Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że do 2010 r. współpraca uczelni z pracodawcami najczęściej przebiegała w kontekście wspierania celów rekrutacyjnych i wizerunkowych pracodawców, gromadzenia ogłoszeń, organizacji targów pracy i praktyk studenckich czy spotkań z pracownikami reprezentującymi specjalności powiązane z kierunkiem kształcenia danej uczelni. Akademickie Biura Karier były uważane za punkt styku uczelni z rynkiem pracy, ale nie miały ugruntowanej pozycji w świadomości władz uczelni oraz pracodawców. Powstawały raczej jako niskobudżetowe jednostki pozwalające uczelni deklarować: „utrzymujemy relacje z pracodawcami, monitorujemy trendy rynku pracy, wspieramy absolwentów w starcie zawodowym”. Prawdziwą wagę ich istnienia dobrze odzwierciedlały rankingi oceniające jakość uczelni – w jednym z nich istnienie Biura Karier dawało uczelni przewagę w wymiarze jednego punktu. Biura Karier jako działy, których głównym działaniem miało być koordynowanie współpracy z pracodawcami na potrzeby uczelni, były więc agencjami pośrednictwa pracy oraz wspierały absolwentów i studentów przez indywidualne i grupowe doradztwo zawodowe. Przestrzeń do współpracy z pracodawcami na innym poziomie niż Biuro Karier, np. w kontekście wspólnych projektów badawczych, edukacyjnych o charakterze biznesowym czy recenzowania programów studiów, pojawiała się rzadko.

Potrzeba zmian

Kamieniem milowym w historii Biur Karier w Polsce był rok 2011. Złożyło się na to kilka czynników, które w efekcie stworzyły realną potrzebę zmian, wymusiły przeformułowanie definicji Biura Karier jako jednostki ogólnouczelnianej oraz uświadomiły decydentom w uczelniach, że relacje z pracodawcami „odbywają się” nie tylko w Biurze Karier, lecz na wielu poziomach ich organizacji. Istnienie i jakość tych relacji jest ważna, może przynieść wymierne korzyści dydaktyczne i komercyjne, może nawet zadecydować o dalszym istnieniu uczelni. Między innymi weszła wtedy w życie znowelizowana Ustawa o szkolnictwie wyższym (tekst jedn. Dz. U. 2012, poz. 572), która wprowadziła obowiązek monitorowania losów zawodowych absolwentów. Przed dydaktykami postawiono zadanie przełożenia istniejących programów dydaktycznych na język kompetencji zawodowych i efektów kształcenia za sprawą pojawienia się tematu Krajowych Ram Kwalifikacji dla Szkolnictwa Wyższego (patrz: http://www.kwalifikacje.edu.pl/pl/). Dostrzeżono też wagę rozwijania kompetencji miękkich.

Był to także rok, gdy uczelnie jako jednostki również o celach komercyjnych skoncentrowały się na wypracowaniu nowych strategii biz­nesowych w obliczu 16 lat niżu demograficznego zagrażającego ich istnieniu. Uczelnie, aby móc korzystać z solidnych zastrzyków finansowych w postaci dotacji, również unijnych, musiały wykazać, że spełniają twarde kryteria narzucone przez ministerstwo: że reformują się, aby wzmacniać swój potencjał badawczo-dydaktyczny, są świadome wymagań rynku pracy, mają wolę i pomysł na wdrażanie programów rozwojowych o charakterze innowacyjnym i międzynarodowym. Dzięki reformie z końca 2011 r. związanej z wejściem Krajowych Ram Kwalifikacji uczelnie zaczęły mieć możliwość tworzenia własnych programów i kierunków studiów odpowiadających na potrzeby pracodawców. Aby to zrobić skutecznie, musiały przeanalizować prowadzone kierunki studiów, wypracować systemowe metody gromadzenia informacji zwrotnej od pracodawców i absolwentów w oparciu o profesjonalne projekty badawcze. Te uczelnie, które zrobiły to rzetelnie, miały szanse na otrzymanie dotacji. Wiele uczelni wtedy uświadomiło sobie, że ich relacje z pracodawcami i absolwentami, których uczelnie zaczęły jak nigdy potrzebować, nie istnieją nawet na poziomie aktualnych baz kontaktów. I że jeżeli chcą w rzeczywisty sposób reformować swoje programy dydaktyczne, wypracować z biznesem wzajemnie korzystne formuły współpracy, nie mogą bazować jedynie na istnieniu Biur Karier, ale muszą zaangażować organizację w ten proces na wielu poziomach władz uczelni, pracowników dydaktycznych i administracyjnych reprezentujących działy funkcyjne, jak również studentów i absolwentów.

