na ocenę zaproponowanych rozwiązań.

Komisja została powołana jesienią 2016 roku. W jej skład weszło 14 ekspertów, którzy reprezentowali różne grupy zainteresowanych: związki, pracodawców, przedstawicieli nauki. Efektem prac komisji są projekty dwóch kodeksów: indywidualnego i zbiorowego prawa pracy, które mają zastąpić obecny kodeks z 1974 r.

Czytaj też: Nadchodzi rewolucja w prawie pracy. Są projekty nowych kodeksów >>

Kiedy do mediów przeciekały informacje o kolejnych propozycjach komisji, ministerstwo studziło emocje, informując, że to tylko rekomendacje ekspertów, a nie projekt przepisów. W podobnym tonie wypowiedziała się w piątek minister Rafalska. - Musimy mieć czas na to, żeby z tym dorobkiem uważnie się zapoznać, ocenić te propozycje i zdecydować, które z tych propozycji będą stanowiły projekt, bo projekt może przygotować strona rządowa czy posłowie. Inicjatywa ustawodawcza nie stoi po stronie Komisji Kodyfikacyjnej - powiedziała. Minister oceniła, że potrzeba na to co najmniej miesiąca.

Czytaj też: Monika Gładoch wyjaśnia, dlaczego głosowała przeciw projektom kodeksów pracy >>

Elżbieta Rafalska odniosła się również do upubliczniania niektórych propozycji zawartych w projektach kodeksów. Jej zdaniem, takie wyrywkowe informowanie opinii publicznej nie służy rzetelnej debacie na ten temat. - Widzę, ile jest szkód wynikających z tego, że niektóre z pomysłów zostały wyciągnięte wybiórczo, którymi to pomysłami straszy się raz to pracowników, a raz pracodawców. Nie służy to ani uważnej debacie, ani jakiejś sprawiedliwej ocenie dorobku Komisji Kodyfikacyjnej czy tego, co będzie stanowiło propozycje mojego resortu - skomentowała.

 [-OFERTA_HTML-]