Sprawa dotyczy sporu byłego żołnierza, który wskutek służby w niekorzystnych warunkach doznał uszczerbku na zdrowiu, z Wojskowym Biurem Emerytalnym w Poznaniu. Mężczyzna w 1979 roku został skierowany do pełnienia dalszej zawodowej służby wojskowej w poznańskiej jednostce armii na stanowisku technika stacji radiolokacyjnej. W trakcie służby podupadł na zdrowiu. Został przebadany w Klinicznym Oddziale Izotopowym w Warszawie, gdzie stwierdzono, że nie jest zdolny do pracy w zasięgu mikrofal. Pomimo, że formalnie żołnierzowi zmieniono stanowisko, to realnie nadal pracował w zasięgu mikrofal do końca służby. Jeszcze w jej trakcie uległ w 1991 roku wypadkowi komunikacyjnemu w trakcie służby wojskowej, w wyniku, którego doznał uszkodzenia kręgosłupa.

Czytaj również: WSA: Rekompensata za udział w ćwiczeniach wojskowych nie może być pozorna>>

Starania o rentę

Z uwagi na stan zdrowia żołnierz rozpoczął starania o uzyskanie renty. Okręgowa Komisja Lekarska we Wrocławiu rozpoznająca w 1997 roku jego odwołanie od decyzji rejonowej komisji lekarskiej uznała go za inwalidę III grupy w związku ze służbą wojskową, jednakże uznała, że nie powinno mu przysługiwać świadczenie odszkodowawcze.

Decyzją z 23 czerwca 1998 roku Wojskowe Biuro Emerytalne w Poznaniu przyznało byłemu żołnierzowi prawo do renty inwalidzkiej, zaliczając go do III grupy inwalidów i ustalając procentowy wymiar świadczenia na 40 proc. Mężczyzna odwołał się od decyzji, wnosząc o przyznanie II grupy inwalidzkiej i zwiększenie procentowego wymiaru świadczenia o 10 proc., a po nie uwzględnieniu odwołania wszedł z biurem emerytalnym na ścieżkę sądową.

 


Oddalenie powództwa żołnierza

Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z 6 grudnia 2005 roku oddalił odwołanie mężczyzny od decyzji Wojskowego Biura Emerytalnego. Ten złożył od tego orzeczenia apelację. Po jej rozpoznaniu Sąd Apelacyjny w Poznaniu wyrokiem z 25 lipca 2007 roku podtrzymał wyrok sądu I instancji.

W sprawie kluczowe były opinie biegłych i oba sądy uznały, że opinie te nie dają podstaw do uwzględnienia roszczeń żołnierza. Pierwsza z opinii była opinią łączną zespołu czterech biegłych z dziedziny ortopedii, neurologii, psychiatrii i chirurgii. Co do tej opinii sąd wyraził wątpliwości i powołał kolejną biegłą z dziedziny psychiatrii i neurologii. Na podstawie tej ostatniej opinii zapadł wyrok niekorzystny dla powoda.

Czytaj również: Skarga nadzwyczajna w sprawie pozbawienia emerytury>>

Dyskusyjne wnioski biegłej

Z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu nie zgodził się Prokurator Generalny, który skierował w tej sprawie do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną. Podkreślił w niej, że sąd nie rozpoznał wszystkich zarzutów apelacji, do czego był zobowiązany. W liczącym jedynie 2 strony uzasadnieniu sąd nie ustosunkował się m.in. do zarzutów dotyczących niejednoznacznej opinii biegłej, na której oparto wyrok.

Biegła ta wykluczyła, by żołnierzowi przysługiwało prawo do poszerzenia uprawnień rentowych. Jednak będąc specjalistką w dziedzinie neurologii i psychiatrii zastąpiła w opiniowaniu również biegłego ortopedę. Podkreślić należy, że ortopeda ten – którego opinię sąd uznał za bezwartościową – stwierdził, że inwalidztwo mężczyzny pochodzi m.in. z wypadku w 1991 roku, w którym doznał on urazu kręgosłupa, a więc z okresu, kiedy pełnił on służbę wojskową. Według niego mężczyzna wyczerpał przesłanki do zwiększenia mu podstawy renty o 10 proc.

Sąd II instancji zaniechał przesłuchania biegłej, również z uwagi na okoliczność jej kompetencji w zakresie tematyki oddziaływania mikrofal na organizm ludzki,  o co wnioskował przedstawiciel powoda. Równocześnie sąd nie dokonał należytej oceny stanowiska biegłej psychiatry, która przesądziła, że niezwiązane z wypadkiem komunikacyjnym dolegliwości powoda nie noszą cech choroby mikrofalowej i związanego z nią uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Tymczasem, gdyby przypadłości mężczyzny zostały jednoznacznie zidentyfikowane jako skutek służby w niekorzystnych warunkach, to na postawie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy winny skutkować zwiększeniem renty o 10 proc.

Błędy popełnione przez sąd naruszyły konstytucyjne prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy opartego na zasadzie zaufania do państwa i stanowionego przez niego prawa oraz przewidywalności postępowania organów państwa.

Wobec tego Prokurator Generalny wniósł do Sądu Najwyższego o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 25 lipca 2007 roku i przekazanie sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania.