Niska liczba wolnych stanowisk urzędniczych będzie wąskim gardłem do ubiegania się o posadę w państwowej administracji. Ustalona przez rząd liczba mianowań na poziomie 200 miejsc oznacza, że nic się nie zmieni w stosunku do 2013 r. Skończyły się czasy, kiedy limit był nawet kilkunastokrotnie wyższy. Wszystko jednak wskazuje na to, że taki trend utrzyma się również w następnych latach. Wpływ na to mają decyzje byłego ministra finansów, który był przeciwny wyższym limitom przyjęć urzędników państwowych do korpusu służby cywilnej. Minister Jacek Rostowski żądał nawet czasowego zamrożenia etatów w administracji państwowej. Mimo, że korpus służby cywilnej wynosi 120 tys. członków, to jednak zaledwie nieco ponad 6 proc. z nich to urzędnicy, którzy zostali mianowani. Do nich zalicza się byłych uczniów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej (KSAP), jak również pracowników służby cywilnej, którzy z bardzo dobrym wynikiem zdali trudny egzamin państwowy i mogą się pochwalić certyfikatami językowymi.

Ograniczony do 200 miejsc limit roczny będzie musiał wystarczyć dla absolwentów KSAP jak i dla pracowników służby cywilnej. Z danych wynika, że nowych absolwentów KSAP będzie kilkudziesięciu, a dla pracowników służby cywilnej pozostanie około 160 miejsc.

Eksperci uważają, że tak niski limit nie jest wystarczający dla potrzeb dobrze wykwalifikowanej i nowoczesnej służby cywilnej. Według planu szefa służby cywilnej urzędnicy powoływani w ten sposób do służby powinni stanowić 10 proc. korpusu. Niektórzy twierdzą, że mogłoby ich być nawet więcej.

Jednak dane kancelarii prezesa Rady Ministrów mówią co innego. Wynika z nich, że w ministerstwach urzędnicy mianowani w ubiegłym roku stanowili 19,1 proc. ogółu, w placówkach zagranicznych – 22,1 proc., w urzędach kontroli skarbowej – 18,2 proc., a w izbach skarbowych – 16,4 proc. Natomiast w urzędach centralnych urzędnicy mianowani stanowili  już tylko 5,8 proc., a w skarbowych – 3,9 proc.

Różnice w ilości zatrudnionych mianowanych urzędników w poszczególnych urzędach powodują, że powstają pomysły ograniczenia mianowań, np. dla osób na kierowniczych stanowiskach. Aby jednak było to możliwe, najpierw trzeba by było zmienić ustawę o służbie cywilnej. Na razie jednak nie ma takich planów.

Większość ekspertów uważa jednak, że odsetek urzędników mianowanych powinien być zbliżony w poszczególnych urzędach państwowych. Natomiast limit mianowań powinny być wyższe.