"Dostałem kilka dni temu na stół raport, jaki przygotowali ministrowie pracy i finansów na temat OFE. To jest raport, do którego nas zobowiązuje prawo, czyli przegląd tego, jak OFE do tej pory funkcjonowało. Ten raport będzie niedługo dostępny także szerokiej publiczności i z niego będą wynikały także rekomendacje, co dalej robić z OFE" - powiedział premier w poniedziałek w programie TVP2 "Tomasz Lis. Na żywo" pytany, czy "skok na OFE to sposób na zasypanie dziury budżetowej".

Jak podkreślił, "nie mam mowy o tym, żeby państwo sięgnęło po pieniądze, które Polacy odkładali w OFE". "To są pieniądze, które mają być w przyszłości gwarancją dobrej emerytury. Nie mam mowy o tym, żeby te pieniądze zabrać komukolwiek" - oświadczył premier.

Jak zaznaczył, w raporcie jest natomiast mowa "na przykład o dobrowolności" odkładania pieniędzy na emeryturę poprzez OFE. "Dzisiaj najważniejszą dla nas kwestią jest, aby Polak dysponujący swoimi pieniędzmi naprawdę wiedział, że to jest jego decyzja, w jaki sposób chce oszczędzać na emeryturę" - powiedział szef rządu.

Zaznaczył, że nie jest doktrynalnym przeciwnikiem OFE. "To nie jest tak, że nagle wpadliśmy w jakąś obsesję i chcemy komuś dokuczyć. Ja tylko widzę, że dotychczasowe osiągnięcia OFE, w tym poziom emerytury, jaki oni gwarantują, w porównaniu do tego, ile pieniędzmi zarobili, jest - delikatnie mówiąc - nie do zaakceptowania" - powiedział Tusk.

Zaznaczył, że dla rządu jest kluczowe, aby prawo do dysponowania własnymi pieniędzmi stało się faktyczne. "Chciałbym, żeby te realne pieniądze były rzeczywiście w dyspozycji przyszłego emeryta, a niekoniecznie kilku bardzo zacnych i bardzo bogatych instytucji finansowych i tutaj będę nieugięty" - dodał szef rządu.