Według prognoz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przeciętna wysokość emerytury w 2080 roku wyniesie 4,5 tys. złotych - stanowi to dzisiejszą równowartość . Ale stopa zastąpienia, czyli relacja wysokości świadczenia do przewidywanego przeciętnego wynagrodzenia w tym czasie wyniesie około 23 procent.

Czytaj: Prognozy ZUS: Emerytury w przyszłości będą miały wyższą siłę nabywczą

Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska uważa, że malejąca stopa zastąpienia nie oznacza realnego spadku wysokości świadczenia. – Należy zdawać sobie sprawę, że pieniądze wypłacane w przyszłości będą miały większą siłę nabywczą – wskazuje prezes.

Z kolei rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Wojciech Andrusiewicz zwraca uwagę, że do prognoz, jak do każdych, trzeba podchodzić z pewnym dystansem. - Przyjmowane są w nich założenia, które obowiązują w dzisiejszych realiach gospodarczych. Sytuacja, tak jak i stan prawny, mogą się zmienić - podkreśla.

 


Obniżka dochodów

Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan zwraca uwagę, że rozwarstwienie między średnimi pensjami a emeryturami z każdym rokiem będzie się powiększać. - Stopa zastąpienia będzie spadać i niektórzy pracownicy, po przejściu na emeryturę, będą musieli się pogodzić z radykalną obniżką dochodów - podkreśla.

Zaznacza przy tym, że prognozę sporządzono na podstawie obecnych danych. - Wiek emerytalny ustanowiono 80 lat temu. Tymczasem od tego czasu średnia długość trwania życia wydłużyła się o 15 lat. Mało tego, wszystko wskazuje na to, że ta tendencja utrzyma się, choć będzie wyhamowywać. Dlatego, jeśli chcemy, żeby stopa zastąpienia była wyższa za kilkanaście lat, należałoby zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. To jeden z najprostszych sposobów - mówi Jeremi Mordasewicz.

Z kolei Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego zwraca uwagę, że zgodnie z prognozami ZUS, w 2080 roku stopa zastąpienia wyniesie ok 23 proc. - To oznacza, że osoba, której wynagrodzenie wyniesie np. 10 000 zł, otrzyma emeryturę w wysokości 2 400 zł. Perspektywa tak niskiej wysokości świadczenia nakazuje osobom zatrudnionym poważnie myśleć o dodatkowych źródłach finansowania życia w wieku poprodukcyjnym - mówi.

 


Trzeba będzie oszczędzać

- Każdy z uczestników rynku pracy powinien dywersyfikować swoje źródła budowania kapitału na emeryturę - może to robić, korzystając z ustawowych rozwiązań takich jak IKE, IKZE, PPE i PPK albo inwestować np. w nieruchomości, sztukę i inne alternatywne formy. Rząd powinien rozpocząć ogólnonarodową debatę na temat przyszłości emerytalnej Polaków, jest to zadanie na lata i powinno być prowadzone zarówno przez partię władzy, we współpracy z opozycją i ekspertami zajmującymi się problematyką emerytalną - uważa Sobolewski.

W marcu 2019 r. emerytury i renty z FUS pobierało 7,7 mln świadczeniobiorców. Najwyższy odsetek świadczeniobiorców, tj. 74,5 proc. stanowiły osoby pobierające emeryturę. Rentę z tytułu niezdolności do pracy pobierało 9,6 proc., a rentę rodzinną 15,9 proc. świadczeniobiorców. We wrześniu 2019 roku średnia emerytura wynosiła ok. 2400 złotych.