Lekarz anestezjolog Adam C. domagał się od Wojewódzkiego Wielospecjalistycznego Centrum Onkologii i Transplantologii w Łodzi odszkodowania za niezasadne wypowiedzenie umowy o pracę.

Adam C. był zatrudniony w tym szpitalu od 2000 roku na umowie o pracę na czas nieokreślony. Miał pierwszy stopień specjalizacji i brał udział w zabiegach.

W 2015 r. pozwana zreorganizowała szpital i zmieniła anestezjologom umowy na kontrakty cywilno-prawne. W jednostce organizacyjnej Adama C. zlikwidowano etaty trzem lekarzom na cztery zatrudnione osoby. Jedna została na umowie o pracę z powodu wejścia w wiek przedemerytalny. Rozpisano konkurs na stanowiska. Adam C. nie przystąpił do niego, gdyż nie spełniał warunków. Zatrudniono innych lekarzy, którzy wykonywali te same zadania co powód.

Przywrócenie do pracy

Sąd I instancji orzekł, że powództwo o przywrócenie do pracy jest zasadne. Przywrócił Adama C. do pracy.  Szpital - według Sądu Rejonowego - zwolnił powoda z pozornej i nieprawdziwej przyczyny. Dostrzegł konflikt między nim a pracodawcą na tle niewypłacania wynagrodzenia za dyżury. Po kontroli okazało się, że istotnie szpital popełnił szereg nieprawidłowości. Rozwiązanie umowy z Adamem C. było naruszeniem praw pracowniczych - dodał sąd i przyznał powodowi 35 tys. zł odszkodowania.

Apelację złożył pozwany szpital. Według szpitala przyczyna rozwiązania umowy nie była pozorna (art. 45 § 1 kodeksu pracy).

Rzeczywisty powód

Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił powództwo lekarza. Oparł swój wyrok na zeznaniach świadków, którzy zeznali, że przejście na kontrakty spowodowało większe dofinansowanie z NFZ, wyższe zyski placówki, lepsze wykorzystanie kadr anestezjologów.

Sąd Okręgowy orzekł, że przyczyna wypowiedzenia umowy o pracę była rzeczywista. A co do efektów ekonomicznych - sąd nie ma obowiązku ich badać.

Skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego skierował pełnomocnik Adama C. W kasacji podniósł naruszenie art. 41 kp i art. 22 § 1 kp., tj. wadliwie sąd II instancji przyjął, że doszło do likwidacji stanowisk pracy.

Spór o pozorność przyczyny wypowiedzenia

- Outsourcing usług lekarzy nie stanowi o pozorności przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę, jak orzekał już wiele razy Sąd Najwyższy - powiedziała adwokat Dorota Dzięgielewska, pełnomocnik powoda. - Ale w tym wypadku mamy do czynienia z inną sytuacją. Obowiązki powoda zostały przejęte przez innych lekarzy, którzy wykonują pracę tak, jakby byli zatrudnieni na etacie - dodała. Podkreśliła, że faktycznym celem zwolnienia powoda było pozbycie się niewygodnego pracownika.

 [-OFERTA_HTML-]

Na zarzuty odpowiedziała radca prawny Dominika Liber-Grabowska: Szpital dążył do uelastycznienia grafików dyżurów i osiągnięcia lepszych wyników finansowych. Teraz w Centrum zatrudnionych jest 8 lekarzy na kontraktach, które uwzględniają interes obu stron. A różnica między dotychczasowymi umowami a kontraktami polega na solidarnej odpowiedzialności lekarza i placówki medycznej - dodała pełnomocnik pozwanego.

Inny układ organizacyjny szpitala

Sąd Najwyższy 20 czerwca 2018 r. oddalił kasację powoda. Jak uzasadniała wyrok sędzia sprawozdawca Katarzyna Gonera, praca podlega ochronie państwa, co nie oznacza, że praca może być świadczona tylko na podstawie umowy o pracę. Jedną z tych relacji jest umowa o dzieło, o świadczenie usług, agencyjna i umowy między podmiotami leczniczymi a lekarzami.

- Wypowiedzenie umowy o pracę nie było nieuzasadnione - powiedziała sędzia Gonera. - Nastąpiły rzeczywiste zmiany organizacyjne, doszło do likwidacji stanowisk, a zatem nie doszło do pozornej zmiany - dodał SN.

Według art. 22 § 1(2) nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy jak przy stosunku pracy. W tym wypadku przejście na umowy cywilno-prawne świadczy o likwidacji stanowisk pracy - podkreślił SN.

Wyrok SN z 20 czerwca 2018 r., sygnatura akt I PK 48/17