Pozorna aktywność pracodawców

Pracodawcy pytani o przemyślenia na temat relacji z uczelniami i kształcenia praktycznego reprezentują zwykle postawę krytyczną i zgłaszają potrzebę zmian. Proszeni o zaprezentowanie praktycznych sugestii i oczekiwań wobec uczelni (np. podczas paneli dyskusyjnych, badań fokusowych czy w ankietach) mają trudność ze sformułowaniem swoich potrzeb i oczekiwań, niechętnie angażują się w udzielanie informacji zwrotnej innej niż krótka ankieta internetowa. Decydenci firm i wysokiej klasy specjaliści nie mają również czasu i motywacji do angażowania się w spotkania i wspólne projekty z przedstawicielami uczelni – w Polsce nie ma takiej tradycji, akademicy i biznes mówią innymi językami, nie ma wizji przełożenia tych rozmów na wymierne korzyści dla obu stron. Kiedy firmy mają kontakt z uczelnią? Dla pracodawców z ograniczonymi budżetami to sposób na cięcie kosztów rekrutacyjnych (usługi biura karier najczęściej są bezpłatne) oraz furtka do wypromowania swoich usług komercyjnych dzięki współpracy barterowej (np. branża work & travel, szkoły językowe, instytucje szkoleniowe). Międzynarodowe korporacje organizujące cyklicznie duże nabory stażystów do swoich struktur kontaktują się z uczelniami zwykle po to, aby skorzystać z kanałów promocyjnych, jakimi dysponują Biura Karier. Tego typu działania to tylko nikła operacyjna część kampanii wizerunkowo-rekrutacyjnych toczących się na studenckim rynku pracy, który bardzo się rozwinął w ostatnich latach. Za sprawą Internetu kluczowi pracodawcy budują swoją markę i mają dostęp do najlepszych kandydatów na rynku nawet bez bezpośrednich działań na uczelniach. Co więcej, uczelnie w zasadzie nie mają żadnego udziału w pośredniczeniu pracodawcom przy docieraniu do absolwentów z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym. Przykładem takiej godnej polecenia inicjatywy jest pewna uczelnia o profilu biznesowym, która w odpowiedzi na zgłoszenie pracodawcy szukającego wykwalifikowanego specjalisty, stworzyła warunki do zaprezentowania kilku kandydatów będących absolwentami oczekiwanego przez firmę kierunku studiów podyplomowych.

Pracodawcy nie są także chętni do współpracy z uczelniami pod kątem organizacji obowiązkowych praktyk zawodowych. Precyzując: pracodawcy z powodu recesji gospodarczej w ostatnim czasie mają wzmożone zapotrzebowanie na praktykantów (szuka się nawet stażystów na stanowiska z zadaniami menedżerskimi i specjalistycznymi), a publikowane ogłoszenia odzwierciedlają bieżące potrzeby pracodawcy. Jednak trudniej zaangażować pracodawcę w kooperację przy organizacji stażu będącego obowiązkowym uzupełnieniem zaplanowanego programu dydaktycznego, stażu zawodowego, który ma dopełnić w sposób zamierzony pewien cykl kształcenia. Pojawiają się wtedy pytania o charakterze logistycznym, finansowym, dyskomfort zależności i zobowiązania. Niektórzy pracodawcy, jak to dzieje się w branży usług psychologicznych, pobierają opłaty od kandydatów na praktyki za możliwość odbycia stażu.

Środki unijne przekazywane uczelniom od 2011 r. na rozwój i wspieranie działalności Akademickich Biur Karier stwarzają przestrzeń dla pracodawców, a w zasadzie ich wykwalifikowanych specjalistów, do odpłatnego dzielenia się wiedzą specjalistyczną podczas szkoleń, wykładów i programów mentorskich mających na celu upraktycznianie programów studiów. Uczelnie mają także środki finansowe na organizację odpłatnych dla stażystów, jak też ich opiekunów, praktyk studenckich. Czy pracodawcy z tego korzystają? Tak, ale formalności związane z realizacją projektów unijnych, wymóg spełnienia zasady konkurencyjności oraz liczba dokumentów formalnych do uzupełnienia zniechęca wiele renomowanych organizacji do uczestnictwa, ze stratą dla studentów i absolwentów.

Szanse na bliższe współdziałanie

Rok 2013 przyniósł kolejne ważne wydarzenia, które z pewnością będą tworzyć nowe impulsy i szanse do współdziałania w najbliższej przyszłości. Po pierwsze, Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami (PSZK) przy udziale pracodawców zrzeszonych w PSZK zatwierdziło Polskie Ramy Jakości Staży i Praktyk. Miała miejsce także pierwsza w Polsce kampania społeczna z zakresu etyki biznesu przeciw bezpłatnym stażom i praktykom zorientowana na osoby wchodzące na rynek pracy. Po drugie, rząd zapowiedział, że w 2014 r. przeznaczy na pomoc młodym na rynku pracy łącznie 1,5 mld zł oraz wprowadzi wiele rozwiązań ustawowych ułat­wiających pracodawcom zatrudnianie absolwentów (będą oni mogli skorzystać ze zwolnień od obowiązku opłacania składek na fundusze: gwarantowanych świadczeń pracowniczych oraz pracy, a także – gdy zatrudnią osobę podejmującą pierwsze zatrudnienie – z refundacji składek na ubezpieczenia społeczne). W gospodarce i na rynku pracy są pierwsze symptomy ożywienia, a uczelnie po raz pierwszy od lat doświadczają niższych naborów i wyników finansowych.

We wrześniu 2013 r. rozpoczęło działalność pierwsze Biuro Karier przy sieci szkół policealnych kształcących na poziomie technicznym i zawodowym. Ma ono na celu promocję na rynku pracy kandydatów z wykształceniem technicznym i zawodowym. Dyskusja o edukacji i przygotowaniu zawodowym jest obecnie zdominowana przez szkolnictwo wyższe. O sytuacji na rynku pracy osób z wykształceniem innym niż wyższe, ich procesie kształcenia i przygotowania do wykonywania zawodu niewiele się mówi, a przecież pracodawcy potrzebują wykwalifikowanych pracowników nie tylko z wykształceniem wyższym.

Sylwia Kociszewska
współzałożycielka Stowarzyszenia na rzecz Akademickich Biur Karier. Kierowała Biurami Karier SWPS i WSNHiD. Obecnie współtworzy pierwsze Biuro Karier w Polsce, które ma wspierać osoby z wykształceniem technicznym i zawodowym działające
przy sieci szkół AP Edukacja.

Artykuł pochodzi z grudniowego numeru Personel Plus