Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek stopę bezrobocia rejestrowanego za lipiec br. oraz liczbę bezrobotnych zarejestrowanych. Z danych GUS wynika, że stopa bezrobocia w lipcu 2025 r. wyniosła 5,4 proc. wobec 5,2 proc. w czerwcu, a liczba bezrobotnych sięgnęła 830,8 tys. osób. Więcej było tylko w okresie styczeń – luty br., kiedy to zarejestrowanych bezrobotnych było odpowiednio: 837,6 tys. osób i 846,6 tys. osób. Dla porównania dodajmy, że w lipcu 2024 r. liczba bezrobotnych zarejestrowanych wyniosła 765,4 tys. osób.
- Lipiec przyniósł wzrost bezrobocia o 0,2 pkt. proc. do poziomu 5,4 proc.. To dość niespotykana sytuacja jak na letnie miesiące. Przeważnie bezrobocie, z uwagi na sezonowość w wakacje, utrzymywało się na niezmienionym poziomie lub nawet malało. Tym razem w liczba bezrobotnych w rejestrach zwiększyła się o 33 tys. Ponownie przekroczyliśmy granicę 800 tys. osób bez pracy - mówi Mariusz Zielonka, główny ekonomista Lewiatana.
Czytaj również: W czerwcu 2025 r. wzrosła stopa bezrobocia i liczba zarejestrowanych bezrobotnych >>
Co stoi za wzrostem stopy bezrobocia
Zdaniem Zielonki mamy do czynienia z dwoma czynnikami. Przede wszystkim obserwujemy od jakiegoś czasu spowolnienie na rynku pracy. - Nie jest to jeszcze alarmujące zjawisko, jednak po kilkunastu miesiącach ciągłych spadków zatrudnienia oraz dość wyraźnym wzroście kosztów pracy, firmy zaczęły poważniej wygaszać kontrakty terminowe. Jednocześnie, gdy pracownicy się zwalniają firmy nie rekrutują. Widać to szczególnie w zgłaszanych do urzędów pracy ofertach pracy. Tych w czerwcu było rekordowo mało (~26 tys.). W lipcu ich liczba wzrosła do 33 tys., jednak nadal odbiega wyraźnie od średniej z ostatnich 12 miesięcy – 60 tys. – podkreśla główny ekonomista Lewiatana.
Drugim czynnikiem, który wpłynął na wzrost bezrobocia jest zmiana ustawy dotyczącej działania urzędów pracy. - Zmiana przepisów prawa obnażyła dotychczasową fikcję. Przed czerwcem 2025 r., gdy urząd pracy oferował bezrobotnemu jakąkolwiek formę aktywizacji (staż, szkolenie, roboty publiczne itd.), po przyjęciu przez bezrobotnego oferty był wykreślany z rejestrów. Gdy forma aktywizacji nie znalazła uznania w oczach bezrobotnego urząd pozbawiał osobę statusu bezrobotnego. W obu przypadkach bezrobotny „znikał” z rejestrów chociaż nadal był bezrobotnym – podkreśla Mariusz Zielonka. I dodaje: - Obecnie urząd nie może wykreślić bezrobotnego po odmowie przyjęcia oferty. Stąd ten dość wyraźny wzrost liczby osób pozostających w rejestrach. Jeśli do tego dodamy ułatwiony sposób rejestracji, czyli rejestrację przez internet, to widzimy, że stopa bezrobocia się po prostu urealniła.
W opinii Mariusza Zielonki szersze wnioski ze zmiany ustawy będzie można jednak wyciągnąć prawdopodobnie bliżej końca obecnego roku.









