Jak wynika z badania, 4 na 10 przedsiębiorców planuje zwiększyć zatrudnienie w ciągu najbliższego półrocza – przed rokiem odsetek ten był identyczny; zwiększenie liczby etatów częściej przewidują firmy zajmujące się przemysłem i budownictwem; branża budowlana jest także branżą, która najczęściej planuje zatrudnienie pracowników sezonowych (22 proc.).

- Od kilku kwartałów utrzymuje się duże zapotrzebowanie na pracę, co przekłada się również na liczbę planowanych i rozpoczętych rekrutacji. Dla wielu firm konieczność zatrudnienia nowych pracowników wynika z dużego popytu na wytwarzane towary i usługi. Z drugiej strony, coraz częściej pracodawcy mówią, że brak pracowników to najpoważniejszy czynnik ograniczający możliwości rozwoju firmy - zauważa Monika Fedorczuk z Konfederacji Lewiatan.

 

Redukcję w największym stopniu prognozują firmy z sektora finansowego (12 proc.). - Monika Hryniszyn z Randstad uważa, że w tym sektorze widać wpływ fuzji na rynku bankowym, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie. - Banki po połączeniu najczęściej optymalizują swoją działalność, zmniejszając przede wszystkim liczbę placówek, a to oznacza też mniejsze zapotrzebowanie na pracowników bezpośredniej obsługi klienta. Jednocześnie widzimy, że firmy z tej branży starają się rekompensować wpływ redukcji na wizerunek pracodawcy i ryzyko odpływu pozostałych pracowników, planując częściej niż w innych sektorach podwyżki wynagrodzeń - podkreśliła.


Wzrost wynagrodzeń

Nieco ponad 1/4 pracodawców zwiększy z najbliższym czasie wynagrodzenia. Liczba takich deklaracji utrzymuje się na stabilnym poziomie (spadła tylko nieznacznie z 27 proc. przed rokiem do 26 proc. obecnie). Co prawda w poprzednim badaniu pod koniec grudnia notowaliśmy w tej kwestii rekordowy wynik (44 proc.), ale na przełomie roku wzrost tego wskaźnika jest naturalny ze względu na planowane wówczas zwyczajowo przeglądy systemu wynagrodzeń.

Podwyżki najczęściej planują pracodawcy z północnych województw, a najrzadziej deklarują je firmy z centrum i południa.

Z badania wynika, że w dalszym ciągu spada optymizm pracodawców w kwestii sytuacji gospodarczej kraju, nieznacznie spadła też liczba pozytywnych ocen własnej kondycji finansowej przedsiębiorstw.

Cudzoziemcy

W raporcie zwrócono uwagę, ze zdecydowana większość przedsiębiorstw poszukiwała pracowników z ciągu ostatniego półrocza. - Większości firm udało się zatrudnić pracowników, choć ponad 1/4 pracodawców zatrudniła mniejszą niż założona liczbę pracowników spełniających wymagania, a 15 proc. musiało obniżyć wymagania - wskazano.

Z badania wynika, że 1/4 firm deklaruje, że zatrudnia cudzoziemców – w większości obcokrajowców z Ukrainy (87 proc. firm zatrudniających cudzoziemców), w dalszej kolejności – Białorusinów.

- Głównym powodem zatrudniania cudzoziemców pozostaje problem braków kadrowych w firmach, wzrosło znaczenie powodu związanego z posiadaniem przez obcokrajowców odpowiednich kompetencji - dodano. 37 proc. firm, które nie zatrudniają obecnie cudzoziemców, rozważa taką możliwość w przyszłości (szczególnie branża przemysłowa – 44 proc.).

 


Zdaniem większości pracodawców, wprowadzana przez niemiecki rząd ustawa, łagodząca przepisy dotyczące zatrudnienia cudzoziemców spowoduje wzmożony odpływ obcokrajowców do Niemiec; negatywnych konsekwencji dla funkcjonowania firmy obawia się 23 proc. firm zatrudniających obecnie obcokrajowców, a 33 proc. uważa, że ustawa spowoduje lub zwiększy braki kadrowe.

Czytaj też: Rząd proponuje, aby minimalna płaca w 2020 r. wynosiła 2 450 zł >>>