Czy wprowadzenie premii uznaniowej do umowy o pracę powoduje jej roszczeniowy charakter i tak naprawdę zmienia ją w premię, do której pracownik może dochodzić swoich praw?

W praktyce bardzo często pojawiają się trudności z właściwym zakwalifikowaniem świadczeń pieniężnych, jakimi są premia i nagroda uznaniowa.


Na podstawie bogatego orzecznictwa Sądu Najwyższego w tym zakresie można stwierdzić, że premia jest to świadczenie, którego przyznawanie jest uzależnione od sprawdzalnych i łatwych do kontroli kryteriów.
Nagrodą zaś jest świadczenie uzależnione od uznania pracodawcy i przyznawane według jego kryteriów.
Dlatego też dla oceny charakteru premii nie ma znaczenia nazwa świadczenia czy jest premia czy nagroda. Jeżeli zostały określone konkretne przesłanki do jego nabycia, to mamy do czynienia z premią a nie nagrodą uznaniową. Potwierdzeniem jest wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2001 r. (sygn. akt II PK 13/2006): "Pracodawca, ustalając spełnienie przez pracownika ocennych warunków przyznania świadczenia, dysponuje pewnym zakresem swobody, lecz jeśli są to warunki konkretne i sprawdzalne, to świadczenie jest premią, a nie nagrodą."
W uzasadnieniu tego wyroku czytamy: "Decydujące jest jednak to, czy odpowiednie akty prawne (umowa o pracę) przewidują z góry skonkretyzowane i zobiektywizowane (podlegające weryfikacji) przesłanki nabycia prawa do świadczenia lub przesłanki prowadzące do jego pozbawienia albo obniżenia (tak zwane reduktory); w takim przypadku mamy do czynienia z premią, której pracownik może dochodzić od pracodawcy, wykazując spełnienie przesłanek nabycia prawa (tak zwany roszczeniowy charakter świadczenia), czy też nabycie prawa do świadczenia zależy wyłącznie od decyzji (uznania) pracodawcy".