Skarga do Trybunału została wniesiona przez tureckiego nauczyciela (pracującego w prywatnej placówce edukacyjnej), z którym w 1999 r., po 14 latach pracy, nie przedłużono umowy o pracę. Powodem rozwiązania stosunku pracy był brak zgody miejscowego kuratorium na dalsze zatrudnianie skarżącego. Pretekstem ku temu wszczęcie przez tureckie służby bezpieczeństwa dochodzenia przeciwko skarżącemu o "rozpowszechnianie komunistycznej propagandy". Skarżący znany był ze swego zaangażowania politycznego, miewał już kłopoty z prawem i ciążył na nim wcześniejszy - wydany w 1980 r. - wyrok za działalność antypaństwową. Jakkolwiek materiały z dochodzenia prowadzonego w 1999 r. zostały utajnione i nie wiadomo było, czy i jakie konkretnie zarzuty ciążą na skarżącym, to kuratorium powołało się właśnie na to dochodzenie i na wyrok karny z 1980 r. twierdząc, iż skarżący nie posiada kwalifikacji moralnych, by wykonywać zawód nauczyciela. Sądy krajowe przychyliły się do tego argumentu, mimo że artykuł kodeksu karnego, na podstawie którego skarżący został w 1980 r. skazany, został uchylony w 1991 r., a samo skazanie zatarte.

 

Trybunał uznał ten stan rzeczy za naruszenie art. 8 Konwencji o prawach człowieka, chroniącego prawo do poszanowania życia rodzinnego. Art. 8 chroni nie tylko stosunki nawiązywane przez skarżących z osobami trzecimi w życiu prywatnym, lecz również w życiu zawodowym, stąd też rozwiązanie stosunku pracy mogło pociągać za sobą ingerencję w życie prywatne skarżącego. Zarzut braku odpowiednich kwalifikacji moralnych godził także w dobre imię skarżącego, które podlega jednoznacznej ochronie na podstawie art. 8 Konwencji. Trybunał wskazał przede wszystkim, iż powody podawane przez organy państwowe na uzasadnienie zwolnienia skarżącego z pracy były niejednoznaczne i zmienne: raz było to wszczęte, lecz utajnione dochodzenie przeciwko niemu, a raz zatarty stary wyrok, po wydaniu którego skarżący przepracował 14 lat jako nauczyciel. Trybunał jednoznacznie odrzucił jakąkolwiek argumentacyjną moc tych okoliczności, a wręcz uznał, że odnośne postanowienia sądów krajowych w ogóle nie zostały uzasadnione. Tym samym cała ingerencja nie była uzasadniona, a co za tym idzie nie spełniła standardów ingerencji "koniecznej w demokratycznym społeczeństwie" i naruszyła art. 8 Konwencji.

Jeden rzut oka na stan faktyczny omawianej sprawy wystarczy, by zorientować się, iż władzom tureckim tak naprawdę chodziło o szykany polityczne, a nie o rzekome dobro uczniów i kwalifikacje moralne skarżącego. Zatarty wyrok sprzed 20 lat, wydany na podstawie uchylonych przepisów karnych, po wydaniu którego skarżący przepracował 14 lat jako nauczyciel - nie może stanowić dobrego i przekonującego powodu wyrzucenia go z pracy. Wyrok Trybunału jest jednak ciekawy z innego względu. Trybunał zdecydował tutaj o wyraźnym objęciu ochroną trwałości stosunku pracy na podstawie przepisu chroniącego przecież poszanowanie do życia prywatnego. Art. 8 Konwencji był już wielokrotnie stosowany w kontekstach zawodowych: właśnie przy okazji ochrony dobrego imienia i reputacji zawodowej osoby, lecz także ochrony pomieszczeń, w których wykonywana jest działalność zawodowa lub pracownicza, a które zasługują na taką samą ochronę jak "mieszkanie". Warto jednak zwrócić na uwagę i na podkreślony w tym wyroku aspekt ochrony prawa do prywatności: pracując, człowiek rozwija się oraz rozwija swoje relacje ze światem zewnętrznym i z innymi ludźmi. Nasza praca i środowisko pracy wywiera ogromny wpływ na nasze życie prywatne. Trybunał uznaje więc za słuszne, by również nasze "życie pracownicze" chronić na podstawie art. 8 Konwencji.

Tak wynika z wyroku Trybunału z 21 stycznia 2014 r. w sprawie nr 34288/04, İhsan Ay przeciwko Turcji.